FIONA nerkowa za TM - 16 rocznica :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 25, 2006 16:09

gisha - ja nie okreslilabym tego jako walki z wiatrakami
przeciez jesli kota wyciagniesz z ostrego stanu - to dalej bedzie mial to co najcenniejsze - swoje zycie z toba
chocby za cene 10 minut dziennie pod kroplowka

zeby bylo jasne - absolutnie rozumiem gdy opiekun decyduje o uspieniu zwierzaka cierpiacego i w stanie terminalnym
nie nalezy zmuszac - ani zwierzecia ani czlowieka - by bylo z nami zbyt dlugo, by cieroal by nasz egoizm zaspokoic

ale wez pod uwage - ze te lata wykupione kroplowka sa pelnowartosciowymi latami - z zabawkami, z nasza glaszczaca reka, z grzejacym kaloryferem - nie mozna zbyt latwo z nich rezygnowac

trzymamy wszyscy kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 25, 2006 16:32

Też mam nadzieję że uda się Fionę wyciągnąć z ostrego stanu i jeszcze długo będziecie cieszyć się sobą.
Cały czas :ok: :ok: :ok:

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 25, 2006 16:52

Ja wiem jak to jest, znam ten smutek i nawet teraz mi sie smutno zrobilo gdy cos probuje napisac...bo w zasadzie nie wiem co... Jak Ci juz pisalam to co teraz sie dzieje jest mniej lub bardziej ostre, piszesz, ze wiesz, ze Fiona ma przewlela niewydolnosc nerek. Pewnie tak ale to nie znaczy ze tak bedzie dalej wygladac i sprawa kroplowek i wynikow, na to naprawde za wczesnie.
Teraz macie zdanaie do wykonania i robicie po kolei to wszystko co teraz sie robic powinno.
Wiem ze sie martwisz gdy Fiona sie gorzej poczuje ale...wiele kotow, w tym moj Lunek, z takimi wynikami by nie kontaktowala...A Fiona je sama, nawet jej Renal smakuje...Ona jest chora. No jest...

Rozmaz krwi ladny, troche podwyzszone paleczki ale mieszczace sie w granicy bledu, moim zdaniem bez znaczenia klinicznego, zwlaszcza jesli dr Ania tez tak uwaza. Segmenty ladnie, limfocytow ciut za malo ale w takim stanie ( trwajacej infekcji) to mnie nie dziwi zbytnio, u nas czesto jest 12-16%.
Morfologii bym na razie nie powtarzala, tylko tych pare kropel na biochemie.

Wysle Ci Ipakitine, jak zuzyjecie to dobrze, jak nie tez dobrze, nam sie juz na pewno nie przyda. Mysle o Was cieplo i trzymam kciuki
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw sty 26, 2006 8:10 Pomocy chora Fiona na nerki

Wczoraj wieczorem Fiona poczuła się ciut lepiej, zjadla troche Renala,którego nie chciala juz wczesniej, a dzis rano tez, nawet wskoczyła na szafke , kiedy jej przygotowywałam
jedzenie.Ten wczorajszy zły stan może był spowodowany Peritoleme,
lekiem na apetyt Peritol,jak z ulotki wyczytałam, powoduje sennosć ,bóle głowy itp. Na jedno pomaga, na drugie szkodzi.
Od dziś bede jej dawac synulox , dr Ania powiedziała że o 30% mniej ma dostać, ze względu na nerki.Być może wieczorem będę miala wyniki kreatyniny , fosforu i mocznika.Chyba przestane dawać przeciwwymiotny
bo od kilku dni ani raz nie zwymiotowala.Co Nan o tym sadzisz?
gisha

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw sty 26, 2006 8:15 chora Fiona

Kaska pisze:gisha - ja nie okreslilabym tego jako walki z wiatrakami
przeciez jesli kota wyciagniesz z ostrego stanu - to dalej bedzie mial to co najcenniejsze - swoje zycie z toba
chocby za cene 10 minut dziennie pod kroplowka

zeby bylo jasne - absolutnie rozumiem gdy opiekun decyduje o uspieniu zwierzaka cierpiacego i w stanie terminalnym
nie nalezy zmuszac - ani zwierzecia ani czlowieka - by bylo z nami zbyt dlugo, by cieroal by nasz egoizm zaspokoic

ale wez pod uwage - ze te lata wykupione kroplowka sa pelnowartosciowymi latami - z zabawkami, z nasza glaszczaca reka, z grzejacym kaloryferem - nie mozna zbyt latwo z nich rezygnowac

trzymamy wszyscy kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

W zupełnosci zgadzam sie z Tobą, ale jak widzisz ze kot czuje się coraz gorzej, to ręce opadają.Ale ciągle szukasz co jeszcze można zrobić.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw sty 26, 2006 8:26

gisha - mamy prawo do tego zeby rozpaczac i watpic
to normalne jest przeciez gdy widzimy, ze naszym domownikom jest zle

i do tego by sie wziac w garsc chwile potem :wink:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 28, 2006 15:32 Fiona

Po wczorajszej wiadomości o Balbince nie mogę dojsć do siebie.
Fiona od wczoraj ma apetyt.Bardzo jej zasmakowal hils k/d .Zjadła calą puszke (na 3 razy) i jeszcze sie dopominała.Bawiła się.
Dr Ania po ostatnich wynikach kazała zwiekszyć kroplówki do 500ml dziennie z forosemidem, ale niestety nie wchłania sie taka ilosć ,wczoraj tylko dostała tylko 200, dzis ,na razie 150, nie wiem czy do wieczora się wchłonie.
Dostaje synulox , malutko, 30% mniej niz powinna.Niewiele pije, sika tez mniej, rzadziej i mniejsze ilosci.Nie wymiotuje.Dla zbicia fosforu dostaje alugastrin 3xdziennie po 1 cm.Dostaje tez na apetyt peritol, może dlatego tak sie dopomina o jedzenie.
Wyczytalam na stronie , która Kaska podała , ze kot z takimiwynikami jak Fiona zył 2 lata, ale dostawał 2000mg aluminium hydroxide.
Czy ktoś mógłby sie wypowiedzieć?
Tak bardzo chciałabym, zeby do wiosny wytrzymała i choć raz wyszła na swoją łakę.
Trzymajcie kciuki!!!!
gisha

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob sty 28, 2006 15:36

Gisha, ja trzymam za koteczke mocno :ok: :ok: :ok:
tylko prosze, skasuj ze swojego ostatniego postu dawkowanie alugastrinu
tutaj na forum nie podajemy dawkowania zeby nie zachecac "domowych wetow" :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob sty 28, 2006 15:39 Fiona

Zapomniałam podać wyników ostatnich z czwartku
kreatynina nie spadła 6,3 mocznik spadł do 147, fosfor 9,1, dlatego dr Ania kazala zwiekszyć kroplówki.
gisha

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob sty 28, 2006 15:42 fiona

Ania z Poznania pisze:Też mam nadzieję że uda się Fionę wyciągnąć z ostrego stanu i jeszcze długo będziecie cieszyć się sobą.
Cały czas :ok: :ok: :ok:

Aniu , to nie jest ostry stan, to przewlekła niewydolność.
gisha

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob sty 28, 2006 16:10

Balbinka, mimo kroplówek, nigdy nie zeszła do mocznika poniżej 150. Twojej się udało. :wink: Może ta kreatynina też w końcu ruszy w dół.
Powodzenia!

Masz dobrego weta! To ważne.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob sty 28, 2006 16:53

Na poczatek witam tu obecnych :wink:
Od 27. grudnia zeszlego roku walcze z moim kotekiem. Objawy mial tragiczne. Siedzial skulony w kącie, sierść mu zmatowiała, nie jadł. Kiedy się go brało na ręce to wył. Badania moczu wykazały kreatyninę na poziomie 11 i mocznik ponad 400. W lecznicy w Gdyni nie dali dużych szans (mój wet. był jeszcze na urlopie). Zalecili kroplówki raz na tydzień. Na szczęście urlop lekarza nie trwał długo i rozpocząłem wizyty u swojego weterynarza. Kroplówki dwa razy dziennie po 300ml. Do tego witaminy, antybiotyk, środek moczopędny i niestety sterydy na pobudzenie apetytu. Kreatynina 5.6, mocznik 30. Po tygodniu zrobiliśmy krótką przerwę w leczeniu (2 dni), a po niej badanie moczu. Kreatynina 7, mocznik 130. I znowu ostre płukanie 2 razy dziennie. Dzisiaj Maciek dostaje kroplówę 1 raz dziennie (300 ml), wczoraj odstawiłem sterydy, a na ich miejsce dostaje relanium (również ma pobudzić apetyt). Kreatynina - 1.5, mocznik 44.
Nie trać nadziei, gisha.

Yellow

 
Posty: 3
Od: Sob sty 28, 2006 16:19

Post » Sob sty 28, 2006 17:20 Fiona

Yellow pisze:Na poczatek witam tu obecnych :wink:
Od 27. grudnia zeszlego roku walcze z moim kotekiem. Objawy mial tragiczne. Siedzial skulony w kącie, sierść mu zmatowiała, nie jadł. Kiedy się go brało na ręce to wył. Badania moczu wykazały kreatyninę na poziomie 11 i mocznik ponad 400. W lecznicy w Gdyni nie dali dużych szans (mój wet. był jeszcze na urlopie). Zalecili kroplówki raz na tydzień. Na szczęście urlop lekarza nie trwał długo i rozpocząłem wizyty u swojego weterynarza. Kroplówki dwa razy dziennie po 300ml. Do tego witaminy, antybiotyk, środek moczopędny i niestety sterydy na pobudzenie apetytu. Kreatynina 5.6, mocznik 30. Po tygodniu zrobiliśmy krótką przerwę w leczeniu (2 dni), a po niej badanie moczu. Kreatynina 7, mocznik 130. I znowu ostre płukanie 2 razy dziennie. Dzisiaj Maciek dostaje kroplówę 1 raz dziennie (300 ml), wczoraj odstawiłem sterydy, a na ich miejsce dostaje relanium (również ma pobudzić apetyt). Kreatynina - 1.5, mocznik 44.

Nie trać nadziei, gisha.

Witaj na forum,
Prawdopodobnie Twój Maciek mial ostry atak , a moja Fiona ma przewlekłą niewydolność nerek.
Mój lekarz tez miał nadzieje na obniżenie wyników.
gisha
akot

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon sty 30, 2006 9:40 Fiona

Yellow, a u jakiego lekarza leczysz Maćka?
Ja jestem z Gdańska, moze jakis sensowny .
Gisha

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon sty 30, 2006 12:49

Namiary wysłałem na priva. Na dzień dzisiejszy mogę go polecić. To jest gabinet weterynaryjny w Gdyni na Fikakowie.
Dzisiaj Maciek zaczął mi odwiązywać sznurowadła od butów i łazić po blacie kuchennym więc jest coraz lepiej.

Yellow

 
Posty: 3
Od: Sob sty 28, 2006 16:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 533 gości