Aki zostaje.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 12, 2006 18:07

Mysia pisze:Gdzie widzicie egoizm i chęć pozbycia się "niewygodnego" zwierzaka?

Najbardziej w stwierdzeniu o niedosypianiu od 3 miesiecy.

A sasiadom, Mysiu, zwlaszcza w nocy, przeszkadzac moga rozne rzeczy - placz dziecka, miauczenie kota...
W bloku to nawet chrapanie sasiada za sciana.
Pewne odglosy sa zwiazane z zyciem po prostu - i tak, jak nie moge od sasiada wymagac, zeby poddal sie leczeniu, bo chrapie, tak i nie moge wymagac od nikogo, zeby pozbyl sie kota, bo ten miauczy...
Przynajmniej ja tak do tego podchodze.
Moje dzieci komus biegaja nad glowa, smieja sie glosno i krzycza, a w nocy czasami zaplacza - takie prawo dzieci.
Moje kocury spiewaja wieczorami, ja tylko przeganiam z lazienki, bo tam najlepiej sie dzwiek niesie.
Sasiedzi z gory puszczaja muzyke tak, ze jak mam ochote posluchac, to juz puszczac nie musze (jak nie mam ochoty, tez :twisted: ) - dobrze choc, ze mniej wiecej puszczaja to, co i my lubimy.
Sasiedzi z dolu jak ogladaja telewizje, zawsze wiem co i w sumie gdybym miala telewizor, moglabym tylko obraz ogladac, a dzwiek bylby od sasiadow.
I jakos wszyscy w tej kakofonii zyjemy (a ja naprawde nie lubie halasu, cenie cisze i glosne dzwieki odczuwam wrecz jak bol).
Nad ranem jeszcze Bracia Kaczynscy sie dra na dole (dwa niemal identyczne bure kocury, okoloswiateczny "nabytek" osiedlowy, widac wiesc o cieplym garazu i karmieniu poczta pazurowa do nich dotarla), ich miauki, potegowane echem od blokow, slychac chyba na kilometr.
Czlowiek ma do wyboru przywyknac albo zwariowac, i tyle.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw sty 12, 2006 18:18

To jeszcze zależy od sąsiadów i rodzaju ich uwag.
Po prostu w wielu środowiskach uważa się tak, że ludziom wolno wszystko ale zwierzętom już nie. Płacz dziecka w środku nocy to normalna sprawa ale szczekanie psa to już wściekłość niektórych.
Ja nie bronie nikogo, ja tylko sama dopiero uczę się tej miłości, tolerancji, otwartości na zwierzaki. To początek drogi. Wy jesteście w środku tego.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Czw sty 12, 2006 18:20

Ten wątek wzbudza we mnie emocje - powoli stają się one niezdrowe chyba...
Czuję, że coś tu jest nie tak po prostu.
Postaram się już więcej w tym wątku nie pisać, mocno się postaram :twisted:.
Mysiu - nie zgadzam się z Tobą, również jako mieszkanka niewielkiego mieszkania w bloku i opiekunka trzech mało zdyscyplinowanych kotów.

I mój pierwszy raz na tym forum: EOT :twisted:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 12, 2006 18:48

Beliowen pisze:
Mysia pisze:Gdzie widzicie egoizm i chęć pozbycia się "niewygodnego" zwierzaka?

Najbardziej w stwierdzeniu o niedosypianiu od 3 miesiecy.


No to ze mnie jest cholerna egoistka, bo jak mi młode kociaki, które u mnie od czasu do czasu w domu bywają, skaczą nad głową, to biorę towarzystwo do kontenerka i zamykam w łazience. Po czym zamykam drzwi do sypialni i udaję, że nie słyszę, jak się drą. Przeważnie po kilku dniach już wiedzą, że na noc idzie się spać do transportera i do łazienki. Żaden w widoczny sposób nie ucierpiał na ciele czy na duchu - wyrosły na zsocjalizowane, wesołe koty.
Wystarczy, że nie dosypiałam przez dzieci (cóż, siła wyższa) - przez koty nie muszę.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 12, 2006 19:59

Mysia pisze:
Beliowen pisze:
Mysia pisze:Gdzie widzicie egoizm i chęć pozbycia się "niewygodnego" zwierzaka?

Najbardziej w stwierdzeniu o niedosypianiu od 3 miesiecy.


No to ze mnie jest cholerna egoistka, bo jak mi młode kociaki, które u mnie od czasu do czasu w domu bywają, skaczą nad głową, to biorę towarzystwo do kontenerka i zamykam w łazience. Po czym zamykam drzwi do sypialni i udaję, że nie słyszę, jak się drą. Przeważnie po kilku dniach już wiedzą, że na noc idzie się spać do transportera i do łazienki. Żaden w widoczny sposób nie ucierpiał na ciele czy na duchu - wyrosły na zsocjalizowane, wesołe koty.
Wystarczy, że nie dosypiałam przez dzieci (cóż, siła wyższa) - przez koty nie muszę.

I to juz jest pomysl dla Aktinidii.
Znam wielu wlascicieli kotow, ktorzy na noc zamykaja sypialnie, a koty zostaja po drugiej stronie drzwi.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw sty 12, 2006 20:34

my niestety nasze psy rozpuscilismy i teraz na czesc nocy jak sie rozpychaja ide do drugiego lozka:)

ale mam nadzieje, ze niedlugo uda sie zakupic ogromne lozko i sie utnie spanie na raty

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw sty 12, 2006 20:38

Beliowen pisze:
Mysia pisze:
Beliowen pisze:
Mysia pisze:Gdzie widzicie egoizm i chęć pozbycia się "niewygodnego" zwierzaka?

Najbardziej w stwierdzeniu o niedosypianiu od 3 miesiecy.


No to ze mnie jest cholerna egoistka, bo jak mi młode kociaki, które u mnie od czasu do czasu w domu bywają, skaczą nad głową, to biorę towarzystwo do kontenerka i zamykam w łazience. Po czym zamykam drzwi do sypialni i udaję, że nie słyszę, jak się drą. Przeważnie po kilku dniach już wiedzą, że na noc idzie się spać do transportera i do łazienki. Żaden w widoczny sposób nie ucierpiał na ciele czy na duchu - wyrosły na zsocjalizowane, wesołe koty.
Wystarczy, że nie dosypiałam przez dzieci (cóż, siła wyższa) - przez koty nie muszę.

I to juz jest pomysl dla Aktinidii.
Znam wielu wlascicieli kotow, ktorzy na noc zamykaja sypialnie, a koty zostaja po drugiej stronie drzwi.


Jednak zwróć uwagę na to, co jest w pierwszym poscie. Kotka nie jest wyrzucana z sypialni,bo więcej pokoi w tym mieszkaniu nie ma, a poza tym jej opiekunowie wiedzą, że w ich łóżku oraz w pobliżu swojej ukochanej poduszki i zabawek kotka jest najszczęśliwsza.

myślę, że w tej chwili Aktinidia, o ile wchodzi na miau od czasu do czasu, potrzebuje wszelkich rad, jak umilić kotce samotność...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 17, 2006 10:22

Proszę moderatorów o zamkniecie wątku.
Kotka zostaje u mnie.
Dziękuję kilku osobom za wsparcie i porady na pw. Dzięki! :)

Aktinidia

 
Posty: 42
Od: Pt sie 19, 2005 13:25
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 17, 2006 10:26

:D :D
Bardzo się cieszę i życzę wszystkiego najlepszego w kocio-ludzkich stosunkach :D

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 17, 2006 10:57

Wiesz, jak bardzo się cieszę :D !

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 17, 2006 11:03

Mysia pisze:Wiesz, jak bardzo się cieszę :D !


Ja też :D Dzięki!
A nad drugim kotkiem będziemy się zastanawiać, jak obecne pomysły zawiodą (oby nie) :wink:

Aktinidia

 
Posty: 42
Od: Pt sie 19, 2005 13:25
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 17, 2006 11:15

No to za pomyślny rozwój sytuacji :ok: . Życzę powodzenia i wiele szczęścia!
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 19 gości