Szukamy domku... kotki ...SA FOTKI :-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 18, 2005 17:10

witam,sporo mnie tu nie bylo,bo kompletnie nie mam na nic czasu.
W kazdym razie bardzo sie ciesze,ze chociaz polowa rodzenstwa ma domek.
Jeden brat ucekl przez okno ktore sie samo otworzylo w nocy w kocim pokoju ,nie dał sie juz zlapac... niestety...
siostra klarysa nie uciekla... to byl chyba jakis znak,zostala u mnie... jest poldzika kotka-idzie niedlugo na zabieg,a potem nie wiem...
watpie zeby znalazl sie ktos chetny na nią,nie jest kotem ktorry potrafi przyjsc do czlowieka i sie polasic,daje sie glaskac tylko mi.
Z wielkim bolem serca,oddalam wlasna kotke-Lukrecje,bo nide bylo mnie stac na utrzymanie wszystkich kotow a przede wszystkim na zapewnienie im wystarczajacej ilosci ciepla i milosci.
Wiedzialam,ze Lukrecja to straszny pieszczoch i znajdzie domek.. zamiast Klarysy ...
Gość
 

Post » Nie gru 18, 2005 17:16

Uwaga, troll, nie dajcie się sprowokować :!:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto gru 20, 2005 10:28

nie rozumiem o co chodzi ?
Gość
 

Post » Wto gru 20, 2005 10:34

kota7 pisze:Uwaga, troll, nie dajcie się sprowokować :!:

Nie przesadzaj, co? Kazdy gość to troll? :?

Insomnia, wypadałoby sie zalogować ;)

I troszkę mi ręce opadły :?
Pozostała dwójka tez była dzika, chodziły mi po ścianach. Kaspar ledwo dawał mi sie dotknąc i to tylko przy powitaniu z kotami i podczas jedzenia.
W nowym domu śpi z panią, daje je buzi i każe się nosić na rękach. Nigdy nie fuknie, nie drapnie, mozna z nim zrobić wszystko.
Ale wymagało to wiele pracy.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto gru 20, 2005 10:36

A ogłoszenia o Twoich kociakach nie widziała na żadnej stronie adopcyjnej..
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto gru 20, 2005 20:42

owszem,wymagalo,niestety nie podołałam.
Mialam swoje powazne problemy o ktorych nie musze pisac na forum.
Jest mi przykro ze tak wyszlo,ale wyszlo.
Klarysa miewa sie dobrze,ale nie jest kotem pieszczochem.Nie mowie ze to jej wina czy cos takiego,ja po prostu nie mialam wystarczajacej ilosci czasu zeby jej zapewnic wlasciwe oswajanie.
a jednak ona z calego rodzenstwa potrzebowala jej najwicej-kto ja widzial ten wie o czym mowie.
nie podolalam,przyznaje sie.Ale nie moglam zaniedbac swoich zwierzaków oraz siebie.
Zrobilam co moglam
Gość
 

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości