Miziasty, kochany Stefek ma super dom w Bydgoszczy.

» Czw sty 19, 2006 12:49

Ale się cieszę!
Bydgoszczaninie - gratuluję!

» Czw sty 19, 2006 12:57

» Czw sty 19, 2006 15:09

Stefanek tak długo czekał

Co za niespodzianka

Bardzo się cieszę :spin2:

» Czw sty 19, 2006 16:37

Bydgoszczanin31 pisze:Napisałem na obydwa konta;)
Domek jest u mnie zagwarantowany;) Czekam na pomoc Mirki w trasporcie;)

Wysłałam do Ciebie wiadomość na PW. Idę poniańczyć Stefanka.

Pozdrawiam.

» Czw sty 19, 2006 20:05

Tabletka na robale( pierwsza dawka ) została Stefciowi podana bez problemu w kawałeczku wołowiny :wink:

.
Kotek był co prawda wzięty "w dyby", ale przy podawaniu nawet nie wierzgnął.
Potem zaproponowałam mu suchą karmę, ale zjadł tylko troszkę, albo był najedzony, albo wolał zwiedzanie domu.
Przed drzwiami wejściowymi drapnął parę razy wycieraczkę a potem zaczął się bawić dywanikiem szmacianym w pokoju mojej córki, kotłował się na nim trochę , potem drapnął zamaszyście i poszedł zwiedzać nasze kąty. Wygląda na to , że jest wielbicielem poziomych drapaków

Potem zaprowadziłam go do kuwety. Wszedł do środka obwąchał, udeptał ale potrzeby skorzystania nie miał.

Mruczał na rękach, mruczał na podłodze aż mu się w gardziołku gotowało :love:

, ocierał się o mnie i było bardzo miło.

A w te moje: Cinię i Tycię diabeł wstąpił :evil:

. Obie syczały a Tycia nawet warczała :evil:

Już nie zwiała za lodówkę tylko pokazywała co potrafi. Co było zrobić? Zabrałam małego do jego ciepłej ziemianki. Jutro jeśli naprawdę przymrozi zabiorę go do nas. Oj, będzie się działo.

Stefek wspaniale się bawił ze mną myszką na wędce, a sam podwędził Tyci różową myszkę( zabawkę) na sznurku i mało niedokonała żywota tak ją katował pod stołem.
Tycia obserwowała to ze zgrozą.

» Czw sty 19, 2006 20:12

Iśka - jeśli on jest odrobaczony ktoś powinien mieć go na oku.
Nie możesz go gdzieś zamknąć w łazience np. czy w piwnicy?
Szkoda, żeby teraz, kiedy jest dom dla niego, coś złego mu się przytrafiło. To tylko trzy dni.
A pogoda też mu nie sprzyja, przeziębi się albo co...

» Czw sty 19, 2006 20:45

Nic mu się nie przytrafi. W ziemiance są rury z ciepłą wodą. I proszę tu nie krakać. :wink:

Tak jak napisałam, jeśli temperatura spadnie idzie do mnie. Jakoś sobie poradzę.

to jest Stefanek z dzisiaj, na szmacianym dywaniku. Nie ma więcej zdjęć, bo taśma się skończyła.

» Pt sty 20, 2006 8:51

Dziękuje Iśka ,że nim się opiekujesz przy tych mrozach. Jeszcze 2 dni i będzie miał na okrągło 21 stopni, pełną miskę i, drapak i sporo miziania;)
Nie ma konkurencji w postaci innych kotów więc poczuje się jak władca;) Postaram się w poniedziałek lub wtorek opublikować jego pierwsze fotki w nowym domu. Na razie staram się poduczyć od Mirki w sprawach medycznych;)