Tiger ze Szczecina - JEST :)))

» Wto sty 03, 2006 13:05

Mnie też kota bardzo, bardzo żal. samej jest głupio, bo wygląda na to, że nie dopilnowałam kota, chociaż ja Naprawdę nic nie zrobiłam. No, powinnam była po tym huku dokładniej drzwi zamknąć, chociaż byłam pewna, że zamknęłam.
Chyba do jutra dam spokój. Niech odetchnie. Jak go nadal nie będzie, rano przekopię całe mieszkanie.

» Wto sty 03, 2006 13:07

Jak włączam odkurzacz, to Filip też się chowa - nie mam pojęcia gdzie, a już nie raz szukałam

.
Ochłonie i wyjdzie

» Wto sty 03, 2006 13:49

Ide do pracy. Kota nie widac

» Wto sty 03, 2006 14:02

Anka pisze:Ide do pracy. Kota nie widac

A widzisz jak dobrze się schował? :wink:

Aniu, nie denerwuj się - na pewno nie ma tutaj żadnej Twojej winy a raczej zasługa, że zgodziłaś się przygarnąć bidulkę.
Tiger wychynie prędzej czy później, no i za to 'prędzej' cały czas zaciskam kciuki. :ok:

» Wto sty 03, 2006 14:16

Tak sobie myślę,że można jeszcze spróbować z walerianą.Wiem,że na niego baaaardzo działa, więc może jak zwącha ziółko, to wyjdzie...

» Wto sty 03, 2006 16:25

Uśmiałam się bardzo z zachowania Tajgera, choć wiem, że szukanie ukrytego kota w takiej sytuacji nie jest zabawne :oops:

Jak tam kocur? Znalazł się? :roll:

Wiadomo już gdzie się zadekował?

» Wto sty 03, 2006 17:13

mircea pisze:Uśmiałam się bardzo z zachowania Tajgera, choć wiem, że szukanie ukrytego kota w takiej sytuacji nie jest zabawne
Jak tam kocur? Znalazł się? Wiadomo już gdzie się zadekował?

Ania zapewne w pracy, więc niewiadomo czy się zguba odnalazła
cały czas trzymam po cichu kciuki :wink:

» Wto sty 03, 2006 19:27

Anka jeszcze w pracy, ale pisala, ze sprobuje moze z waleriana. Ja mysle, ze on oprocz tej miski, mogl sie tez bardzo wystraszyc psow i siedzi gdzies teraz w ukryciu... bidulek

» Wto sty 03, 2006 19:30

piegusek pisze:Anka jeszcze w pracy, ale pisala, ze sprobuje moze z waleriana. Ja mysle, ze on oprocz tej miski, mogl sie tez bardzo wystraszyc psow i siedzi gdzies teraz w ukryciu... bidulek

Sądzę, że do tego czasu to już hasa w najlepsze po domu :wink:

» Wto sty 03, 2006 19:42

kotku kochany gdzie jestes???? ale moj kotek tez czasami sie potrafi tak schowac ze nie mam pojecia gdzie jest...
trzymamy trzymamy... :ok:

» Wto sty 03, 2006 21:26

Ufff... jest

Nie mam pojęcia, gdzie był. ale jak wróciłam z pracy, siedział w kontenerku. Trochę przestraszony.
Eve już go zabrała.
Dzięki za kciuki. Nadenerwowałam się strasznie.