Wiecie dziewczyny, że ja do niedawna nie wiedziałam, że w schroniskach jest tak tragiczna sytuacja.
Ja byłam w Zabrzu po Nesię to było po południu, już ciemno, nie widziałam boksów. Dopiero tutaj jak piszecie, zdjęcie, linki.
Ale żeby pies zamarzł i nikt nie zauważył. Przecież to nie trwało 5 minut.
Trzymam kciuki żeby kociaczek znalazł swój dom.