Franek :) u Anioła z Krakowa :))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 01, 2006 20:40

Oj bardzo, bardzo cieszą :ryk: :placz:
Nawet radość wyciska mi łzy...
Ale Wy to rozumiecie :wink:

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Nie sty 01, 2006 20:44

Napiszcie mi prosze co myślicie o o wydzielinie z oczek. Miał takie jakby załazawione, a teraz ta paskudna wydzielina....
Nowe zmartwienie :cry:

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Nie sty 01, 2006 20:51

Może napar ze świetlika na początek?

Emilia1

 
Posty: 838
Od: Śro sie 31, 2005 8:17

Post » Nie sty 01, 2006 21:02

Cholerka, ależ ja ostatnio wolno myślę. Mam w domku. Zaraz zaparzę i będziemy przemywać ślepka :kotek:

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Nie sty 01, 2006 22:38

Niestety sama walczę od jakiegoś czasu z wydzieliną w oczach moich kotów. Przyniósł ją chyba Riddick, a teraz zmora wędruje po innych kotach i nawraca u Riddicka - jutro idziemy do Doc.
Niestety wszystko wskazuje na chlamydię. Załapały to badziewie przede wszystkim te koty, którym skończyła się odporność poszczepienna.
To się tak charakterystycznie zaczyna - kot płacze, Ropna wydzielina pojawia się trochę później.

Może Franek też to ma? Zwłaszcza, że nie był szczepiony?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 01, 2006 22:51

u nas nic nie łzawiło, jeśli nie jest to ropka to swietlik na początek moze byc.
Może jakiś stan zapalny się tam wdał po tym kichaniu.

A co do wlewów to wiem ,że u nerkowców są wspomaganiem chodziło mi tylko o to ze jesli miałby dostawać glukoze podskórnie na wypadek nie jedzenia mógły nie chciec próbować jesc wogóle czując sytość.

U nas tez strasznie wybrzydzał, tylko whiskas z sosem mu pasił i zarcie ludzkie. Najbardziej pieczony pasztet :/

On zanim trafił do schroniska był prawdopodobnie karmiony takimi resztkami z obiadów i dlatego tak wybrzydza.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sty 01, 2006 23:45

U mnie zjadl całą miseczke gotowanej piersi z kurczaka solidnie namoczonej.
Cieszę sie ,ze Frankowi sie poprawia :)

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 02, 2006 6:27

Rano Frania NIE było w kuwecie......
Znalazł się w kuchni pod oknem, ale w kuwecie za to zanalazłam qupkę :lol: ŚLICZNĄ :!: :!: :!:
Siooooo było pod oknem ale.......... BEZWONNE :!: :!: :!:

Wieczorem Franuś znowu urządził sobie toaletę. Mył wprawdzie sam pysio, ale za to jak intensywnie :!: :!: :!:

Wychlipał psom resztę rosołu. POZWOLIŁY mu :lol: Niestety sam nie ruszył do rana pasztetu...... Będziemy dzisiaj podawać. Ponieważ Greberek przechodził mu jakby łatwiej, to pasztecik podamy dziś rano, a indczka wieczorem. A może nie jadł bo zapełnił się rosołem......

FORMICA :!: Franio miał wlewy z NaCl nie z glukozy wiec to chyba nie wpływa na jedzenie.... :?:

Jedna rzecz mnie jeszcze zastanawia. Jak Franio jest na półeczce i chce spać to zasypia siedząc :conf: Tak się kiwa i kiwa :cry: jak wańka-wstańka. W nocy to zapewne w końcu kłądzie się sam, ale w dzień to ja nie mogę na to patrzeć i kładę go.

Piszcie Dziewczynki :!: Studiuję podane linki, ale i tak wiedzieć to nigdy nie będę za wiele :lol:
Udało mi się przywrócić do zycia troche zwierzątek, ale kotka nerkowca jeszcze nie miałam.
Naprawdę cenię Wasze doświadczenia. Czasem to więcej daje niż ksiażkowa wiedza.....

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Pon sty 02, 2006 6:32

Ja ma kotke nerkowca. Musze doczytac Twoj watek, zeby wiedziec co pisac. W kazdym razie nie jestes sama, a nerkowiec dobrze prowadzony potrafi niezle dojsc do normy.
W kazdym razie w tej sytuacji odpada dozywianie sie z doskoku psia karma. Jezeli byl to jak ostatnio rosol, to jak najmniej tlusty :( . Jezeli masz kota nerkowego przyjdzie Ci karmic zwierzaki o stalych porach i pod kontrola, zeby nie bylo kulinarnych zlodziejstw, inaczej nie zaleczysz nerkowca.
Mam 3 koty i tak wlasnie robie, bo chora jest tylko Hrupka.
Poza tym dziewczyny dobrze radza :wink:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon sty 02, 2006 8:04

Franusiu kochany!!! Duzo zdrówka w Nowym Roku!!! Jeszcze wiele szczęśliwych chwil przed Tobą i Towimi kochającymi Opiekunami!!!

Nie sądziłam, że do Franka uśmiechnie się takie szczęście i trafi na tak wspaniałych ludzi!!!

U mnie Franek mył się troszeczkę - łapki i mordkę, ale sporadycznie.
Co do kiwania się z zamkniętymi oczami - tez było. Tak jakby jakas kocia choroba sieroca :cry: Ale bardzo szybko Franek zaczął włazić mi na kolana, ramiona, wtulać się bardzo mocno i miziać swoją buźką o moją. To prawdziwy łamacz serc!! :twisted:

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Pon sty 02, 2006 8:35

To że to nie lada pożeracz serc to już wiemy :king: :1luvu:
Zaczarawał nas oboje :love: . A przytulał sie już drugiego dnia jak nosiłam go na rękach po mieszkaniu i ślubowałam dożywotnią miłość. Też myślałam że to choroba sieroca ale Medira powiedziała ze Franuś w schronisku był krótko. Czyli dodatkowa niewiadoma. No, chyba że aż tak bardzo przeżył odejście własciciela :placz: Poza tym zapewne nie wiadomo co było miedzy śmiercią właściciela a przyjazdem do schroniska....

Poranne karmienie się odbyło :D "Nafutrowałam" go solidnie :oops:
To była naprawdę pokaźna porcja :twisted:
Franek jest nafaszerowany jak duży pieróg :P Szkoda jednak bardzo że nie robi tego sam :cry:

Znowy wydarzyło się COŚ po raz pierwszy :!: Franuś przy jedzeniu zgrzytał zębami....
Przeraziłam sie bo pomyślałam ze porwał jakąś kostecke choć jako zywo nie wiem skąd... :roll:
Ale okazało sie ze Franio z upodobaniem trze u siebie górne i dolne kły :conf:
Wogóle to ząbki powinny byś oczyszczone... ale poczekam aż sie solidnie wzmocni

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Pon sty 02, 2006 8:51

Franku - pożeraczu serc- może teraz zostaniesz pożeraczem jedzonka?
NaCl to fizjologiczny roztwór soli i nie ma wpływu na apetyt u pacjenta, po prostu "przepłukuje" nerki mobilizując je do pracy...
A jak tam oczka, lepiej?

Emilia1

 
Posty: 838
Od: Śro sie 31, 2005 8:17

Post » Pon sty 02, 2006 9:10

Oczka przemywamy i JEST LEPIEJ. W nocy też jak Franio schodził z półeczki to było przemywanie.....
Biedak pewnie sie zastanawia kiedy skończą się te tortury......

Jeszcze trochę to mnie znienawidzi :placz: za to wszystko co mu robie..

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Pon sty 02, 2006 9:21

elawiska pisze:Jeszcze trochę to mnie znienawidzi :placz: za to wszystko co mu robie..


Nie ma szans 8) Wbrew pozorom jest bardzo ufny.

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Pon sty 02, 2006 11:57

potwierdzam chociaż odświerzbowanie uszu przezył u mnie obrazając na wszystkic.Za to wszelkie inne zabiegi ze spokojem krowy na psatwisku.

Jeśli bedziesz podawać sam NaCl to oczywiście ze nie ma to wpływu na apetyt, bałam się tylko , bo czasami opiekunowie zwierzat widząc ,że nie jedzą podaja im podskórnie glukoze i Nacl dziwąc się potem ,ze dalej nie chca jeśc. Było takich parę przypadków w lecznicy. Stad moje słowa.

A Ty Franek kocie weź się w garśc rozglądnij , zjedz coś , a potem wskocz Elawisce na kolana i pomrucz z zadowolenia!!!
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuzia115 i 72 gości