Bożonarodzeniowy CUD czyli Mija już w wymarzonym domu :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 19, 2005 20:07

No i co z Miją? Co wet powiedział?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon gru 19, 2005 20:37

Lena jest jeszcze na zajęciach:) na razie nie może pisać, jutro moj szwagier zabiera kota do W-wy

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 19, 2005 20:56

progect pisze:No i co z Miją? Co wet powiedział?

To ja troszke powiem. Mija ma jeszcze tydzien antybiotyku (podbnie grzecznie zjada z jedzonkiem), brzunio ok.
po poludniu bedzie juz w nowym domu :D
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 19, 2005 22:24

W telegraficznym skrocie bo caly dzien dzis latam, a teraz przylecialam do domu i TZ focha ma ze od razu do kompa.

USG - wszystko ok tylko siku jej sie chcialo ;-)
Badanie krwi - generalnie ok z nerkami i watroba ale ma anemie i 2krotnie wieksze leukocyty niz powinna. Poniewaz nerki i watroba zdrowe a te leukocyty i anemia wyszly, zrobilam jeszcze za rada pana Kanzawy test na bialaczke - ujemny :-).

Kotke w domu musialam zlapac podstepem, ale uwazam ze bardziej sie bala niz byla agresywna. Zlapalam przez recznik i buch do klatki. W lecznicy uspiona przez klatke lapke bo nie moglam za nia reczyc, to nie moj kot. Teraz juz wiem od zabci ze sie wybudza.

Boje sie cholernie tego transportu jutro ale ja zawsze sie boje... Chyba do poludnia bede siedziec jak na szpilach, Monika blagam informuj mnie na biezaco... Mam nadzieje ze z Oliwka sie dogadalyscie jakos bo ja dopiero teraz do domu weszlam.

Coz jeszcze... kotka ma brac antybiotyk przez 7do 10 dni

ale oczywiscie zapomnialam dac ronaxan i wyniki. Dosle. tylko prosze na pw adres Oskara. Zabcia poda kilka tabletek ronaxanu wraz z kotem, plus troche zarelka poprosze ja.

Boze kochany, ale ja sie boje... Zawsze mam w takich sytuacjach najczarniejsze scenariusze ze cos sie stanie...

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 19, 2005 23:02

Spokojnie... dobrze, ze to nie ropomacicze... Może rzeczywiście ten kk dał takie powikłania?
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 19, 2005 23:06

Ja sie boje ze wiele rzeczy nie wychodzi na USG.

I tak mi zal koteczki, siedzi caly czas w tym transporterku, troche malym... nie mozna jej puscic bo bardzo ciezko ja zlapac i ona bardzo sie przy tym stresuje wiec moze niech siedzi ale tak mi jej zal. Taka biedna byla jak dostala narkoze do badan, malo sie nie powylam...

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 19, 2005 23:08

Dajcie znac jak bedziecie cos wiedziec. Bede mocno trzymac kciuki.
I naprawde wierze, ze bedzie wszystko ok.
Lena, slyszysz - bedzie ok:))))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon gru 19, 2005 23:20

Lena pisze:Ja sie boje ze wiele rzeczy nie wychodzi na USG.

I tak mi zal koteczki, siedzi caly czas w tym transporterku, troche malym... nie mozna jej puscic bo bardzo ciezko ja zlapac i ona bardzo sie przy tym stresuje wiec moze niech siedzi ale tak mi jej zal. Taka biedna byla jak dostala narkoze do badan, malo sie nie powylam...

Chyba musimy sie spotkac, Lena... moze już nie w tym tygodniu, bo do Świąt nie wyrobię, ale w przyszłym... Trzymaj się. Będzie dobrze, na pewno.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 20, 2005 6:21

Ale ona tak siedzi w tym transporterku... takim malym... ponad 24h... przeciez to meczarnia, tak mi jej zal przeokrutnie...

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 20, 2005 7:13

Lena pisze:.

Boje sie cholernie tego transportu jutro ale ja zawsze sie boje... Chyba do poludnia bede siedziec jak na szpilach, Monika blagam informuj mnie na biezaco... Mam nadzieje ze z Oliwka sie dogadalyscie jakos bo ja dopiero teraz do domu weszlam.

Coz jeszcze... kotka ma brac antybiotyk przez 7do 10 dni

ale oczywiscie zapomnialam dac ronaxan i wyniki. Dosle. tylko prosze na pw adres Oskara. Zabcia poda kilka tabletek ronaxanu wraz z kotem, plus troche zarelka poprosze ja.

Boze kochany, ale ja sie boje... Zawsze mam w takich sytuacjach najczarniejsze scenariusze ze cos sie stanie...

Lena, spokojnie, tez w nerwach troche jestem. Uda sie i wszystko bedzie dobrze. Bede Ci wysylac duuuuzo smsow.
Udalo mi sie lepiej dograc transport. Mija bedzie w wawie ok 12. Samochod do Wilgi mam zamowiony na 13, jedzie sie jaka godzine. Najpozniej ok. 15 Mija bedzie w nowym domku.
Po drodze, kolomnie na bazarku kupimy kuwete zwirek, miseczki i co tam jeszcze bedzie potrzebne. Transporterek oddam najszybciej jak sie da. Nie chce Miji przepakowywac w swoj, bo bedzie malo czasu i dodatkowy stres dla kota. Moze na miejscu ksiezniczka wyjdzie, jak nie odbiore zaraz po swietach.
Planuje na razie zainstalowac ja w jednym pokoiku (domek Oskara ma 4 pomieszczenia). Bedzie tam fotel do spania, kuweta, miseczki i kalryfer :wink: . Chlopaki beda do niej zagladac, jezeli zechce (Mija oczywiscie) moze spac z Oskarem. Potem powolutku pozna sie ze swoim nowym krolestwem.
Bede informowac na biezaco. Adres i telefon osrodka zaraz wysle na pw.
Z Oliwka na pierwszy telefon do jej szwagra umowilam sie ok. 10.
Trzymajcie mocno kciuki.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2005 9:19

Monika pisze:Lena, spokojnie, tez w nerwach troche jestem. Uda sie i wszystko bedzie dobrze. Bede Ci wysylac duuuuzo smsow.
Udalo mi sie lepiej dograc transport. Mija bedzie w wawie ok 12. Samochod do Wilgi mam zamowiony na 13, jedzie sie jaka godzine. Najpozniej ok. 15 Mija bedzie w nowym domku.

To szybko. To dobrze.

Monika pisze:Po drodze, kolomnie na bazarku kupimy kuwete zwirek, miseczki i co tam jeszcze bedzie potrzebne. Transporterek oddam najszybciej jak sie da. Nie chce Miji przepakowywac w swoj, bo bedzie malo czasu i dodatkowy stres dla kota. Moze na miejscu ksiezniczka wyjdzie, jak nie odbiore zaraz po swietach.


Kuweta, troche zwirku, suche jedzenie i puszka jada z kotem. Wraz z ksiazeczka i 3 tabletkami Ronaxanu (ma dostawac 1 dziennie najlepiej 10 dni ciągiem). Ja dzisiaj priorytetem dosle Oskarowi wyniki badan wczorajszych (nie ma ich w ksiazeczce, to osobny raport) i dodatkowych 10tabletek Ronaxanu ktore jej kupilam (jakby jakiejs nie zjadla to bedzie na zapas).

Nie przepakowuj jej bo to moze sie nie udac, ona w stresie jest niedobra bardzo. Siedzi dlatego od wizyty u weta w tej klatce wiec jak najszybciej wypusccie ja w domku i dajcie sie zalatwic i jesc (od razu z ronaxanem, te puszke mozna do tego uzyc). I na poczatek sie nie narzucac.

Monika pisze:Planuje na razie zainstalowac ja w jednym pokoiku (domek Oskara ma 4 pomieszczenia). Bedzie tam fotel do spania, kuweta, miseczki i kalryfer :wink: . Chlopaki beda do niej zagladac, jezeli zechce (Mija oczywiscie) moze spac z Oskarem. Potem powolutku pozna sie ze swoim nowym krolestwem.


Jak bedzie sie zachowywac w miare spokojnie to dajcie jej pozwiedzac. Ale pomysl z jednym pokoikiem jest super. Mysle ze ona po kilku dniach bardzo sie uspokoi bo u zabci bylo widac ze tak jest.

Jakby co jada z nia jeszcze tabletki hydroxyzyny - wyciszajace. Dzialaja, sprawdzalysmy.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 20, 2005 9:27

Lena pisze:Kuweta, troche zwirku, suche jedzenie i puszka jada z kotem. Wraz z ksiazeczka i 3 tabletkami Ronaxanu (ma dostawac 1 dziennie najlepiej 10 dni ciągiem). Ja dzisiaj priorytetem dosle Oskarowi wyniki badan wczorajszych (nie ma ich w ksiazeczce, to osobny raport) i dodatkowych 10tabletek Ronaxanu ktore jej kupilam (jakby jakiejs nie zjadla to bedzie na zapas).

To chociaz lopatke do kuwety kupie, torbe zwirku i pare puszek.

Lena pisze:Jak bedzie sie zachowywac w miare spokojnie to dajcie jej pozwiedzac. Ale pomysl z jednym pokoikiem jest super. Mysle ze ona po kilku dniach bardzo sie uspokoi bo u zabci bylo widac ze tak jest.

Jakby co jada z nia jeszcze tabletki hydroxyzyny - wyciszajace. Dzialaja, sprawdzalysmy.

Oki. Jak bedzie chciala obejdzie caly domek. Tylko ze spacerami troche poczekamy. Bede w Wildze na Sylwesrtra, wiec zdam potem relacje osobista. Nie bedzie petard, sztucznych ogni itp. tylko pare osob, ognisko i szampan.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2005 10:11

Mija jest pod Czestochowa, w wawie bedzie przed 13.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2005 10:43

Będzie dobrze , Moniko ,Leno jesteście wspaniałe , mocno trzymam kciuki za szczęśliwą podróż i domek ,prosze napiszcie jak już bedziecie mogły , moc pozdrowień

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto gru 20, 2005 11:18

Trzymam mocno kciuki za powodzenie akcji, no i za udany start Miji w nowe życie...
Uda się, musi się udać...

Emilia1

 
Posty: 838
Od: Śro sie 31, 2005 8:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: anstrzel, egw i 318 gości