bea119 pisze:Witam
Widziałam zdjęcia tych kociąt.Są tam dwa całe białe,gdyby to były kocurki to bardzo chętnie bym jednego adoptowała.I jeszcze kwestia transportu ,jestem z Warszawy.
tu Lena niezalogowana
dla Bei i innych zainteresowanych - przeklejam tu moje ogloszenie o tych 30 prawie kocietach jakie napisalam na Kocim Życiu, bo widze Bea że nie doczytałaś a tylko zdjęcia obejrzałaś

:
W schronisku dla zwierząt na ulicy Skarbowców we Wrocławiu jest bardzo dużo kociąt. Po prostu zatrzęsienie! Siedzą po kilka w klatce! Różne, kolorowe, bure, czarne i w różnym wieku. Ludzie poszaleli i odnosza kociaki calymi kartonami zamiast wykastrowac swoje kotki zeby wiecej nie rodzily.
Zdjecia tu pokazane są przykładowe - nie mam pojęcia jakie kocięta są obecnie w schronisku, bo nie nadążamy z robieniem im zdjęć codziennie w schronisku. Więc proszę nas o to nie pytać bo zwyczajnie nie wiemy - trzeba samemu jechać i się rozejrzeć.
Biorąc kociaka ze schroniska proszę pamiętać o zabraniu dla niego książeczki zdrowia. Pierwsze 2 tygodnie należy mieć nad nim bardzo troskliwą opiekę, od razu zabrać do DOBREGO lekarza weterynarii (mogę polecić kilku sprawdzonych jeśli ktoś ma wątpliwości) i reagować nawet na najmniejszy niepokojący objaw. Po tym czasie trzeba kocię zaszczepić podwójnie w odstępie miesięcznym, a po osiągnięciu dojrzałości płciowej (u kotki 1 ruja, u kocurka gdy pojawi się charakterystyczny zapach z kuwety) koniecznie wykastrować (zastrzyki i tabletki są BARDZO szkodliwe dla zdrowia!), żeby nie powiększać ogromu biedy kociej na świecie ANI JEDNYM dodatkowym miotem - kto był w schronisku zrozumie o czym mówię.........................................
Jeśli zabrałeś kociaka ze schroniska i potrzebujesz rad i jakiegoś wsparcia doświadczonej osoby możesz napisać do mnie
milcia@interia.pl lub do mojej koleżanki przez formularz na stronie.
Tak wiec tak jak wyzej - te zdjecia sa PRZYKLADOWE, staralam sie wkleic mozliwie wszystkie umaszczenia kociakow, ale NIE WIEM jakie sa dokladnie bo nie wyrabiamy ze zdjeciami, sytuacja zmienia sie z dnia na dzien (niekoniecznie dlatego ze znajduja domy...). Po prostu powklejalam jakies zdjecia z dysku, roznych malych kotow.
Jezeli ktos jest zainteresowany, niestety musi sam sie wybrac do schroniska i zobaczyc bo my fizycznie nie jestesmy w stanie udzielac kompetentnych informacji nt. maluchow ze schroniska. Za to o innych przedstawionych na Kocim Życiu kotach i kociętach w domach tymczasowych wiemy wszystko więc jeśli jakiś kogoś zainteresuje - to prosta sprawa, dzwonić do nas.