Zyziek-plazmocyt.zap.jamy ustnej-zabki usuniete! I co dalej?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 27, 2005 10:38

Yzalbe pisze:Wet proponuje leczenie sterydami, ale ja wolalabym usunac zabki niz truc caly organizm.


Tu na forum dowiedziałam sie, że najpierw dobrze jest sprawdzić nerki (a to będziesz wiedziała po wynikach krwi) a potem usuwać zęby.

Jeśli stan jest tak poważny, że kot nie chce jeść, to ja też bym wolała usunąć zęby niż czekać aż sterydy zadziałają. Naszemu Dyduszowi usunęłam jak tylko okazało się, że są nie do uratowania - kot odżył.
Trzymam kciuki, żeby nie wyszło nic powaznego.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto gru 27, 2005 14:26

ojeju bardzo mi zal twojego kotka :( Moze naprawde lepiej usunac mu te zabki zeby sie nie meczyl, przeciez lepiej zeby jadl papki niz jakby mial nic nie jesc prawda?
tyrzymam kciuki zeby bylo mu lepiej:)
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Wto gru 27, 2005 14:58

- Erytrocyty: 10,10 10do6/mm3
- Hb: 12,9 g/dl
- Ht: 42,4 %
- MCV: 42 Um3
- MCH: 12,8 pg
- MCHC: 30,4 g/dl
- Leukocyty: 3,3 10do3/mm3
- Płytki: 297 10do3/mm3
- MPV: 11,1 Um3


- ALT: 28,3 U/l
- AST: 21,2 U/l
- AP: 28,8 U/l
- kreatynina: 150,2 Umol/l
- mocznik: 6,72 mmol/l

Diagnoza... plazmocytarne zapalenie jamy ustnej. Wet juz chcial zaczynac leczenie sterydami (podobno koty bardzo dobrze znosza sterydy i malo im szkodza :? ), wspomnial o jakiejs nowatorskiej metodzie leczenia octanem czegostam 8O przy czym powiedzial, ze nie ma o tym pojecia ^^ Uprzejmie wykrecilam sie tym, ze wyjezdzam, a rodzice nie potrafia podac kotu tabletki i nie moga go dowozic do lecznicy. Obiecalam, ze wroce po Nowym Roku. Eh.. a na wstepie mowilam, ze chce tylko szybko zbadac krew, bo bardzo mi zalezy na czasie, a u mojego weta tak szybko bym tego nie zalatwila.

Teraz bede musiala odczekac troche czasu z usunieciem zabkow, bo ten wstretny wet podal Zyziowi narkoze.. tylko po to, aby zajrzec mu do mordki, bo "on nie chce ryzykowac, ze zostanie ugryziony"... Wet, do ktorego zwykle chodze ma swietne podejscie do zwierzakow -do badania pyszczka nie potrzebne mu byly zadne srodki, a usuwanie kamienia odbylo sie pod niepelna narkoza i nie bylo zadnych strasznych sytuacji.

I teraz pytanie do Gdanszczan -gdzie najlepiej usunac kociakowi zeby? Moj wet jest dosc mlody i nie wiem jak tam z jego doswiadczeniem w tych sprawach... Zastanawialam sie nad Kartuska, ale jak raz tam dzwonilam z pytaniem, to chyba wet mial zly humor, bo odpowiedzial dosyc szorstko co mnie troche zrazilo.

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Wto gru 27, 2005 22:22

Yzalbe pisze:Krew pobrana, wet pogryziony (mowilam, ze chce tylko zbadac krew, a ten sie uparl, ze bedzie do pyska zagladac :roll: Nie ma to jak gdanska lecznica na Kaprow). Mam odebrac wyniki ok 13 i znowu przyjechac z kotem -.- Wet proponuje leczenie sterydami, ale ja wolalabym usunac zabki niz truc caly organizm.

Bo dokładnie zbadać kotu obolały pysio bez znieczulenia poprostu nie ma możliwości.
Szkoda ze nie zgodziłaś się na zastrzyk sterydu , bo zanim dojdzie do wyrwania zabków , to Zyzio będzie cierpiał, nie jadł , co ciągnie za soba utrate kondycji.
Pisze o tym , bo mam kicie z plazmocytarnym zapaleniem jamy ustnej , i staram się walczyć o jej zabki. Najlepszy wynik w wypadku mojej kici daje Beta Glikan , mozna zamienić imunoskanem, w połączeniu ze sterydami. Same sterydy nie zabardzo działały , zero reakcji pozytywnej na Stomorgil i Lamisil.
devon rex

Innowa cat

 
Posty: 249
Od: Sob mar 20, 2004 23:02
Lokalizacja: Wrocław/Lisowice

Post » Wto gru 27, 2005 22:37

Na sterydy tym razem sie nie zgodzilam, poniewaz to nie byl moj wet -ja chcialam tylko zbadac krew. Kuracje sterydowa zakonczylismy na poczatku pazdziernika i niezbyt duzo ona dala :? Dlatego jesli po konsultacji z parowa sprawdzonymi wetami (moj i weci z Kartuskiej), dojde do wniosku, ze usuniecie zabkow bedzie najlepszym rozwiazaniem i POMOZE (do sterydow i antybiotykow jestem uprzedzona, bo zniszczyly moj organizm), to dojdzie do tego jak najszybciej.

Innowa cat pisze:Bo dokładnie zbadać kotu obolały pysio bez znieczulenia poprostu nie ma możliwości.


Yzalbe pisze:Wet, do ktorego zwykle chodze ma swietne podejscie do zwierzakow -do badania pyszczka nie potrzebne mu byly zadne srodki, a usuwanie kamienia odbylo sie pod niepelna narkoza i nie bylo zadnych strasznych sytuacji.

A jednak sie udaje :)

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Wto gru 27, 2005 22:46

Trzymam kciuki za poprawe :ok: I może spróbujcie jeszcze ten Beta Glikan :?: Polecany dla mojej kici przez kilku wetów , do kupienia w aptece dla ludzi bez recepty . Tani nie jest (coś około 40 zł 30 kapsulek ). Ale kapsułka wystarcza na 2-3 razy , otwieram i wsypuje do pysia proszek, kicia nie protestuje bo proszek nie jest gorzki.
devon rex

Innowa cat

 
Posty: 249
Od: Sob mar 20, 2004 23:02
Lokalizacja: Wrocław/Lisowice

Post » Śro gru 28, 2005 0:09

Słyszałam, że dr Pankanin z Rumii zajmuje się stomatologią. Ale nie mam pojęcia, co i jak, polecić jako stomatologa nie mogę.

Pankaninowie mają ośrodek dla psów po urazach kręgosłupa i ładnie zrehabilitowali mojego Bambosza, ale to zupełnie inna historia.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 28, 2005 8:36

Pewnie nie będzie popularne to, co napiszę (oczywiście Yzalbe porozmawiaj ze swoim wetem, jego zdanie powinno być decydujące) ale jeśli kot tak ostro reaguje na jakiekolwiek jedzenie to potrzebne jest radykalne działanie, które przyniesie mu natychmiestową ulgę (mozliwie najszbszą).
Kot nie może nie jeść.

Wszystko inne mozna mu podawać `po`, żeby nie dopuścić do powtórki sytuacji.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro gru 28, 2005 18:30

Napiszę o problemach z zapaleniem dziąseł mojej kiciuni, może to komuś pomoże w podjęciu decyzji co do dalszego leczenia.

Misza przybłąkała się do mnie z ostrym zapaleniem dziąseł i paradontozą, miała wieczny wyciek z pyszczka śluzu, śliny. Była leczona antybiotykami, witaminami, maściami, może były też i sterydy, ale jakoś tego nie zarejestrowałam w pamięci. Po takim leczeniu była krótka poprawa, potem znów nawrót choroby. To trwało rok, kicia w ogóle się nie myła, nie miauczała, mało i z trudem jadła, była leciutka jak piórko. Była wtedy bardzo przylepna, nie schodziła mi z rąk, mało się bawiła, była obolała i smutna. W końcu trafiłam na weta, który mnie mocno ochrzanił mówiąc, że ten stan nie nadaje się do leczenia i kotce trzeba usunąć większość zębów. Już wcześniej inny wet mi to sugerował, ale powiedział, że najpierw spróbuje zadziałać lekami, a ja trochę bałam się, że kot bez zębów nie ma szans na normalne życie. Tym razem zostałam poinformowana, że w warunkach domowych kotka doskonale sobie poradzi, wcale nie musi dużo gryźć, a z tym co niezbędne da sobie radę.

Zdecydowałam się na zabieg pod narkozą. Misza miała usunięte wszystkie zęby oprócz kłów i kilku drobnych ząbków z przodu. Było to już ok. 5 lat temu. Wkrótce po zabiegu kotka odzyskała apetyt, zaczęła ładnie jeść pokrojone mięsko, suchą karmę. Kiedyś udało jej się nawet schrupać sikorkę, która przypadkiem wpadła do mieszkania. Tak byłam ciekawa jej zdolności łowieckich, ze nie odebrałam ptaszyny, zresztą pewnie bym nie zdążyła. Kocinka nie może jedynie podgryzać trawki na spacerze, a ma na to wielką ochotę. Jak ma okazję bardzo się stara odgryźć trawkę ale kończy się na poglamaniu.

Kicia przybrała na wadze - mam nawet wrażenie, że podwoiła swoją wagę - wcześniej wskakiwała mi na kolana jak mały zajączek, teraz to już jest niezły klocek, chociaż i teraz nie jest duża, waży niecałe 4 kg. A i kuweta zaczęła być bardziej wykorzystywana, bo wcześniej nie było dużego urobku. Z czasem wypadły jej jeszcze 2 czy 3 drobne przednie ząbki, wypadł też jeden kieł (od początku był złamany i martwy, także można było się tego spodziewać). Kicia poweselała, stała się bardziej ruchliwa, zaczęła się codziennie gruntownie myć języczkiem.

Teraz nie ma żadnych problemów z jedzeniem, je zarówno mokrą jak i suchą karmę (połyka całe kuleczki - dostaje karmę drobnogranulkową dla seniorów), Staram się, żeby miała urozmaicone posiłki, żeby nie zapychała się samym suchym. Całkiem mocno chwyta mnie w zabawie pozostałymi zębami (bardzo uważam, żeby sobie ich nie wyłamała). Również uścisk dziąsłami (teraz zupełnie zdrowymi) jest całkiem silny. Kicia ma w tej chwili ok. 12 lat (wg oceny weta, mam nadzieję, że ze względu na jej chorobę i drobną posturę dodał jej trochę lat i w rzeczywistości jest młodsza).

Także choroba dziąseł i zębów mimo, że mało widoczna może przysparzać dużo cierpienia i przedłużanie nieskutecznego leczenia może być ciężkim przeżyciem dla kota. A pakowana w niego chemia może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Możliwe, że trochę inaczej wygląda sytuacja, gdy kotek jest młody i drastyczna metoda (usunięcie zębów) wydaje się nieco przedwczesna. Ale ja ze swojej strony naprawdę chciałabym uspokoić, że w warunkach domowych kot bez zębów doskonale daje sobie radę.

Oczywiście koniecznie trzeba gruntowne przebadanie kota pod kątem innych chorób, które mogą być mocno powiązane z chorobą dziąseł.

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Śro sty 11, 2006 19:38

No i teraz mam dylemat... W watku "weci polecani" nie ma lecznicy z Kartuskiej -a jesli chodzi o usuwanie zabkow, to chcialabym aby zrobil to ktos naprawde kompetentny.

Czy ktos zna jakiegos dobrego "kociego dentyste" w 3miescie?

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Czw sie 17, 2006 16:47

Jakis czas temu usunelismy z moim wetem Zyziowi zabki :)
Ciesze sie, ze jednak mu zaufalam. Na poczatek dal mu 1/3 narkozy, pozniej stopniowo zwiekszal. Gdyby dal mu pelna, Zyzia juz by nie bylo :( Podczas zabiegu przestal oddychac. Na szczescie wet szybko zareagowal i udalo sie Zyzia odratowac.
A po usunieciu zabkow... Jeszcze tego samego dnia wieczorem zaczal jesc jak nienormalny, nie mozna go bylo odciagnac od miski ( a przedtem uciekal na widok jedzenia). Co prawda co jakis czas trzeba mu podawac antybiotyk, bo tworza mu sie nadzerki w pyszczku, ale mozna zauwazyc duuuza poprawe :)
Przytyl, nie ucieka od jedzenia i odzyskal radosc zycia ^_^
Ostatnio nawet zlapal i zjadl wielkiego swierszcza ;)

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Nie lut 03, 2008 18:39

Minelo 1,5 roku od usuniecia zabkow. Poprawa jest bardzo duza, antybiotykow wlasciwie juz nie potrzebuje, chociaz zdarzaja sie Zyziowi gorsze dni, kiedy czasem zaboli. Probowalam podawac mu vilcacore na podniesienie odpornosci, ale po kilku dawkach w jedzeniu wyraznie zaczal protestowac.
Nadal trzeba mu robic papki, chociaz wydaje mi sie, ze to raczej z przyzwyczajenia, bo podkrada z misek Mikusia i Chou kawalki mieska ;)

Zyziu w tym roku konczy 10 lat. Ostatnie badanie krwi mial robione 2 lata temu (byly ok). Co jaki czas powinnam mu badac krew?

Ostatnio jak bylam na Swieta u rodzicow doszlam do wniosku, ze on potrzebuje lepszej opieki niz moga mu zapewnic moi rodzice. I teraz mam dylemat.. W zwiazku z tym, ze wynajelam kawalerke, zaczelam sie zastanawiac czy zabrac go do siebie po wakacjach(o ile wlascicielka sie zgodzi..), ale bardzo sie boje... Po 1 jak zniesie podroz: dotad jezdzil tylko do weta. Do tego musialabym go zabierac na wakacje do domu. Rozstania z pozostalymi kotami sie nie boje, bo Zyziek je co najwyzej toleruje. To kot wychodzacy... chociaz ostatnio wychodzi tylko na sioo i caly dzien spi.

Sama juz nie wiem co bedzie dla niego lepsze. Wiem tylko, ze jak go zabiore, to bedzie mial lepsza opieke i na pewno przedluze mu zycie, choc troszeczke. Ale czy zabierajac go z domu,w ktorym sie urodzil, nie zrobie mu wiekszej krzywdy? :(

No i najpierw musze znalezc DS dla kotki kuzynki...

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, raiya, sadnessofheart i 241 gości