Bezoczek Floyd z działek już po operacji oczka, ma domek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 16, 2005 9:20

:D :D

Marla

 
Posty: 399
Od: Pon paź 10, 2005 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt gru 16, 2005 22:15

Czy kotek już się pomału szykuje do podrózy do swojego nowego domku? :D
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Pon gru 19, 2005 13:22

Floyd właśnie jedzie do swojego nowego domku :D

A to ostatnie zdjęcia Floyda z domu tymczasowego :)
ObrazekObrazek

Fajnie jest wisieć na włosach :wink:
ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

Czekamy na relację z nowego domku.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon gru 19, 2005 17:51

Bardzo sie ciesze że na Święta bedzie juz w nowym domku. Dostał najwspanialszy świąteczny prezent. Czekamy na wieści z nowego domku. :D Powodzenia maluchu.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon gru 19, 2005 19:14

Floyd przesyła pozdrowienia z nowego domku :D
Podróż przebiegła spokojnie, trochę miauczeliśmy, ale w końcu zaczęliśmy się przytulać i mruczeć :D
Salma Floyda oprychała na wejściu....a teraz go gania od kilku godzin i trąca łapą.... chyba mu pokazuje kto tu rządzi :roll: .... ale Floyd się specjalnie tym nie przejmuje vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvHBNNNhn------------------------reddddddd-rrrd - a to pozdrowienia od Floyda.. sam napisał :twisted: a teraz mi wlazł na kolana i mruczy :D
.........tylko Salma nas chwilowo nienawidzi.. :roll: nie daje się głaskać i brać na ręce i strasznie nas obmiaukuje :( Potrzebuje czasu :roll:

Marla

 
Posty: 399
Od: Pon paź 10, 2005 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon gru 19, 2005 19:57

Kocio jest rozkosznie piękny :D Na pewno sie z Salma dogadają :wink: Tylko żeby szybko :roll:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Pon gru 19, 2005 23:39

Suppppper finał!!! :D :P
oby więcej takich historii z happy endem ,aż się łza kręci
pozdrawiam razem z moimi gwiazdami Bianką i Diuną :lol: :lol: :lol:
ObrazekObrazek
Bóg stworzył kota,żeby człowiek mógł głaskać tygrysa

asiakleina

 
Posty: 415
Od: Śro gru 14, 2005 21:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto gru 20, 2005 15:57

Salma dzisiaj mi się dała pomiziać po brzuszku, ale nie mruczała :roll:
Noc przebiegła spokojnie. Rano Floyd zrobił qooopala do kuwetki, co nas bardzo ucieszyło :D
Po za tym maluch jest rozbrajający.. miziak straszny.. Mariusz mówi, że zachowuje się jak piesek, łazi za nim krok w krok przy nodze :D a ja niestety muszę się w pracy męczyć :roll:
Podobno przez chwilę kociaki spały obok siebie :D , ale żeby nie było zbyt pięknie, nie obyło się oczywiście bez gonitw i podgryzania..
Salma cały czas mocno zdezorientowana.. :roll: , ale wierzę , że w końcu się dogadają..

Marla

 
Posty: 399
Od: Pon paź 10, 2005 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto gru 20, 2005 16:42

Kocio chodzi ślicznie wymachując-falując ogonkiem, faktycznie bez przerwy przy nogach, trzeba mocno uważać, żeby nie nadepnąć :D

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 20, 2005 20:02

Marla pisze:Salma dzisiaj mi się dała pomiziać po brzuszku, ale nie mruczała :roll:

Po za tym maluch jest rozbrajający.. miziak straszny.. Mariusz mówi, że zachowuje się jak piesek, łazi za nim krok w krok przy nodze :D a ja niestety muszę się w pracy męczyć :roll:
Podobno przez chwilę kociaki spały obok siebie :D , ale żeby nie było zbyt pięknie, nie obyło się oczywiście bez gonitw i podgryzania..
Salma cały czas mocno zdezorientowana.. :roll: , ale wierzę , że w końcu się dogadają..

Kocio jest cudny. Aż sobie próbuję wyobrazić jak asystent asystuje. :roll:
Moja Kajka też za mną chodzi, zwłaszcza rano do łazienki i asystuje przy porannej toalecie. :wink: A jak kroczy do miski to ma tak cudnie ogonek w górze zagięty :)
A Salma za parę dni zacznie znów mruczeć na pewno :D
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Śro gru 21, 2005 9:55

Floydzik dzisiaj rano znowu kichał :( Jutro po pracy chyba wybierzemy się z nim do naszej wetki, niech go obejrzy.. Mam nadzieję, że nic się z tego nie wykluje :( Wprawdzie mały nie wygląda na chorego.. Gania po domu, podgryza Salmę, zjadł dzisiaj przed moim wyjściem całą miseczkę kurczaczka i zrobił normalnego kupala :D no i ogólnie energia go rozpiera :)
Dzisiaj rano nam wskoczyły do łóżka dwa rozmruczane futra, przywitać się :)
A Salmiszcze dalej zazdrosne.. Wczoraj jak miziałam Floyda na kolankach podbiegła i go łapą pacnęła po łepku :roll: Będziemy czekać cierpliwie, aż w końcu się pokochają..

Marla

 
Posty: 399
Od: Pon paź 10, 2005 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 21, 2005 13:47

Marla pisze:A Salmiszcze dalej zazdrosne.. Wczoraj jak miziałam Floyda na kolankach podbiegła i go łapą pacnęła po łepku :roll: Będziemy czekać cierpliwie, aż w końcu się pokochają..

Może powinnaś miziać je jednocześnie, jednego prawą ręką a drugiego - lewą :D :roll:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Śro gru 21, 2005 14:50

już próbowałam.. Salma ucieka.. muszę tylko ją, albo wogóle :roll:

Marla

 
Posty: 399
Od: Pon paź 10, 2005 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 21, 2005 20:16

na pewno niedługo jej przejdzie :wink:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Śro gru 21, 2005 22:50

A jak taki kotek bez oczka radzi sobie w życiu? Przez jedno oczko nie widzi przestrzennie i pewnie ma trudności z oceną odległości? Czy ma kłopoty np. z wskakiwaniem na coś itd? :roll:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 312 gości