Mój Balu jest już podrostkiem.
Ciekawi go wszystko,chętnie poznałby cały swiat,nie tylko mieszkanie.
Zawsze jak wracam ze spaceru z psem,stara się wybiec na korytarz.Oczywiście bięgnę za nim,ale doganiam zazwyczaj dopiero na dole,przy drzwiach,które przezornie wcześniej zamykam.
Majka czasami próbuje go naśladować,ale nigdy nie biegnie na dół,ale piętro wyżej.
Biorę ją wtedy na ręce i przynoszę do domu.
Najciekawsze jednak jest to,że największy naśladowca Balu,Miś nigdy nie przekroczył progu mieszkania.
Często siedzi przy drzwiach i wyciąga szyję,aby zobaczyć jak najwięcej(ach ta kocia ciekawośc),ale nigdy nie wyjdzie na korytarz.
Myślę,że nadal pamięta dni,gdy wyrzucony z mieszkania głodował i omal nie zamarzł na dworze.
Gdy mam trudności z rozpoznaniem moich białasków:
Najłatwiej poznaję je po ogonkach,kazdy ma inny:
A tu ogonek Maji.
Miś uwielbia wszelkie zabawy.
Maja też bierze udział w zabawie.
Ależ ja urosłem.
Maja chciała w chowanego
