

Jeśli chodzi o jedzenie, to Takeshi (dla niewtajemniczonych: Gluś) uwielbia gotowane skrzydełka kurczaka. Są tanie, a w niektórych sklepach są z dużą ilością mięsa: gotować w małej ilości wody - pierwszego dnia skrzydełka z rosołkiem, a następnego - w galaretce (sama tęzeje, bez żadnej chemii). Brombka uwielbiała taką galaretkę! A i zabawy mają trochę przy obgryzaniu kostek.... na początku bałam się je same zostawiać ... jadły tak pazernie. Świetny dodatek do menu.



PS
Czy ktoś rozmawiał z dyrekcją schroniska?