byly nerki, jest: wyniki w normie, test ujemny

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 17, 2006 15:23

Test robiła dr Ch. Zanim się do tego zabrała przeczytała instrukcję, więc byłam przekonana, że wszystko się uda. Ale nie wyszło. Byłam dziś na AR po wyniki biochemii (mocznik 33,26 a kreatynina 1,6 :dance: ). Otrzymałam też płytkę z wykonanym testem, tym razem się udał (robiła go wczoraj jeszcze raz). Zostałam poinformowana, że w dwóch poprzednich próbach użyła za mało krwi. Więc zagadka testu rozwiązana, a kitek na szczęście wynik białaczki i FIV ma ujemny :D

Ja szczerze mówiąc jestem bardzo rozczarowana całą sytuacją :( Swoją przygodę z AR zaczęłam od kastracji kitka i wszystko przebiegło idealnie. Bardzo mi się też podobało to, że wetki były niezwykle uprzejme i wyjaśniały z anielską cierpliwością moje wszystkie wątpliwości. Kiedy kitek wymiotował krwią i rachunek za wizytę przekroczył stówę (a ja miałam w portfelu 50 zł :oops: ) też bez problemu rozłożyły mi płatność na raty. Tylko bardzo nie spodobał mi się ciągły brak diagnozy i to, że leczenie przynosiło marny skutek. Kitek marniał mi w oczach i nie wiedziałam jak mu pomóc. Wkurzała mnie ta bezsilność.

A teraz ni z gruszki ni z pietruszki kitek czuje się z dnia na dzień coraz lepiej, ma lepsze wyniki i tak naprawdę nikt nie wie dlaczego tak gwałtownie podupadł na zdrowiu i równie gwałtownie wyzdrowiał. Ale najważniejsze, że jest zdrowy!

Nie chcę zniechęcać nikogo do wetek z AR, bo muszę im przyznać, że bardzo były zaangażowane w leczenie kitka i przejmowały się jego stanem. Tylko nie potrafiły konkretnie określić co mu dolega.
Ale pewnie jakbym poszła do innego weta też nie usłyszałabym diagnozy.

Szkoda mi trochę zmieniać weta, ale do wetek z AR po prostu nie mam już zaufania
:(
Ostatnio edytowano Wto sty 17, 2006 15:43 przez k-i-t-k-a, łącznie edytowano 1 raz

k-i-t-k-a

 
Posty: 58
Od: Czw wrz 29, 2005 20:57

Post » Wto sty 17, 2006 15:25

k-i-t-k-a pisze:A teraz ni z gruszki ni z pietruszki kitek czuje się z dnia na dzień coraz lepiej, ma lepsze wyniki i tak naprawdę nikt nie wie dlaczego tak gwałtownie podupadł na zdrowiu i równie gwałtownie wyzdrowiał. Ale najważniejsze, że jest zdrowy!

Metamizol mogl wplynac na obraz morfologiczny krwi, pisalam o tym wczoraj.

Ciesze sie, ze test ujemny :D
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto sty 17, 2006 15:32

No to wielka ulga i kamień z serca!!! Bardzo się cieszę :D :D
Czyli nadal nie wiadomo co mu było? :roll: Nerkowcem jest czy nie, bo teraz już się pogubiłam i nie wiem co na 100% zostało stwierdzone.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto sty 17, 2006 15:42

dzioby125 pisze:Czyli nadal nie wiadomo co mu było? :roll: Nerkowcem jest czy nie, bo teraz już się pogubiłam i nie wiem co na 100% zostało stwierdzone.


Nie wiadomo... Był nerkowcem, ale nie wiem czy jeszcze jest. Wyniki ma OK. Teraz mam odstawić nerkową karmę i zacząć wprowadzać normalne jedzonko. Oczywiście obserwować i co pewien czas robić badanie krwi z profilem nerkowym.

Oby teraz wszystko było dobrze!

k-i-t-k-a

 
Posty: 58
Od: Czw wrz 29, 2005 20:57

Post » Wto sty 17, 2006 15:55

k-i-t-k-a pisze:Oby teraz wszystko było dobrze!

Będę za to trzymać :ok: :ok:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto sty 17, 2006 18:04

:ok: :ok: :ok:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 18, 2006 0:49

W całej tej sytuacji najbardziej zasmuca mnie jedno: coraz więcej pojawia się na forum przypadków "weterynaryjnych wpadek" lub po prostu karygodnych uhybień, dotyczących polecanych wetów.
Smutne to, bo do wetek z AR (szczególnie do Joanny) mam duże zaufanie.

Ale po ostatnich wpadkach Dąbrowskiego i wetek a AR sytuacja zaczyna być niepokojąca :roll:

To i tak nic w porównaniu z diagnozą wystawioną w ubiegły czwartek przez dwóch wetów w Szczecinie, którzy na podstawie obejrzenia kota - li i tylko! - stwierdzili jednogłośnie i bez wahania białaczkę (!!), którą test wykonany nazajutrz w innej klinice wykluczył :evil: Kot ma się juz świetnie, ale niefrasobliwi weci zafundowali nam koszmarną noc :?
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot], Magda_Lena_Coon i 83 gości