Vice już Dasi..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 14, 2006 0:52

Pojawiło się dzisiaj jakieś niepokojące drapanie po łepku nad uszkiem.. :(
Czyżby znowu.. grzybek?? :strach:

Wygląda na to, że jednak nie ominie nas wizyta na Białobrzeskiej.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 14, 2006 1:56

On mnie terroryzuje..
Nie pozwala wyjść z pokoju..
Domaga się głaskania i przytulania.. :D
Drapania pod brodą i zezwolenia na walenie łepkiem w moją twarz.. (to są baranki w jego wykonaniu.. :twisted: )..

Jeśli ośmielam się nie dostosować do jego wymagań albo co gorsza, wyjść z pokoju - drze pyska aż echo niesie.. :twisted:



Jeszcze jedno.. Już nie zamykam szczelnie drzwi do pokoju.. Zostawiam malutką szparkę.. Rezydenci podchodzą, wąchają, a z drugiej strony przy drzwiach siedzi Vice i też wącha, poza darciem pyska, oczywiście.. :twisted: I nie ma żadnego syczenia i warczenia na siebie (wyjątek stanowi, jak zawsze, Gacia..).. Wygląda na to, że rudzielec dość szybko potrafiłby się zaprzyjaźnić z zastanymi kotami..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 14, 2006 7:32

jak bys byla na Bialobrzeskiej u Kourou i by cos o grzybicy mowil, to pamietaj ze ja mam lek sciagniety z Francji, ktory on poleca tj griseofulvine

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Sob sty 14, 2006 9:55

eurydyka pisze:jak bys byla na Bialobrzeskiej u Kourou i by cos o grzybicy mowil, to pamietaj ze ja mam lek sciagniety z Francji, ktory on poleca tj griseofulvine


Dzięki.. :D
Mam nadzieję, że to nie grzyb, ale sprawdzić trzeba..

Znam ten lek.. Kourou już raz wyciągnął wszystkie kociaste z grzyba przy pomocy tego właśnie leku.. Od tego czasu nie mam problemu z rezydentami..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 14, 2006 11:38

Wreszcie siooo w kuwetce.. Ale qpala dalej nie ma..
Czy już mam się martwić? :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 14, 2006 12:35

aamms pisze:Pojawiło się dzisiaj jakieś niepokojące drapanie po łepku nad uszkiem.. :(
Czyżby znowu.. grzybek?? :strach:

Wygląda na to, że jednak nie ominie nas wizyta na Białobrzeskiej.. :?


Jedziemy dzisiaj na 15..

Trzymajcie kciuki, żeby to nie był grzyb.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 14, 2006 12:43

To ja trzymam kciuki, aby to nie byl grzybek...
za zdrowko Vice :ok::ok::ok::ok:
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Sob sty 14, 2006 14:26

aisak pisze:To ja trzymam kciuki, aby to nie byl grzybek...
za zdrowko Vice :ok::ok::ok::ok:


Trzymaj..

A przy okazji spytamy o brak qpala.. :?
To już ponad 48 godzin.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 14, 2006 16:24

Po pierwszych oględzinach ale bez lampy Wooda, raczej nie jest to grzybek.. Wygląda to na ranki, pozostałości po kocich walkach z czasów niechcianej wolności Vice..
Mam obserwować i na razie nic z tym nie robić.. Niepokojące może być powiększanie się ranki przy drapaniu.. Jak na razie ranka została przemyta jakimś środkiem medycznym i nie jest rozdrapywana..

Sprawdzanie braku qpala dostarczyło nam dodatkowych atrakcji.. :twisted: Vice został porządnie obmacany przez panią doktor Cetnarowicz i usłyszeliśmy, że nie ma specjalnie dużo qpala w brzuszku. ale jakby nic się nie działo do jutra, to mam podać parafinę..
Ewacc, która przyjechała od razu i pomogła mi w transporcie Vice do kliniki, ledwo zdążyła go włożyć do kontenerka i kicio na poczekaniu zrobił qpala.. I na dodatek zepsuł porządnie powietrze w całej poczekalni na Białobrzeskiej.. :twisted: Chyba musieli potem porządnie wywietrzyć.. :twisted:

Po powrocie odważyłam się otworzyć drzwi do azylu Vice i sprawdzić jak rezydenci i sam Vice zareagują na bezpośredni kontakt.. Kociska się obwąchały z daleka, żadnego syczenia, stroszenia futer i wzajemnej agresji.. 8O :D

W przyszłym tygodniu Vice już pojedzie do swojego docelowego domku, do Ewycc.. Ewa czeka jeszcze tylko, aż z jej Gacusiem będzie nieco lepiej.. Gacuś rok temu przeszedł p.. :( Wyszedł z niej, ale ze zniszczoną wątrobą i utratą nerwów wzrokowych.. I teraz nie widzi.. W zeszłym tygodniu było z nim już bardzo źle.. Teraz się poprawia.. Kicio zaczął znowu pić i jeść.. Dostaje leki i jakoś wychodzi z tego.. Nawet już zaczyna się bawić zabawkami.. :D

A Vice już jest Ewycc.. Sfinansowała odjajczanie i dzisiejszą wizytę na Białobrzeskiej.. :D W lacznicy to ona trzymała Vice przy badaniu, macaniu brzuszka i sprawdzaniu stanu uszek.. I pomogła mi w transporcie, za co jestem jej bardzo wdzięczna, bo Vice jednak swoje waży a jeszcze do tego kontenerek.. Razem to troszkę za dużo dla mojego kręgosłupa..

Będę jeszcze dzisiaj sprawdzać rezultaty bezpośrednich kontaktów Vice z rezydentami.. :twisted:

Trzymajcie kciuki, żeby obyło się bez walk..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 14, 2006 16:41

ale pieknota ci sie trafiła :)
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Sob sty 14, 2006 16:52

marinella pisze:ale pieknota ci sie trafiła :)


Na kilka dni.. :?

Cieszę się, że będzie miał dom.. :D Ale będzie mi smutno jak już sobie pojedzie.. :( Fantastyczny, bezstresowy kicio.. I straszna gaduła.. Pierwszy raz mam takiego.. Moje są raczej małomówne.. Poza Gacią oczywiście, ale nie do takiego stopnia jak Vice.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 14, 2006 18:07

Całe mieszkanie jest dostępne dla wszystkich kociastych..

Pierwszy zainteresował się oczywiście Miś.. Usiadł na progu i znowu PATRZYŁ.. Nie wchodził, nie syczał, nie uciekał.. Vice nie był w ogóle zainteresowany.. Wolał moje towarzystwo i mizianie.. :D Miś chyba był troszkę zazdrosny.. :?

Potem przyszła zaintrygowana Mrówka.. Na początek zaczęła wąchać kontenerek.. I to tak intensywnie, że mało brakowało a przegryzłaby chyba drzwiczki.. :twisted: Vice w tym czasie zdążył zjeść resztę suchego, a następnie usiadł w pobliżu Mrówki i przyglądał się co ona wyprawia.. Mrówka wlazła na kanapę, a Vice siedział na podłodze.. Poprzyglądali się sobie przez chwilę, Mrówka raz niepewnie syknęła.. Następnie Vice odwrócił się całkiem nie zainteresowany zdaniem Mrówki na jego temat i poszedł do swojego ulubionego kącika pod biurkiem i zasnął z brzuchem do góry.. 8O A Mrówka siedzi na oparciu kanapy i patrzy się ze zgrozą, że ten nowy ma ją w d... użym poważaniu.. :twisted:


Reszta kociastych śpi i w ogóle wszystko ma gdzieś.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 14, 2006 18:31

Teraz Puchatek poszła z wizytą do Vice.. I znowu jest spokój i cisza.. 8O :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 14, 2006 18:53

Kochany kocurek! Powiedziałabym: kot bez wad.

Moje rudasy wczoraj się chwyciły za łby . Trzeba było je rozdzielać. :evil:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob sty 14, 2006 19:09

Zakocona pisze:Kochany kocurek! Powiedziałabym: kot bez wad.

Moje rudasy wczoraj się chwyciły za łby . Trzeba było je rozdzielać. :evil:


Zakocona, jeszcze wszystko jest możliwe.. Teraz kocia gromada rezydentów wizytująca azyl Vice, składa się z Mrówki, Puchatka, Pyśki i Felusia.. Wszystkie usiadły półkolem w niewielkiej odległości od nowego i się gapią.. Vice popatrzył leniwie, następnie porządnie się przeciągnął, wystawił brzuch do góry i leży tak z zamkniętymi oczami.. Nie wiem czy śpi, może tylko udaje, ale w ogóle nie jest zainteresowany kocią paradą rezydentów.. 8O :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd i 39 gości