aamms nie wiesz nawet jakie pieklo potrafi rozpetac Ryska kiedy widzi moje koty. w moim przypadku, u mnie w domu, zrobilam wlasnie tak jak pisalas. poczatkowo odizolowalam a pozniej chcialam je ladnie zapoznac. to nie wyszlo bo Ryska maltrelowala moje koty, ganiala je, gryzla, drapala (a to potarfi mocno) i jak juz siadla jedemu z nich na grzbiet to trzeba bylo sie sporo nameczyc, zeby je rozdzielic. takze takie wyjscie na samym poczatku wykluczylam ze najpier izolacja a potem powolne zapoznawania, dlatego ze Ryska po tych kilku dniach w tzw izolacji czula ze to jest juz 'jej' . to wtedy byl juz jest teren i kazdy kot, ktory pojawial sie na horyzoncie byl przez nia wypedzany.
dlatego teraz z Amelka zrobilysmy inaczej. pozwolilam kotom sie poznac i chcialam zeby to nawet mala dala jej do zrozumienia ze to ona jest pania domu...tak bylo podczas mojej obecnosci, ale potem juz sama wiesz.
jestem w 100% pewna ze Ryska nie przyzwyczai sie do kotow, bo ciagle probuje z moimi. stopniowo, stopniowo, ale gdy sie widza, wszystkie starania ida na marne. ponadto gdy Ryska widzi obcego kota popada w taki amok ze nie mozna jej oderwac...wtedy drapie i gryzie tez nas.
tazke jeszcze raz powtarzam ze Rysia nie nadaje sie do mieszkania ze zwierzyna! nie ide na latwizne, wierz mi poswiecilam juz ponad 1,5 m-ca aby przyzwyczaic koty-bezskutecznie, to jest po prostu niemozliwe

jasne, bede probowac dalej bo, bede czytac te porady takze prosze przesylaj czasem linki, ale czarno to wszystko widze
