Rudy Emilek już w nowym domu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 22, 2005 19:00

ślicznie dziękujemy :D :D :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt gru 23, 2005 8:24

Może zdejmij klapkę wejściową do kuwety?
Żeby nu sie nawyki nie utrwaliły
A gdzie siusia?

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 23, 2005 14:49

Klapkę już zdjeliśmy.
Kotek siusia do odkrytej kuwety, którą ma ciągle do dyspozycji (chociaż, jak się okazało nie zawsze, bo rano przyłapałam go na tym, jak sikał do dużej doniczki z kwiatkiem :? nie wiem, czy pierwszy raz).
Sytuacja jest o tyle dziwna, że zaraz po Waszym wyjeździe, w niedzielę kot wszedł do tej krytej kuwety i zrobił koopkę. Ale jak narazie to był jedyny raz kiedy tam sie załatwił.

I jeszcze coś a propops jego dziwnego zachowania przy głaskaniu (które już trochę ustąpiło).
Wczoraj kiedy sprzątałam, Lola dostała głupawki, bo ona bardzo lubi wszelkie nieporządki i przemeblowania. Zaczęła biegać jak wariatka i prowokować mnie do zabawy. Więc ja, bawiąc się z nią zamachnęłam się na nią z daleka ręką (robimy tak często, ona zaczyna wtedy uciekać i zaraz przybiega znowu). W tej samej chwili Kaszmir, który siedział ode mnie dobre półtora metra i byłam od niego odwrócona niemal tyłem , wpadł w taką panikę jakiej dawno nie widziałam. Zaczął uciekać, mało nie spadł z parapetu. Długo nie mogłam go później uspokoić, bo kulił się cały i mrużył oczy.
Wygląda na to, Iwciu, że nasze przypuszczenia jednak sie potwierdzają i mały nie miał zbyt łatwego życia u swoich poprzednich opiekunów :(
Lolka na taki gest reaguje kompletną głupawką, fukaniem i dzikimi podskokami w kierunku człowieka, który ten gest wykonał, bo jest przekonana, że to zabawa...
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt gru 23, 2005 15:09

Ciekawe .....
U mnie do kwiatków nie sikał, ale był sam w pokoju, więc nikt (koty) nie stresował go przy korzytaniu z kuwety.
Ostatnio czytam książke o psychologii kotów, jest tam opisane, jak kot kota może niszczyć psychicznie i fizycznie blokując mu dostęp do kuwety - stąd zaolecenie tyule kuwet ile kotów + jedna, żeby w razie potrzeby do którejś zawsze był dostęp.
Może on boi sią zamkniętej przestrzeni krytej kuwety?
Musiał być bity albo rzucali w niego czymś, i to nie raz, i boleśnie ....
Biedny kot... Dobrze, że już jest u Was i ma zagwarantowane dobre traktowanie ...s

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 23, 2005 15:20

Wiem Aniu, że on jest zestresowany, dlatego czekamy aż wszystko się ułoży.
Mam nadzieję, że przyzwyczai się do krytej kuwety, bo odkąd ją mamy nie wyobrażamy sobie bez niej życia. A z tym kwiatkiem to nie wiem. Nie wiem, czy to był pierwszy raz, ale on stoi jakieś pół metra od jego kuwety, więc nie chodziło tu raczej o niemożność skorzystania z niej.
No nic, zobaczymy, co będzie dalej.
Stosunki między kotami powolutku się normalizują, Lola nawet zachęca go już czasem do zabawy, tyle, że on narazie nie jest raczej chętny po tym jak traktowała go na początku (może nie rozumie o co jej chodzi).
Poza tym wszystko ok, kot mruczy, łasi się i przychodzi spać na kolana. I biegunki też się pozbyliśmy :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt gru 23, 2005 18:03

A ja głupia miałam wyrzuty sumienia, że za ostro potraktowałam tych ludzi, że za dużo im wtedy powiedziałam. :evil:

U Ani Kaszmir nie sikał do kwiatków może, dlatego, że w doniczkach jest wysypany keramzyt, jeśli się to powtórzy to załóż kartonowe osłonki na doniczki to go powinno powstrzymać.

Czekam niecierpliwie na świąteczne zdjęcia kotucha. :D
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw gru 29, 2005 12:02

Co słychać u Kaszmira :?:
Wszystko w porządku :?:

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 29, 2005 12:11

Tak :D
A jeśli chcesz przeczytać nieco bardziej szczegółowo,to zajrzyj do wątku Tiki o Soyi i Toffu, bo opisywałam tam nasze ostatnie chwile.
No i niedługo pewnie założymy własny wątek. I zdjęcia nowe są :D :D :D (to znaczy dzisiaj wkleję :oops: )

Nie martw się, Aniu, wszystko idzie w dobrym kierunku.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw gru 29, 2005 12:12

:D :D :D
Czekam

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 08, 2006 17:55

Witamy po długiej przerwie!
U nas wszystko w porządku. Koty praktycznie się dogadały, coraz ładniej się razem bawią i razem jedzą. Kaszmir jest coraz bardziej wyluzowany, czasem nawet wywala brzuch w trakcie zabawy, chociaż ciągle jeszcze troszkę panikuje, kiedy traci kontakt z podłożem np. brany na ręce. Śpimy wszyscy razem w łóżku (ufff...nie jest lekko, ale się nie dajemy) :wink:
Niestety ciągle jeszcze zdarzają się sytuacje, że Kaszmirek gwałtownie cofa się przed wyciągniętą ręką, ale mamy nadzieję, że i to minie. Poza tym docieramy się na bierząco i zaprzyjaźniamy się ze sobą. I bardzo lubimy rybkę i śmietankę, co niestety nie pozostaje bez wpływu na nasze kształty :oops:
Niestety zdjęcia są już trochę nieaktualne, bo teraz koty śpią obok siebie, bardzo blisko, ale nie mam teraz aparatu i nie uwieczniłam tego (raz nawet spały przytulone do siebie przez całe 15 minut - dumna jestem z nich okropnie, no!).
Pozdrawiamy serdecznie ciocię Anię i ciocię Iwonkę!

A teraz kilka zdjęć dla przypomnienia (i jak, Iwona?Dalej się cieszysz, że przywiozłaś go do nas? :twisted: :twisted: :twisted:)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Nie sty 08, 2006 18:52

bechet pisze:
ObrazekObrazek


Jest boski :love: :crying: :crying:
Jak Was odwiedzimy to radze go pilnować :twisted: :twisted: :twisted:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Nie sty 08, 2006 19:06

iwcia pisze:Jest boski :love: :crying: :crying:
Jak Was odwiedzimy to radze go pilnować :twisted: :twisted: :twisted:

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon sty 09, 2006 11:20

Dzisiaj jestem strasznie niewyspana, bo połowę nocy koty przespały z nami w łóżku ( Kaszmir sypia głównie na mnie, a do ułomków to on nie należy :wink: ) a w trakcie drugiej urządziły sobie dzikie harce zrzucając i demolując wszystko w zasięgu łap i ogonów. I super!
Jestem śpiąca, ale i szczęśliwa, bo koty odnoszą się do siebie coraz bardziej przyjacielsko (Kaszmir nawet próbuje już myć Lolkę, która reaguje na to wielkim zdziwieniem).
A tak w ogóle to ten Kaszmir to całkiem fajny gość. Dzisiaj rano powitał mnie intensywnym mruczeniem, które niebawem przerodziło się w dzikie wrzaski i tajemnicze gulgoty (okazało się, że miska jest pusta :lol: ). A później asystował mi w łazience, kiedy robiłam makijaż, cały czas tajemniczo posapując i zagadując elokwentnie. Straszna z niego gaduła :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon sty 09, 2006 12:27

Może komentował Twój makijaż :twisted:
Albo proponował, żebyś Loli rzęski umalowała?

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 09, 2006 12:37

Mam nadzieję, że nie, bo Loli to ja nawet pazury tydzień obcinam ( muszę się czaić i działać z zaskoczenia), więc takie przedsięwzięcie napewno źle by sie dla wszystkich skończyło :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości