Moja Balbinka czuła się już gorzej i do tego miała zapalenie pęcherza. Płukanki dozylnie już przerabialiśmy.
Teraz dostaje podskórnie co drugi dzień 250 ml. Wyniki ma zbliżone do Twojej koty. Karmy dietetycznej sama nie je. Karmię ją siłą trzeci miesiąc. Trochę się złości, ale już się przyzwyczaiła. Karmę podaję palcami do pysia. Tylko muszę mieć krótko obcięte paznokcie, żeby jej nie kłuć w język.
Balbinka jest żwawa, bawi się, jest wesoła, ale ogląda się za normalnym jedzeniem. Nie robię jej badań krwi, bo strasznie to przeżywa.
Dostaje lotensin, ipakitine, berberis vulgaris (homeopatyk). Dostawała też inny w zastrzykach - solidago.
Nie mam złudzeń. Na moje wyczucie, kreatynina jest na pewno w okolicy 4, a mocznik ok 150-200, bo kota często pije, ale nie tak dużo jak kiedyś. No ale dostaje kroplówki.
Odpukać, stan jest stabilny już drugi miesiąc. Oby tak jak najdłużej.
