
2 lata temu mamie pozamarzalo tak kilka dziczkow...
zarelko dla nich tez zamarza w mgnieniu oka
ech

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
zorro pisze:Ja tez jestem przerażona znam stadko takich kotów nie maja domków mieszkają na cmentarzu
jojo pisze:pozostaje tylko suche
jojo pisze:zorro pisze:Ja tez jestem przerażona znam stadko takich kotów nie maja domków mieszkają na cmentarzu
moze mozna gdzies tam w ukryciu postawic ocieplane budki?
u mamy w okolicy niestety nie mozna, sasiedzi nie zycza sobie kotow
tangerine1 pisze:jojo pisze:pozostaje tylko suche
suchym tez nie bardzo. Tez zamarza a nie da sie go podgrzac, zeby choc troche zagrzało koty.
No i kwestia picia. Nie ma szans na zostawienie kotom wody, bo natychmiast zamarza. Boje sie im dawac suche, bo potem nie maja sie czego napic.
katon-starszy pisze:mam pytanie
Koty podwórkowe mieszkają w naszej piwnicy. Mam jedną wątpliwość: do tej pory miały kaloryfer otwarty w połowie. Czy jak zrobi się naprawdę zimno, odkręcić im na maksa? Czy to będzie zbyt duża różnica temperatur między wnętrzem i zewnętrzem i może im zaszkodzić?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, sylwiakociamama i 131 gości