ZAWIODŁAM-UWAŻAJCIE NA NITKI I WŁOSY ANIELSKIE!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 06, 2006 12:52

piekne bylo kocie ...

Wspolczuje bardzo ...

Dziewczyny maja racje , nie mozesz rozwinac w sobie poczucia winy .
To byl wypadek, a wypadkow sie nie przewiduje.
Na nieszczescie trafilo na ciebie...

Daj sobie trochu czasu , to normalne , ze zalobe nalezy przezyc ...

-Martyna-

 
Posty: 68
Od: Czw sty 05, 2006 12:26

Post » Pt sty 06, 2006 13:49

EeBe pisze:nie usuwaj miseczek...

nie odbieraj siebie innemu kotu, on tez Cie potrzebuje, mozesz mu uratowac zycie.


To racja. Mi samej to własnie pozostałe i następne koty pomogły przetrwać najgorszy okres tęsknoty za KocieKocie i później za Trombeczką. W każdym nastepnym widzę te, które odeszły.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sty 06, 2006 14:42

Nie moge w to uwierzyć!!! Popłakalam się...wiem jak strasznie jest ci smutno, jak rozpaczasz....nie pisalam tego tutaj na forum, ale tez musialam uśpić swojego kota... :cry: On tulił się do mnie, wczepił pazurkami we mnie, a ja musialam go "odczepić" od siebie i podać weterynarzowi... :cry: Potem weterynarz podał mi pudlo z cialkeim mojego skarba.... :cry: :cry: :cry: Boże, jak ja wtedy ryczałam!!!! Dlatego wiem co przezywasz! Ale wytrzymasz! Serdecznie ci współczuję... :(
Trzymaj sie!!!
"Kot działa według zasady: proś, a może Ci dam"
Joseph Wood Krutch
Obrazek

suleviea

 
Posty: 1059
Od: Śro wrz 07, 2005 17:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 06, 2006 15:13



Bardzo mi przykro i smutno.
Tez sobie wyrzucam, ze Szeryf spadl z czegos i kuleje, ale nawet nie wiem z czego. Nie mozna sie zadreczac.
A oprocz tego, chcialabym Ci poradzic wizyte w kociarni. Moze tam znajdziesz ukojenie, moze tam wlasnie znajdzie sie Armand w futerku troche innym. Popatrz ile tam bidusiek szuka domu. Twoj dom pusty, moze uzyczysz go potrzebujacemu. One moze nie sa tak piekne jak Armand ale moze....

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sty 06, 2006 17:27

Sylwia, bardzo Ci wspolczuje i bardzo jest mi przykro, ze Armandowi sie nie udalo :cry: :cry: :cry: Przytulam mocno.
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Pt sty 06, 2006 17:52

Czytam od dawna cały wątek i wczoraj aż mi dech zaparła, jak przeczytałam co się stało. Nie pisałam nic, bo nie wiem co mam napisać. Słowa wydają się takie nieznaczące. Jest mi bardzo przykro i bardzo Ci wspólczuje.
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 06, 2006 18:24 :(

:cry: :cry: :cry: Strasznie mi przykro, płakałam z Tobą jak bóbr.
Absolutnie nie masz się o co winić.
To okropne, że czasem jest tak trudno pomóc i nawet weterynarze za późno znajdują wyjście z sytuacji. Życzę Ci dużo spokoju, i ściskam mocno.
Myślę, że Eebe ma rację, może niedługo zaprosisz do siebie jakieś rozmruczane stworzonke? Armand na pewno to doceni...
aaa kotki dwa...
Obrazek

agacia_s

 
Posty: 13
Od: Czw gru 15, 2005 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 06, 2006 18:52

Niczego bardziej teraz nie pragnę jak kota....
Czuję się jak potwór,dopiero odszedł moj ukochany kociak,a ja już patrzę za innym...
jakbym zdradzała swoja miłosc do Armanda,ale to silniejsze odemnie....

moja córeczka dalej nie pozwolila ruszyc Jego misek,leza z suchą karma...zaczeła płakać i mówic
'zostaw Mu to,jak wróci ze szpitala to co będzie jadł...chcesz żeby umarł z glodu ,a przecież pan doktor wyleczy mu brzuszek..."
Julka ,a 3 latka...
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 06, 2006 18:59

sylwiah2 pisze:Niczego bardziej teraz nie pragnę jak kota....
Czuję się jak potwór,dopiero odszedł moj ukochany kociak,a ja już patrzę za innym...
jakbym zdradzała swoja miłosc do Armanda,ale to silniejsze odemnie....


Sylwia, nie czuj się z tym źle, nie czyń sobie wyrzutów. Armand pozostanie w Twojej pamięci na zawsze. Możesz dać swoją miłość i opiekę innemu kotu, nie narażając w żaden sposób tej pamięci. Szkoda, by miejsce u Ciebie w domu było puste, tyle kotów czeka na dom. Pozwól powrócić Armandowi w innej postaci.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 06, 2006 19:11

sylwiah2 pisze:Niczego bardziej teraz nie pragnę jak kota....
Czuję się jak potwór,dopiero odszedł moj ukochany kociak,a ja już patrzę za innym...
jakbym zdradzała swoja miłosc do Armanda,ale to silniejsze odemnie....

moja córeczka dalej nie pozwolila ruszyc Jego misek,leza z suchą karma...zaczeła płakać i mówic
'zostaw Mu to,jak wróci ze szpitala to co będzie jadł...chcesz żeby umarł z glodu ,a przecież pan doktor wyleczy mu brzuszek..."
Julka ,a 3 latka...


Sylwio,
dzieci maja prawo do swojego widzenia swiata.
To dobrze, to normalna dla nich reakcja.

Nie moge w tek chwili odszukac watku: Nitka w Norci.
Skonczylo sie ok.

Sylwio, rozumiem zalobe - to jest naturalna potrzeba...

Ale... Spojrz - tyle bied potrzebuje domu - po prostu
dlatego, by ZYCIE uratowac...

Gdy zmarla moja Balbinka (moje kochane dziecko, moja
coreczka zakraplaczem wykarmiona) - gdybym nie miala Bolka
- jej siostry - nie wiem, co by bylo... :cry:

Serdecznosci!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sty 06, 2006 19:19

Jej......... :cry:
tak mi przykro......... :cry:

niedawno dowiedzialam sie, ze w taki sam sposob odeszka kotka znajmego (wirtualnego). nie przypuszczalabym, ze kawalek lamety, wlosa anielskiego , ze cos takiego moze sie zdarzyc... bardzo mi przykro....

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt sty 06, 2006 19:25

carmella pisze:Jej......... :cry:
tak mi przykro......... :cry:

niedawno dowiedzialam sie, ze w taki sam sposob odeszka kotka znajmego (wirtualnego). nie przypuszczalabym, ze kawalek lamety, wlosa anielskiego , ze cos takiego moze sie zdarzyc... bardzo mi przykro....


Abstrachujac - a mnie wetka prawie wysmiala, jak przybieglam
z Nocia i z nitka, ktora jej z pupy wyciaglelam.
Ze za duzo w Internecie siedze...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sty 06, 2006 19:29

Dorota pisze:
carmella pisze:Jej......... :cry:
tak mi przykro......... :cry:

niedawno dowiedzialam sie, ze w taki sam sposob odeszka kotka znajmego (wirtualnego). nie przypuszczalabym, ze kawalek lamety, wlosa anielskiego , ze cos takiego moze sie zdarzyc... bardzo mi przykro....


Abstrachujac - a mnie wetka prawie wysmiala, jak przybieglam
z Nocia i z nitka, ktora jej z pupy wyciaglelam.
Ze za duzo w Internecie siedze...

wiesz - dobrze ze nitka pupa wyszla...
jak zaczelam czytac ten watek to zupelnie jakbym czytala o tamtej kotce- takie samo zachowanie, objawy. Staramy sie uwazac na tyle rzeczy - powiem szczerze, ze nie przyszloby mi do glowy, ze glupia lameta moze do czegos takiego doprowadzic. teraz juz wiem, szkoda ze dowiedzialam sie w taki sposob.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt sty 06, 2006 19:37

szkoda,że weci o tym nie wiedzieli...
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 06, 2006 19:44

To straszne ale sie trzymaj :crying: może powinnaś naprawde jechać do
schroniska po nowego kitulka. Ja mam kicie Ale.Ala jest grubaskiem i ciągle je :catmilk: ale ja ją kocham.
Nowy kituś (taki podobny charakterem) może by Ciebie troche pocieszył :?: A co do dzieci pozwól im się oswoić.
Ja taką sytuacje miałam jak miałam 10lat tylko ta kotka miała chorobe wrodzoną :placz: i kiedy TO przeczytałam sobie ją przypomniałam i sie popłakałam :placz: :placz: :placz: :!: :!: :!:
Ostatnio edytowano Pt sty 06, 2006 21:17 przez Misia2, łącznie edytowano 2 razy
K.O.T-Koffane Opiekuńcze Tintibinti

Misia2

 
Posty: 4
Od: Pt sty 06, 2006 19:21
Lokalizacja: Z mażeń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 377 gości