Vice już Dasi..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 13, 2006 8:21

Vice już zaklepany.. Będzie miał domek na stałe.. Bierze go Ewacc - jest nowa na forum, ale mam nadzieję, że dzisiaj coś w końcu napisze o Vice i o swoich kotach..

A domek naprawdę dobry.. Kicio będzie miał jak w raju.. :D :D :D

Musimy tylko ustalić termin przeprowadzki kicia.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 13, 2006 9:32

jego poprzednia wlascicielka zza grobu pilnuje, zeby Vice bylo dobrze

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt sty 13, 2006 16:28

i jak sie Vice czuje?

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt sty 13, 2006 17:22

Bardzo się cieszę, że Vice ma dom :D :D :D
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt sty 13, 2006 17:31

Tempo blyskawiczne :D
Super ze taka szybka adopcja, ale to bylo do przewidzenia.
Taki przystojny kawaler... 8) :love:

nezumi

 
Posty: 1316
Od: Pon sty 31, 2005 22:19

Post » Pt sty 13, 2006 17:34

eurydyka pisze:i jak sie Vice czuje?


Jest w świetnej formie.. :twisted:

Jak wróciłam i poszłam się z nim przywitać, to okazało się, że cała podłoga zawalona jest guzikami, które były w takim szklanym pojemniczku z wieczkiem.. Guziki dało się pozbierać.. Gorzej z pojemniczkiem, bo się zdekompletował.. :twisted: Wieczko się stłukło.. Obejrzałam łapki Vice.. Wygląda na to, że nic sobie nie zrobił odłamkami szkła.. Oczywiście wszystko już sprzątnięte..

Zastanawiają mnie tylko dwie rzaczy.. :?
Po pierwsze, to szklane coś było ze szkła o grubości prawie centymetra.. Kiedyś robiono takie masywne rzeczy.. To coś miało prawie pół wieku.. Jak mu się udało to rozwalić naprawdę nie wiem, bo wcześniej zlatywało już nie raz i jakoś wychodziło z tego bez uszkodzeń..

A po drugie, to coś stało na najwyższej półce prawie pod samym sufitem.. I zdalnie się raczej nie stłukło.. Jedyną możliwością dostania się na tę półkę było wskoczenie z podłogi albo z kanapy.. W jednym i drugim przypadku to dość karkołomne ćwiczenie.. Jak on tam wskoczył pozostaje dla mnie tajemnicą.. Szczególnie, że nie minęła jeszcze doba od kastracji.. :mrgreen:

No to chyba nieźle się czuje, prawda.. :twisted: :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 13, 2006 17:39

Vice - szkodnik :twisted: :lol:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt sty 13, 2006 17:41

Kicorek pisze:Vice - szkodnik :twisted: :lol:


A tam, vice.. NACZELNY szkodnik.. :twisted:

Żadnemu z mojej siódemki nie udała się taka sztuka do tej pory.. Nawet Gaci.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 13, 2006 17:46

Jaki zdolny - tak krótko jest, a tyle zdziałał :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt sty 13, 2006 18:10

Kicorek pisze:Jaki zdolny - tak krótko jest, a tyle zdziałał :twisted:


A co będzie jak posiedzi jeszcze trochę.. :strach:

A ja się bałam go dzisiaj zostawić samego.. Wydawało mi się, że będzie taki biedny, słaby miś.. :twisted: który potrzebuje opieki.. :mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 13, 2006 18:50

chyba warto, zebys schowala rozne przedmioty tlukace:)

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt sty 13, 2006 19:23

eurydyka pisze:chyba warto, zebys schowala rozne przedmioty tlukace:)


Przypominam, że szkło się tłucze na szczęście, więc Vice chyba dobrze wie co robi... :wink:

Emilia1

 
Posty: 838
Od: Śro sie 31, 2005 8:17

Post » Pt sty 13, 2006 21:36

eurydyka pisze:chyba warto, zebys schowala rozne przedmioty tlukace:)


Schowałam..


Po całej akcji sprzątania przetarłam Vice ciepłym wilgotnym ręcznikiem.. Nie podobało mu się za bardzo, troszkę się wyrywał, ale potem zaczął się sam myć.. Po raz pierwszy od przyjazdu do mnie.. W związku z tym szare części futerka zrobiły się zdecydowanie bielsze.. :D

Siedziałam z nim dzisiaj ponad dwie godziny.. Chciałam pobyć tylko z nim i może przy okazji poczytać sobie książkę.. Niestety, nie dało rady.. Jak przyszedł do mnie, zaczął się miziać i robić baranki, to o czytaniu nie było mowy.. :twisted: Zostałam dodatkowo wylizana po twarzy bardzo porządnie.. A potem ułożył się obok mnie i sobie razem zasnęliśmy.. :oops:
Po jakimś czasie Vice zeskoczył z kanapy i ułożył się grzecznie w swoim kąciku pod biurkiem.. Cały czas bardzo grzeczny i spokojny..

Wygląda na to, że dla niego największą karą jest zamknięcie w pokoju i nieobecność człowieka.. Wtedy przychodzą mu do głowy różne głupie pomysły.. :twisted: A w mojej obecności anioł nie kot.. :D I najważniejsze - zero agresji.. Dał się obejrzeć, obmacać porządnie, wymyć z kurzu i tak jak napisałam, tylko trzoszkę się wyrywał, ale nie przyszło mu do głowy swoje niezadowolenie wyładowywać na mnie..

Teraz na kolację zjadł pół puszki mokrego jedzonka i poprawił porcją suchego..

Martwię się tylko, że od wczorajszego poranka nie korzystał wcale z kuwety.. Może po dzisiejszej kolacji.. :?
I zobaczyłam, że napił się wody też dopiero wieczorem..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 13, 2006 22:08

Och chyba nawet nie poznam tego przystojniaka :? ale to dobrze że ma juz własny domek CIESZĘ się :balony: :balony: :balony: :balony:
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Pt sty 13, 2006 22:48

beatka pisze:Och chyba nawet nie poznam tego przystojniaka :? ale to dobrze że ma juz własny domek CIESZĘ się :balony: :balony: :balony: :balony:


Dlaczego masz nie poznać? Jutro po południu jestem i prawdopodobnie całą niedzielę.. Kiedy Ci pasuje?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter i 16 gości