sylwiah2 pisze:Niczego bardziej teraz nie pragnę jak kota....
Czuję się jak potwór,dopiero odszedł moj ukochany kociak,a ja już patrzę za innym...
jakbym zdradzała swoja miłosc do Armanda,ale to silniejsze odemnie....
moja córeczka dalej nie pozwolila ruszyc Jego misek,leza z suchą karma...zaczeła płakać i mówic
'zostaw Mu to,jak wróci ze szpitala to co będzie jadł...chcesz żeby umarł z glodu ,a przecież pan doktor wyleczy mu brzuszek..."
Julka ,a 3 latka...
Sylwio,
dzieci maja prawo do swojego widzenia swiata.
To dobrze, to normalna dla nich reakcja.
Nie moge w tek chwili odszukac watku: Nitka w Norci.
Skonczylo sie ok.
Sylwio, rozumiem zalobe - to jest naturalna potrzeba...
Ale... Spojrz - tyle bied potrzebuje domu - po prostu
dlatego, by ZYCIE uratowac...
Gdy zmarla moja Balbinka (moje kochane dziecko, moja
coreczka zakraplaczem wykarmiona) - gdybym nie miala Bolka
- jej siostry - nie wiem, co by bylo...
Serdecznosci!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM