Czesc
Jak pisala Lena moje obie kotki, agresywna Biala i ofiara jej agresjii Frankie, byly na Prozac'u przez miesiac. U Frankie zmiany sa wielkie, nie chowa sie, chce sie bawic, wychodzic z pokoju itp ale Biala dalej jest w stosunku jej agresywna. Na poczatku leki troche dzialaly ale potem Bialej dalej agresja wrocila.
Teraz probujemy terapie wychowawcza - kotki spotykaja sie 2 razy dziennie raz jedna jest w transporterze (zamknietym) a druga na wolnosci, i potem zmiana. Biedna Frankie sie troche stresuje jak narazie ale za to Biala glupieje i nie bardzo wie co robic jak jej ofiara jest tak blisko ale nie ucieka...
Zobaczymy jak to bedzie...
Zastanawiam sie czy nie kontynuowac lekow bo wiem ze u ludzi leki przeciw depresyjne moga zadzialac po paru miesiacach a czasami trzeba poprostu znalezc odpowiedni lek.
Nie mysle tez ze takie leki jakos specjalnie szkodza kotom - a jezeli moga pomoc to czemu nie sprobowac?
Powodzenia
Frankie