Nawet radość wyciska mi łzy...
Ale Wy to rozumiecie
Moderator: Estraven

Tak się kiwa i kiwa
. A przytulał sie już drugiego dnia jak nosiłam go na rękach po mieszkaniu i ślubowałam dożywotnią miłość. Też myślałam że to choroba sieroca ale Medira powiedziała ze Franuś w schronisku był krótko. Czyli dodatkowa niewiadoma. No, chyba że aż tak bardzo przeżył odejście własciciela
Poza tym zapewne nie wiadomo co było miedzy śmiercią właściciela a przyjazdem do schroniska....
za to wszystko co mu robie..elawiska pisze:Jeszcze trochę to mnie znienawidziza to wszystko co mu robie..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości