przegrałam

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro gru 21, 2005 8:56 przegrałam

chciałabym napisać kilka słów o pewnej walce. stoczyla ja moja mała koteczka kreska, a ja staralam się jej pomoc jak tylko umialam :cry: niestety w poniedzielek odeszla na moich rękach.dlaczego nie moglam jej pomoc?dlaczego dane nam bylo być ze sobą tylko tydzień?i po co ja polazlam z nia do tego lekarza, przeciez nawet trochę zjadła żeby tylko tam nie iść...nigdy nie zobaczę jak bryka. odeszla za wcześnie a przyszła za późno. do dziś nie wiem na co umarła.to moja wina...
moj do m jest teraz taki pusty i zimny i czeka na zagubione malństwo ,które zechce być z nami.....bydgoszcz
naizra
 

Post » Śro gru 21, 2005 9:02

Bardzo to smutne, co piszesz i bardzo Ci współczuję, ale ... czy nie ma kompletnie żadnych poszlak co do tego, na co odeszła Twoja koteczka?

Niektóre choroby kocie są bardzo zakaźne i inny kot może się zarazić nawet w kilka tygodni czy miesięcy po odejściu Twojego kota, jeśli to była jedna z takich chorób. Proszę, weź to pod uwagę, gdy będziesz szukała dla siebie drugiego kota i weź kota, który jest zdrowy i był już zaszczepiony i uzyskał pełną odporność (czyli w przypadku kociaka szczepienie powtórne z odpowiednimi odstępami pomiędzy i po szczepieniu).

A może dasz dom dorosłemu kotu?
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 21, 2005 9:14 kreska....

mam w domku jeszcze dwa łobuzy, jeden dwulatek i jego przybrana mama trzylatka....są pod stałą obserwacją i szaleją jak diabły....u mojej kreski podejżewałam panleukopenię jednak co ciekawe jej siostra żyje w schronisku i ma sie dobrze poza lekkim katarkiem.natomiast lekarka która bardzo kresce pomagała sądzi, że to uwarunkowania genetyczne-kreska miała niespotykany jak na dachowca kolor futerka-była czekoladowa. niestety juz się nie dowiem co jej było :cry: a co do nowego domownika, pani doktor powiedziała, że mogę przygarnąć jakąś bidulkę w połowie stycznia dlatego zaczynam szukać. teraz będę mądrzejsza i od razu ją zaszczepię. niestety kreska nie dożyła swojego pierwszego szczepienia....
nazira
 

Post » Śro gru 21, 2005 9:25 Re: kreska....

nazira pisze:mam w domku jeszcze dwa łobuzy, jeden dwulatek i jego przybrana mama trzylatka....są pod stałą obserwacją i szaleją jak diabły....u mojej kreski podejżewałam panleukopenię jednak co ciekawe jej siostra żyje w schronisku i ma sie dobrze poza lekkim katarkiem.natomiast lekarka która bardzo kresce pomagała sądzi, że to uwarunkowania genetyczne-kreska miała niespotykany jak na dachowca kolor futerka-była czekoladowa. niestety juz się nie dowiem co jej było :cry: a co do nowego domownika, pani doktor powiedziała, że mogę przygarnąć jakąś bidulkę w połowie stycznia dlatego zaczynam szukać. teraz będę mądrzejsza i od razu ją zaszczepię. niestety kreska nie dożyła swojego pierwszego szczepienia....


Wiesz, jak to jest ... strzeżonego ...

Najlepiej byłoby, jakbyś wybrała sobie kota i dogadała się z jego obecnym opiekunem/nką, żeby maluch został zaszczepiony, zanim do Ciebie przyjdzie.

A w ogóle skąd jesteś? :) Napisz kilka słów o sobie :) No i czytaj Kociarnię, czytaj, tu mnóstwo kotów szuka domu. Są na przykład kocięta od Ryśki z CK, chyba wszystkie już zaszczepione - w sam raz dla Ciebie :)
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 21, 2005 9:34 cos o mnie

no wiec tak jestem studentką zootechniki,mam w domu dwa koty- oba ze schroniska i oba były ledwo żywe jak je wzięłam.kocurek to SIDUŚ biały, z niebieskim oczkiem przeżył kocią grypę i sterylizację za co się na mnie obraził. kotka GAJA przyszła do mnie z zapaleniem płuc, jest płochliwa, na początku nie pozwalała sie drapać pod szyją- ktoś ją nosił za głowę albo dusił.panicznie boi się wszystkiego co nowe. mieszkam w BYDGOSZCZY i często bywam w tutejszym schronisku jako wolontariusz.myślałam,że kreskę też uda mi się uratować....
szukam młodej kotki bo SIDUŚ jest z typu pan i władca i może nie zaakceptować kocurka.podam też nr GG:9720528
a jesli idzie o twoją radę co do szczepień tak mam zamiar zrobić tyle że jeśli bym brała kociaka ze schroniska będzie to bardzo trudne...
naizra
 

Post » Śro gru 21, 2005 9:38

Bardzo mi przykro że straciłaś koteczkę i wcale nie musi to być twoja wina, nie raz tak bywa. Jeśli chcez się dokocić to pomyśl może nad dorosłym kotkiem im tak trudno znaleźć domy. Te dwa kotulce co sa w moim podpisie też usilnie szukaja już parę miesięcy domu i nic. Oprócz nich jeszcze czarny Wampirek z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36073 i piękny elegancki Pędzelek z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36069 Wszystkjie miziaste kochane wysterylizowane zaszczepione i odrobaczone. Może któryś wpadnie tobie w serduszko.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 21, 2005 9:43

Jesli juz musi być koteczka to z tego watku Zgredka Przytulanka około 5 miesięcy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36407 napweno wyrośnie na piękną kocicę a przy tym miziastą.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 21, 2005 9:45

Zerknij też proszę na zdjecia naszych opolskich kotków, podaję link do naszego wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=35 ... c&start=60

Z przedstawionych tam kotów tylko czarnulek ze zdjęcia "ogrrromne złote oczy" ma już zarezerwowany domek, reszta nadal czeka...
Możemy kotka zaszczepić, odrobaczyć i dostarczyć do domu :).
Gorąco polecam Paulika, to ten kotek na ostatnim zdjęciu, niezwykle łagodny, delikatny i miziasty :).
Mamy też dużo koteczek, postaram się jak najszybciej zrobić im zdjęcia i załączyć do wątku!
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Śro gru 21, 2005 9:56

hmm w związku z tym że nie wiem co cyło mojej małej kresce kociak, którego wezmę musi być zaszczepiony i uodporniony. dlatego nie będę mogła wziąć kocieka od razu tylko najpierw go zaszczepić potem maluch musi swoje odczekać i dopiero do mnie...
P.S. mój kochany siduś właśnie napadł na choinkę :twisted:
Gość
 

Post » Śro gru 21, 2005 9:59

A może kotek z tego wątku będzie Ci odpowiadał, w połowie stycznia byłby juz po szczepieniu.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=35535

To bardzo miły i przytulasty kotek :)
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro gru 21, 2005 10:08

nazira::oops: przepraszam bardzo ale szuka koteczki, bo mój kocurek jest już dosyć obrażony- właśnie śćiągnęłam go z choinki....
i chyba już znalazłam kandydatkę tylko nie mogę się dodzwonić :(
Gość
 

Post » Śro gru 21, 2005 10:13

nazira: niestety PUSIA ze swarzędza czeka już na swoją nową mamę :( szukam dalej...
Gość
 

Post » Śro gru 21, 2005 10:31

Mam koteczkę piękną buro białą dziewczynkę nie mam w pracy jej zdjecia. Kicia jest drobna ma ok. 7 miesiecy, została wysterylizowana i od dziś będzie szukać domku ( w przyszłym tygodniu ja szczepimy). Jeśli Cie zainteresuje to prześlę zdjęcia wieczorem. :)
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro gru 21, 2005 12:28 kreska....

nazira: bylam dzis u kreski, spotkałyśmy się w lesie pod drzewem,pod którym się pożegnałyśmy.Mówiła, że tam jej lepiej i że mam w końcu przestać płakać.Zostawiłam jej małe światełko żeby zawszejuż było jej ciepło :cry: :cry: chyba nie chce jednak innego kota
Gość
 

Post » Śro gru 21, 2005 13:09

Wiem że jest ci bardzo przykro ale skoro Kreseczka już nie cierpi i nie możesz jej pomóc to może pomożesz innej biedzie. W Swarzędzu jest jeszcze piękna Śnieżynka biało srebrna. Może ona?
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości