sterylki i posterylkowe dylematy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Czy watek sterylkowy pomogl Ci przejsc przez sterylke kotki

bardzo wiele tu cennych rad
15
33%
wlasciwie nie bardzo piszecie o bzdurach
1
2%
Czytalem(am) go juz przed sterylka aby sie przygotowac
19
41%
Wlaczylem(am) sie juz po sterylce aby podzielic sie doswiadczeniem
11
24%
 
Liczba głosów : 46

Post » Pon sty 16, 2006 15:35

123 pisze:
ani_stefanowa pisze:Kciuki za elegantkę.
My też odbieraliśmy zwłoki Felkowe, wybudzał się bardzo powoli i mieliśmy ogromne nerwy co z nim, czemu tak długo itp. Ale wszystko było dobrze i z Niunią też bedzie, zobaczysz. Jeśli wetowi zaufałaś to będzie OK tylko czemu nie uprzedził Cię że tyle to potrwa?
Jak kiculek?

Wlasnie czemu?On chyba mysli,ze ja to mam bog wie jaki doswiadczenie z kotami(ciagle cos przywloke i lecze)prawda jest taka,ze ja nie mam pojecia o tym bo koty to moja wielka milosc ale od niedawna.Sterylka moja pierwsza w zyciu. :cry:
Tylko,ze ja do tego sie przyznaje i mowie glosno i wyraznie Nie znam sie na kotach i nie mam pojecia co robic.


Trzymam za kicie i Twój pierwszy raz :wink:
Bedzie oki, zobaczysz.
Ja mam juz trzy sterylki działkowiczek za soba. Za każdym razem przeżywam równie intensywnie.
Moje kotki miały ciecie na brzuszku, na 3 dzień po zabiegu byłam u kontroli. Poza Bonita, której sie powiekszyły nerki i zanikła apetyt, dwie kotki bardzo szybko wróciły do zdrowia (jedna z nich to Burasia z mojego podpisu).
Twoja też odzyska siły.
Moje koty na drugi dzień dostały mokre jedzonko, a suche dopiero po 10 dniach, zeby nie zatkały sie.
Pozdrawiam i sciskam ogonki!!!!

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon sty 16, 2006 15:36

zdublowało sie
:wink:
Ostatnio edytowano Pon sty 16, 2006 15:53 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon sty 16, 2006 15:36

O kurcze a ja mam te nerwy przed soba :( strach sie bac jutro jade do weta dopytac sie o wszystko i ustalic termin :cry: juz mi zal Lilki ze bedzie ja bolalo. 123 ciesze sie ze kicia sie wybudzila bez problemu, ta nowsza (mniej inwazyzjna ) metoda sterylizacji nie wymaga chyba juz zadnych oslon, piszesz ze to ranka 1.5 cm, a stara metoda to kilka-kilkanascie cm, pozatym szwy sa z nici rozpuszczalanej ( a przynajmniej powinny byc) ale vet sie nie popisal----daj namiary zrobimy mu antyreklame---jak on smial Ci powiedziec ze przerwa jest a za co Ty zaplacilas ze to zeby kawe szedl pic czy za powazny (pod narkoza,a to nie zarty) zabieg :evil:
Obrazek Obrazek

maja23

 
Posty: 282
Od: Pon sty 09, 2006 20:01
Lokalizacja: Łomża

Post » Pon sty 16, 2006 15:38

O kurcze a ja mam te nerwy przed soba :( strach sie bac jutro jade do weta dopytac sie o wszystko i ustalic termin :cry: juz mi zal Lilki ze bedzie ja bolalo. 123 ciesze sie ze kicia sie wybudzila bez problemu, ta nowsza (mniej inwazyzjna ) metoda sterylizacji nie wymaga chyba juz zadnych oslon, piszesz ze to ranka 1.5 cm, a stara metoda to kilka-kilkanascie cm, pozatym szwy sa z nici rozpuszczalanej ( a przynajmniej powinny byc) ale vet sie nie popisal----daj namiary zrobimy mu antyreklame---jak on smial Ci powiedziec ze przerwa jest a za co Ty zaplacilas ze to zeby kawe szedl pic czy za powazny (pod narkoza,a to nie zarty) zabieg :evil:
Obrazek Obrazek

maja23

 
Posty: 282
Od: Pon sty 09, 2006 20:01
Lokalizacja: Łomża

Post » Pon sty 16, 2006 15:45

A jakies leki przeciwbolowe dal vet czy nie ? I mowil cos o antybiotyku i wizycie kontrolnej?
Obrazek Obrazek

maja23

 
Posty: 282
Od: Pon sty 09, 2006 20:01
Lokalizacja: Łomża

Post » Pon sty 16, 2006 15:51

To moja wina :cry: ja bylam pewna ,ze trafilam dobrze.
Niunia ma nici do zdjecia zadne rozpuszczalne,dostala tez antybiotyk i lek przeciwbolowy w zastrzyku kontrola za dwa dni.
Boze zawiodlam ja zawiodlam moja ksiezniczke :cry:
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sty 16, 2006 15:58

123 pisze:To moja wina :cry: Boze zawiodlam ja zawiodlam moja ksiezniczke :cry:

Przypominam, że Ty ją uratowałaś!!!
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon sty 16, 2006 16:37

W niczym nie zawiodlas, nie Twoja wina i niczym sie az tak nie przejmuj najwazniejsze ze sie obudzila, a reszta zajmie sie natura na kotach rany goja sie jak na psach!!! Skoro dostala antybiotyk i ma wyznaczona kontrole to wszystko bedzie dobrze. Kicia za 2-3 dni nie bedzie pamietac ze byla sterylizowana :wink: Bedzie :ok:
Obrazek Obrazek

maja23

 
Posty: 282
Od: Pon sty 09, 2006 20:01
Lokalizacja: Łomża

Post » Pon sty 16, 2006 16:43

Przy Novej też nie mieliśmy rozpuszczalnych szwów zewnetrznych i obyło się bez atrakcji. Zdjęcie szwów było `formalnością`

A teraz masz jej doglądac a nie klepac w klawieturę na forum :twisted:


Trzymam kciuki, za Ciebie również, bo jeszcze trochę i będzie Ci potrzebny jakiś uspokajacz. :lol: :lol: :lol: :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 16, 2006 17:18

123 pisze:To moja wina :cry: ja bylam pewna ,ze trafilam dobrze.
Niunia ma nici do zdjecia zadne rozpuszczalne,dostala tez antybiotyk i lek przeciwbolowy w zastrzyku kontrola za dwa dni.
Boze zawiodlam ja zawiodlam moja ksiezniczke :cry:


Nikogo nie zawiodłaś ! Będzie dobrze.
Nici rozpuszczalne stosuje się z środku. Wierzch skóry zszywa się żyłką.
Wszystko jest OK.
Zastrzyk przeciwbólowy i antybiotyk - to tez normalne.
Nie stresuj się niepotrzebnie.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon sty 16, 2006 17:21

a propos rajstopek, kubraczków itp

ja Maszce uszyłam kubraczek wg projektu covu- dokładna udokumentowana zdjęciami i rysunkami (prawie technucznymi ;) ) instrukcja "montażu" jest gdzieś na forum. Zapytajcie covu, kubraczek rewelka, świetnie się spisał :) a moja kota- sterylka 28.12- już biega jak nakręcona, tylko szwy jeszcze widać- są rozpuszczalne, mają same odpaść (już się zrobiły fioletowe i się rozwarstwiają :) )
Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka i za szybką qpkę~!

Basiao

 
Posty: 718
Od: Śro lip 13, 2005 5:00
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sty 16, 2006 17:57

Moja Niunia chyba zapomniala,ze miala zabieg 8O wstala polazla sie napic(prawie rownym krokiem)malo tego zaczela drzec mordke ,ze glodna :roll: dostala wody z glukoza.Mam jeszcze paste dla rekonwalescentow,ale to gdy naprawde juz przez te jeczenia bede zmuszona podac.Poszla spac i lezy spokojnie.Ale to byl prawdziwy wyscig z czasem bo po drodze koniecznie chciala wskoczyc na rozne przedmioty. Rany mokra jestem po tych wyczynach.
Rajstopa ,kubraczek koniecznie bo to ze prycha na szwy to bajka ale Ona koniecznie chce je polizac i tu jest problem narazie zawinieta w bandaz delikatnie.
Mysle ,ze kciuki pomogly .jeszcze tylko bezsenna nocka przedemna.
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sty 16, 2006 18:02

Nie może lizać, ani wygryzać - pamietaj.
Koniecznie kubraczek z rajstopy.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon sty 16, 2006 18:05

e tam bezsenna ;)
z włąsnego doświadczenia radzę (też miałam plany nie iść spać, ale życie pokazało że to nie był najlepszy sposób)- kombinuj jakiś kaftan, zapakuj w niego wieczorem, przed póściem spać, kotkę, wsadź jądo transporterka wyłożonego ręcznikami (na wypadek zsiusiania) i idź spać na min 6 godzin. A transporterek postaw gdzieś blisko kaloryfera (oczywiście w rozsądnej odległości, nie chcemy przecież ugotować kota) i na podwyższeniu (od ziemi, wiadomo, bardziej ciągnie). Ty będziesz wypoczęta, a kota także sobie pośpi (choć najpierw będzie protestować)

sen jest najlepszym lekarstwem na jej obecne cierpeinia. Po co ma sobie krzywdę zrobić skacząc na ulubiony fotel?

pozdrawiamy :D

Basiao

 
Posty: 718
Od: Śro lip 13, 2005 5:00
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sty 16, 2006 18:09

Elżbieta P. pisze:Nie może lizać, ani wygryzać - pamietaj.
Koniecznie kubraczek z rajstopy.

Wiem dlatego zabandazowalam Niunie (delikatnie ale bez mozliwosci zawiniecia i zorwiniecia.)
Tak ten transporterek to dobry pomysl.Skozystam :wink:
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Caseyriple, Google [Bot], puszatek, smoki1960 i 70 gości