No to pora na mnie - dopiero przed chwilą taki wątek rzucił mi się w oczy.
Mam na imię Agata Eleonora (drugie imie po babci) stad moj wymyślny nick.
Urodziłam się w Łodzi w polowie lat 70-tych. Na początku tysiąclecia dobre wiatry przygnały mnie do WWy.... choć miasto Reymonta i łódzką secesję darzę sporym sentymentem.
Jestem tlumaczem - praca jest moją pasją - na pograniczu uzależnienia...ale pracoholizmowi mowię 'nie'
Życię od kilku dobrych lat dzielę również z tłumaczem...
Hobbies & Interests: wspinaczka sportowa, pacykowanie obrazów, nałogowe gromadzenie przedwojennych staroci.
Stan zakocenia niewielki - Mieszkają z nami dwie piękne panie: dostojna Czarna Kita i (od niedawna) szarutki pyziasty podlotek o imieniu Pyza.
Jest jeszcze Misza mojej mamy (ciemnopopielaty roczny kocur) - nazwany tak na pamiątke ukochanej kici Miszy.
Koty nasze, odkąd pamiętam, niezależnie od płci mialy zawsze na imię Misza.

)
A oto wątek, ktorym zadebiutowałam na forum:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1405141#1405141
Dzięki forum przekonałam się, że są jeszcze wśrod nas Ludzie...
Czytam niektore wątki i ... płaczę jak bóbr
Bliskie sercu są mi wszystkie zwierzaki, psy rówież.... bo z nimi mialam najwięcej doswiadczeń...
ale jak przekonuję się osobiście, i co widać na forum takim jak to - kociarzy cechuje pewna szczegolnie bliska mi osobiście wrażliwość
[/list]