Koteczka Biedroneczka -niepowtarzalna - pilnie szuka domu!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob sty 21, 2006 21:39

Czy mogę prosić o aktualne zdjecie kotek. Mam tylko te kiedy były jeszcze na dworze a do szukania domu przydałyby sie może bardziej wyraźne. :wink:
"Nie chcę iść do raju, jeśli tam moje koty mnie nie przywitają"
"Stajesz sie odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
Obrazek
Inek i Kropek czyli Chłopaki

Corn

 
Posty: 959
Od: Wto sie 31, 2004 13:45
Lokalizacja: Poznań-Plewiska

Post » Sob sty 21, 2006 22:28

marinella pisze:
ja nie rozumiem o co ten krzyk
5 -10 - czy 17 miesiecy co to za roznica
niestety koty z metryka urodzenia w zebach nie biegaja , ani z karta przebytych oraz wyłazacych własnie chorób

problemem jest wiek czy brak akceptacji z rezydentem ?


a dlaczego w takich przypadkach zawsze sie wiek kota zaniża a nie zawyża? może to jednak ma znaczenie przy adopcji?
ja nie winię Corn bo ona też mogła dokładnie nie wiedzieć
w tej sprawie było kilka pośredników którzy kotek nie widzieli
i szukali domu małej 5-miesięcznej koteczce
być może kotką roczną wogóle by się nie zainteresowali :roll:

a nowa właścicielka wzięła kotkę w dobrej wierze w wieku w którym jest jej kocurek - bo chciała by się łatwiej dogadały
miała takie prawo
a teraz kotka nie chce zaakceptować rezydenta i z adopcji mogą wyjść nici

jeśli dalej uważasz że to nie problem, to sorry
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob sty 21, 2006 22:41

Maryla pisze:
marinella pisze:
ja nie rozumiem o co ten krzyk
5 -10 - czy 17 miesiecy co to za roznica
niestety koty z metryka urodzenia w zebach nie biegaja , ani z karta przebytych oraz wyłazacych własnie chorób

problemem jest wiek czy brak akceptacji z rezydentem ?


a dlaczego w takich przypadkach zawsze sie wiek kota zaniża a nie zawyża? może to jednak ma znaczenie przy adopcji?
ja nie winię Corn bo ona też mogła dokładnie nie wiedzieć
w tej sprawie było kilka pośredników którzy kotek nie widzieli
i szukali domu małej 5-miesięcznej koteczce
być może kotką roczną wogóle by się nie zainteresowali :roll:

a nowa właścicielka wzięła kotkę w dobrej wierze w wieku w którym jest jej kocurek - bo chciała by się łatwiej dogadały
miała takie prawo
a teraz kotka nie chce zaakceptować rezydenta i z adopcji mogą wyjść nici

jeśli dalej uważasz że to nie problem, to sorry


rownie dobrze mogły sie nie zaakceptowac dwa piecio miesieczne
po zdjeciach widac ze to spore kotki

marylu wszystko zalezy od naszych wyobrazen i wymagan

biorac podrosnietego kota o nieznanym pochodzeniu nigdy nie wiesz w jakim wieku dokladnie jest

ja raz zawyzyłam wiek kota
podałam ze ma 4-5 lat ( tak mi powiedziano)
a okazało sie ze ma ok 1-1,5 roku, oczywiscie najprawdopodobniej

gdyby okazało sie ze np Olka ma lat 8 a nie dwa to tez nie robiłabym afery...


czy ktos jest w stanie udowodnic czy ustalic na 100 % ze biedronki maja 5 miesiecy czy 1 rok ?
raczej nie, w obu opcjach są to sa tylko przypuszczenia i tyle


i EOT z mojej strony w tym temacie bo zmierza w kierunku afery
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Sob sty 21, 2006 22:50

marinella, oczywiście że nie ma problemu
ale moim kotom nie umiałam wytłumaczyć że wiek nie jest problemem
malucha zaakceptowały
a dorosłej kotki nie

a efekt tej sprawy jest taki że kilka osób już nie będzie pośredniczyć w szukaniu domu dla kota którego na oczy nie widziały

również EOT
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie sty 22, 2006 15:02

Oj szkoda, ze watek dziwnie zdryfowal... :roll: 8) no ale najwazniejsze jest to, zeby koteczki mialy kochajacy domek

Ha! rezydent nie akceptuje panny? :wink: oj! jak sobie przypomne, gdy moja Morisia wjechala do domu i jakie wojny toczyly sie u mnie :roll: :D , to az mi przykro, ze z powodu kilkudniowego nieakceptowania Tao przez rezydenta mala moze stracic, taki cudowny, kociowy domek... :(

Moja Moria byla kotem oddanym do schroniska, bo byla super agresywna, sama tego doswiadczylam, bo mam takie pogryzienia na rece, ze musialam sie szczepic na tezec. 8) Ale nigdy nie zalowalam, ze ona jest u mnie. Obecnie Morisia jest najbardziej kochanym, przytulackim kotem w moim domu, kotem, ktory rzadzi cala ferajna, ktory lasi sie do obcych, ktory pozwala sie myc swojej sluzacej Piruszce ;)! Obecnie gdy znajomi przychodza do mnie i widza jak ona sie zachowuje, to nie moga uwiezyc, ze to ta sama koteczka sprzed roku! Wystarczylo duzo cierpliwosci, milosci i ogromnej dawki glaskania obu koteczek. To strasznie pomaga! :D

A zeby nie bylo, ze to jedyny przypadek... to 3 tygodnie temu w moim domu pojawila sie 7 letnia Wiki. Poczatkowo Wikulka siedziala tylko pod lozkiem, nie pozwalala sie dotykac, pies, a zwlaszcza kotki przyprawialy ja o palpitacje serca. Chociaz nie ma miedzy nimi jeszcze przyjazni, to wiem, ze przez notoryczne glaskanie doprowadzilam do tego, ze wszystkie 3 jedza razem, ze obchodza sie bez prychania, a pies jest ignorowany. Jeszcze chwilke i bedzie wszystko w normie. ;)

Aaaa! Moriske weci okreslili na 4 lata, a gdy sama porownuje ja do Wiki, to wiem, ze musi miec wiecej! ale jakie to ma znaczenie - w koncu koty potrafia zyc nawet do 19 lat (kot mojej przyjaciolki) wiec... jeszcze duzo przed nami ;)

Wiem, jestem calkowicie pewna, ze Tao trafila do swojego cudnego domku. Wiem, ze Tao dogada sie z lekko obrazonym (no bo jakim cudem jakis cudak zajal serce mojej panci? ;) ) pieknym Panem wlosci, a wrecz dojdzie do takich obrazkow jak te ponizej ;) czego z calego serca zycze calej ekipie.

Pierwsze milosne usciski
Obrazek

Westernowe zabawy Piro i Moriski
Obrazek

Roska! To moje legowisko nie Twoje :D (sorki za jakosc aparatu z komorki)
Obrazek

A tu Wiki, ktora zadamawia sie powolutku, ale sukcesywnie ;)
Obrazek

Sorki, za ta przydluga opowiesc, ale gdzie jak nie wsrod kociarzy mozna pobajdurzyc o swoich milosciach? O takie same opowiesci, poprosze, o Taosi :D
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Nie sty 22, 2006 16:41

saskia pisze:Corn, nie jest moim celem stawianie Cię w głupiej sytuacji. Owszem kociaki mogą urodzić się zimą, czemu nie? 8O Nie zdarza się to często, ale czasami jednak tak.

Wybacz, ale ja bardziej wierzę wetom niż Tobie. Zreszta ludzie, którzy opiekowali się kiciami twierdzili, że kicie są z wiosny. Chyba oni wiedzą lepiej niż Ty, prawda? Jeśli są z wiosny, założmy, że z kwietnia to mają 10 miesięcy. Ja po prostu uważam, ze najważniejsza jest szczerość i nie zgadzam się, żeby kicie przedstawiane były jako 5 miesięczne,bo to może prowadzić do przykrych sytuacji i ucierpią na tym kicie. Jeśli nie chcesz przyjąć tego do wiadomości, to po prostu nie szukaj im domów. I zrozum, że nie zależy mi na atakowaniu Ciebie, chcę tylko jasności.

Przepraszam, że ja tak wyskoczę w temacie, jak Filip z.... :wink:
Ale tak czytam, co piszesz do Corn i przykro mi się zrobiło.
Chciałam tylko napisać, że w zeszłym roku trafił do mnie działkowy kocurek od niej. Też był zadbany i tłuściutki :) Corn nie okłamała mnie ani, co do jego wieku, ani innych detali. Corn jest odpowiedzialną i oddaną kotom osobą. Czasem zanim się coś naskrobie na forum, to warto sie zastanowić, albo pisać na pw, bo można komuś wyrządzić krzywdę.
Co do wieku kota, to też zajmuje się adopcjami i jeszcze żaden wet, do którego poszłam nie był w stanie precyzyjnie określić ile dokładnie kot ma miesięcy/lat , zawsze jest spory margines błędu, tak więc nie wiem, o co ta afera :roll: , no chyba że ktoś lubi zamieszanie z nutą sensacji :wink: Jeśli Corn widziała kociaki jako maluchy, to jest bardziej wiarygodnym źródłem informacji, niż wet i nie rozumiem Twojej nieufności. Super, że pomogłaś koteczkom, ale nie uprawnia Cię to w żaden sposób, do takiego traktowania osoby, która moim zdaniem niczym sobie na to nie zasłużyła.
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 22, 2006 17:10

Mary, wybacz, ale zdecydowałam, że dyskusje w tym temacie nie są dla mnie interesujące. Dlatego założyłam nowy wątek. A w tym to naprawdę mój ostatni wpis
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 22, 2006 17:11

Dzieki.
Oby tylko biedronki szczesliwe domy znalazły. :wink:
"Nie chcę iść do raju, jeśli tam moje koty mnie nie przywitają"
"Stajesz sie odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
Obrazek
Inek i Kropek czyli Chłopaki

Corn

 
Posty: 959
Od: Wto sie 31, 2004 13:45
Lokalizacja: Poznań-Plewiska

Post » Nie sty 22, 2006 17:31

saskia pisze:Mary, wybacz, ale zdecydowałam, że dyskusje w tym temacie nie są dla mnie interesujące. Dlatego założyłam nowy wątek. A w tym to naprawdę mój ostatni wpis

Absolutnie się nie gniewam :wink: Mój wpis nie był zachętą, czy też początkiem dyskusji. Wyraziłam jedynie swoje zdanie, bo jakoś tak trudno mi przejść obojętnie obok niesprawiedliwości nieważne, czy dotyczy ona kotów, czy ludzi.
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto sty 24, 2006 17:25

Mialam nic nie pisac. Bo bardzo mi sie nie podoba sposob w jaki rozmawiacie. Okazuje sie, ze ludzie, ktorzy nas nigdy nie widzieli, oceniaja mnie, Zena i Tao. Co piszecie o mnie, to niewazne. Pisze tego posta, bo, po pierwsze - Maryla, Saskia i Niecunia robily i robial duzo dobrego, a po drugie - zaczeliscie szkalowac Zena.

Umiem odroznic doroslego kota od kociaka. Nie wazne czy kicia ma rok, poltora czy dwa. Tao to dorosly kot. Po zebach szacuje sie wiek, a nie to czy kot jest dorosly, czy nie. To widac po wielu elementach. I, na prawde, nie ma co nad tym wiecej dyskutowac.

Chcialam kociaka, bo wtedy, w przytlaczajacej wiekszosci wypadkow, nie ma problemu z dogadaniem sie zwierzakow. I wbrew temu, co tu przeczytalam, wiem to takze z praktyki, a nie tylko teoretycznie. Bardzo prosze, nie udowadniajcie juz, ze Ziemia jest plaska.

Przeciez nie odmowilam, kiedy nagle w Warszawie zamiast slodkiego kociaka znalazla sie slodka dorosla kotka.

Przeczytalam tu tez, ze Zen nie akceptuje kici. Bez forum bym tego nie wiedziala! Bo tak sie sklada, ze Zen to dzieciak. Ucieszyl sie na towarzystwo Tao. A Tao jest dorosla i to ona traktuje wszystko bardzo serio. To jej musza przejsc fumy, a nie jemu. On ja zaakceptowal jeszcze w drzwiach.

Tao to sliczna, przymilna, kochana kotka. Kto wezmie jej siostre, bedzie wielkim szczesciarzem. Wiec zamiast sie klocic, zechcijcie, bardzo prosze pomoc w szukaniu domu dla siosty Tao i trzymajcie kciuki za to, zeby moje koty sie dogadaly. Bo my bardzo sie staramy.
Ostatnio edytowano Sob sty 28, 2006 19:48 przez vivid1, łącznie edytowano 1 raz
Tao i Zen sa szczesliwa para

vivid1

 
Posty: 15
Od: Wto sty 17, 2006 0:20

Post » Wto sty 24, 2006 17:35

Dzięki vivid za komentarz :)

I wciąż nie puszczam kciuków za dogadanie się. Nasza umowa wciąż jest aktualna, dyby coś po prostu dzwoń
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 26, 2006 15:29

Vivid!
Serdecznie Cie przepraszam, za zrobienie bledu logicznego i pewnego uproszczenia dotyczacego Twojego milusinskiego. Z reka na sercu (a wierze, ze na zywo zobaczylabys, ze zawsze i wszedzie jestem szczera i nigdy nie mam zamiaru zrobic krzywdy ludziom, a wrecz pomagam im, tak jak chcialam pomoc Tobie) oswiadczam ze nigdy, ale to nigdy nie mialam na celu szkalowac (to straszne slowo :( ) Twojego ukochanego koteczka. :oops: 8)
Z reszta zwroc prosze uwage, ze moja wczesniejsza wypowiedz (przede wszystkim chociazby przez ilosc pozytywnych emocji jakie ona niesie) miala na celu tylko pokazac, ze kotki moga sie dogadac ze soba, i to np. 3 miesieczna slepa Piro z 4 letnia wowczas Moria. Taki byl cel mojego posta, ktory widze niestety wprowadzil zamet. Szkoda, ze osobiscie nie mozemy porozmawiac i poutyskiwac ;) sobie na nasze kociambry. Byloby nam latwiej zrozumiec sie.
Na serio nikt tutaj nie chce nikomu zrobic krzywdy, a ocenianie na podstawie kilku wyrazow nie niesie wiele dobrego! W necie nie kazdy jest osoba, ktora kwalifikuje sie na przestepce :D nawet ta okropna Corn nie jest taka straszna, prawda Corn? :D

Jeszcze raz przepraszam i nadal ciagle trzymam kciuki (tak jak i w watku o Plamce) za to, ze bedziecie w trojeczke szczesliwa ekipa kocio-ludzka. :D

Aaaa! bede namietnym czytaczem watku o Twoich kociowych poczynaniach, do zalozenia ktorego serdecznie zapraszam, o ile go juz nie zalozylas!

Przesylam ogromne calusy od mojej bandy!
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Pt sty 27, 2006 14:20

Dzieki Saskia! Wiem, ze mozna na Ciebie liczyc. Wielkie usciski.

Archiesa, dzieki, ale jakos to bedzie i mysle,ze watek Tao nie jest potrzebny.

Bardzo, bardzo potrzebny dom dla
cudownej,
uroczej,
lagodnej,
nie sprawiajacej problemow,
dogadujacej sie z innymi kotami,
odrobaczonej,
zaszczepionej,
coraz bardziej przytulastej,
laciatej blizniaczki Tao.
Ostatnio edytowano Sob sty 28, 2006 19:46 przez vivid1, łącznie edytowano 1 raz
Tao i Zen sa szczesliwa para

vivid1

 
Posty: 15
Od: Wto sty 17, 2006 0:20

Post » Pt sty 27, 2006 14:28

Ja bardzo lubię czytać opowieści o kotach i o tym, jak im się żyje w nowych domach, dlatego proszę, załóż swoim kotkom wątek na Kotach (najlepiej ze zdjęciami) :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30856
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Sob sty 28, 2006 20:58

Kocani!!! :D

Pomozcie!!! :(
To sie niepotrzebnie przeciaga.
Kicia ciagle szuka domu, a nie ma zadnego powodu, zeby jej nie chciec.

Jest cudna, bezproblemowa,
zdrowa, odrobaczona, szczepiona.
Nie ma zadnego feleru.
Ma duzo duzo milosci dla innych (kotow i ludzi).
Taki kot, to prawdziwy skarb.

(...)
Tao i Zen sa szczesliwa para

vivid1

 
Posty: 15
Od: Wto sty 17, 2006 0:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości