Biało-rudy "pers". Mystery Man [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 30, 2005 14:08

Dziś persik próbował mi wyłączyć komórkę 8O

Zostawiłam telefon na stole w kuchni, włączyło się budzenie, lecę z sypialni do kuchni - a tam na stół MM się wspina i trąca plaskatym nosem dzwoniącego potwora 8O :lol: 8)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt gru 30, 2005 15:24

Jana pisze:Dziś persik próbował mi wyłączyć komórkę 8O

Zostawiłam telefon na stole w kuchni, włączyło się budzenie, lecę z sypialni do kuchni - a tam na stół MM się wspina i trąca plaskatym nosem dzwoniącego potwora 8O :lol: 8)


Zmyslna bestyjka :D :roll:
Gość
 

Post » Pon sty 02, 2006 12:39

Obrazek

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sty 02, 2006 12:55

Jana pisze:Obrazek


:1luvu:
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pon sty 02, 2006 13:07

Właśnie sobie uświadomiłam, że persik jest u nas równe dwa miesiące 8O 8)

Dziś trafił na adopcyjną.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sty 02, 2006 16:11

widac Jana chcial, zebys dluzej pospala wylaczajac ten budzik:)

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt sty 06, 2006 12:04

hoooop
Gość
 

Post » Pt sty 06, 2006 12:19

Jana jakie są kryteria dla ewentualnego domku? Ja mam namiary na super dom w Warszawie chociaż to delikatna sprawa bo on mocno się nastawili na Gingera (rudy biedak z wrośniętym w ciało puszorkiem) a ja mam dla Gingera super forumowy dom u Norbitki a oni zgłosili się później. Teraz nie wiem co robić bo domek jest w mojej skali 1 - 10 na 10 punktów tylko że boję się że jak im wprost powiem że dla Gongera mam inny dom to sie obrażą i nici z dobrego domku dla innego potrzebijącego kota. Zanim im przedstawię Twojego MM to chcę wiedzieć jakie masz kryteria.
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Pt sty 06, 2006 13:37

Catrino, kryteria są praktycznie takie same jak dla każdego kota, tyle, że MM jest problemowy, więc kilka rzeczy domek musi spełniać.

Osoba, która weźmie MMa nie może się nastawiać na miziastego kota, bo MM nie lubi. Jest u mnie ponad dwa miesiące, a do tej pory dwa razy dał mi brzuch do miziania i może trzy razy przyszedł na głaskanie do TŻa - zawsze to trwało tylko chwileczkę. Poza tym MM ma silny charakter i jeśli coś mu się nie spodoba to warczy i staje się groźny, nie wolno się tego bać, bo ktoś musi mu codziennie dać tabletkę, uczesać (zamówiłam talk więc niedługo jeszcze i to), przemyć oczy. Trzeba być stanowczym przy tych czynnościach. Ponadto MM ma zapędy dominatorskie, z niektórymi moimi kotami fajnie sobie gania i bawi się, a inne trochę próbuje terroryzować (wcześniej Szczurka, teraz Całkę) - trzeba to kontrolować. No i jest drogi w utrzymaniu, tzn. droższy od zdrowego kota - karma tylko lecznicza, leki przyjmowane na co dzień (teraz lespewet i ipakitine), co pół roku kontrolne badania krwi, ewentualne kroplówki (jeśli tfu tfu cos się pogorszy), zastrzyki.

I jeszcze jedno - to jest kot po przejściach, które wyraźnie odbiły się na jego psychice i zdrowiu. On musi trafić do domu, który będzie dla niego dobry, nie oczekując wdzięczności, a przede wszystkim - nie zrezygnuje, nie odda.

Kiedy tak przeczytałam co wyżej, to zaczęłam się zastanawiać, czy ktoś w ogóle go zechce :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sty 06, 2006 14:00

Jana, ja bym go zechciała.. Od początku mi się spodobał..

Ale nie mogę.. Już za dużo kiciów.. :(

I nie wiem czy MM dobrze by się czuł w takiej gromadzie..

No i niestety kasa.. Ośmiu kotów nie udźwignę finansowo.. :cry:

Ale kibicuję mu od samego początku i bardzo Cię podziwiam za to co dla niego robisz.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 06, 2006 14:39

Co mi szkodzi go zaproponować? Najwyżej powiedzą "nie". MM rzeczywiście jest tylko dla wybrańców :D Zasobni i bez wymagań :D
I tak jest kochany.
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Pt sty 06, 2006 14:57

Z tą zasobnością jest tak:
Trovet RID 3 kg. kupuję za 80,00 zł. (w animalii), przy spuście MMa wystarczy na ok. 1,5 miesiąca, przestałam kupować specjalistyczne puszki bo drogie :oops: i dokarmiam domowym jedzeniem (kurczak z ryżem albo gerberek z kleikiem ryżowym), lespewet to kilkanaście złotych na dwa miesiące, ipakitine ok. 20,00 zł. i na miesiąc spokojnie wystarczy. Lada dzień go zaszczepię (czekam na wyzdrowienie Misia, bo chcę zamówić wizytę domowę i hurtem zaszczepić pięć kotów), trzeba jeszcze regularnie mu dawać maltpastę, bo się mocno zakłacza. Puder nie jest drogi, grzebień obrotowy dla niego mogę oddać.
Jak widać najdroższe było wyciągnięcie MMa z opłakanego stanu w jakim do mnie trafił (można by za to kupić świetnego w typie rodowodowego persa i jeszcze by zostało :roll: ), teraz już jest z górki, trzeba tylko czujności i konsekwencji, żeby mu się nie pogorszyło. No i raz na kilka miesięcy zafundować mu badania.

Co do wymagań od MMa - nie może być żadnych :twisted: Należy się cieszyć z każdego dotknięcia kota bez wywołania warczenia :twisted: Zwłaszcza osoba, która go pielęgnuje, nie może liczyć na przyjaźń ze strony cholernika :twisted: Jeśli chodzi o dźwięki, to MM nie miauczy (jeśli to robi, to kompletnie bezgłośnie) i nie mruczy, bo ten typek tak ma :twisted:

Udało mi się znaleźć zaletę MMa - nie niszczy mebli, nie skacze po ścianach :D


PS
ponieważ MM żyje ze składki forumowej, byłoby cudownie, gdyby przyszły właściciel zechciał wesprzeć jakieś forumowe biedy w ramach rewanżu, chociaż zdaję sobie sprawę, że to właściwie ja powinnam dopłacić komuś, kto go zechce :roll: :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sty 06, 2006 15:36

No nic, uzbrojona w szczególowe informacje zabieram się za pisanie. Te wydatki o których pisałaś to nic takiego, koty tyle kosztują, to normalne :D Ja się bałam że wiecej na leki idzie.
Tak piszesz o nim niby źle a ja czuję że Ty kochasz tego drania :D
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Pt sty 06, 2006 15:46

Jana , z doświadczenia wiem że MM w nowym domu w którym nie będzie kotów może być miziastym przytulnym kiciem
serio, serio
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt sty 06, 2006 16:22

Nie wiem Maryla, bo koty to nie problem (przed chwilą MM szalał z Niespodzianką, ślicznie się ganiały i pacały, zupełnie bez agresji), on ludzi nie lubi, zwłaszcza takich co czeszą i zmuszają do połykania tabletek :?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości