Lekarz weterynarii odpowiada...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 19, 2005 0:03

Myszka.xww pisze:
A o grzybie i lekach, to Ci moge na pw :twisted:


Chetnie, bo zaczyna mnie martwic okolicznosc, ze faszeruje kota czyms omijanym z daleka przez Cancerka na przyklad. :?

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 19, 2005 0:04

Arcana pisze:
Myszka.xww pisze:
A o grzybie i lekach, to Ci moge na pw :twisted:


Chetnie, bo zaczyna mnie martwic okolicznosc, ze faszeruje kota czyms omijanym z daleka przez Cancerka na przyklad. :?


i przeze mla :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon gru 19, 2005 8:31

Witam

Dla Justiny:
We wcześniejszych postach było już trochę o chorobach przyzębia.
Te zmiany na podbródku to najprawdopodobniej wyprysk eozynofilowy. Pojawia się on najczęściej na tle alergicznym, koniecznie trzeba koty odrobaczyć, zarobaczenie może mieć tu swój udział. Uczulenie na białko też może mieć miejsce, zmiana diety także może pomóc.
Należy zastosować takie źródło białka, z którym koty jeszcze się nie stykały. W dietach fabrycznych, często są to egzotyczne ryby lub białko hydrolizowane. Zastosowanie takiej diety to dobry pomysł.
Niestety, zdarza się, że takie działania nie wystarczają i trzeba wtedy stosować sterydy, raz na jakiś czas.
Choroby autoimmunologicznej nie można wykluczyć, ale czy to może być autoagresja musi ocenić lekarz prowadzący.

Dla Zutor:

Niestety bez badania klinicznego to tylko domysły: gdyby doszło do poważnego uszkodzenia kolana, najprawdopodobniej wystąpiłby wyraźny ból i częściowe wyłączenie funkcji kolana. Takie postrzykiwanie może świadczyć o niewielkim zwyrodnieniu chrząstek stawowych, lub zwapnieniu torebki stawowej, przy większym także musi zacząć boleć.
Powinnaś udać się do doktora, niech ją zbada i ewentualnie zrobi RTG.
Dodatek preparatów ochraniających chrząstki stawowe mile widziany:)

Jeszcze trochę o grzybicy:
To nie tak, że unikam ketokonazolu, może nie potrzebnie was nastraszyłem, jest to lek, który ma swoje skutki uboczne, jeśli się o nich wie i w porę przeciwdziała to wszystko jest ok.
Może jeszcze napiszę o jednej rzeczy, która ma znaczenie przy leczeniu grzybic. Należy zwierzaka ogolić w miejscach zmian skórnych, oczywiście maszynką, nie żyletką, nie można podczas golenia kaleczyć naskórka.
Zdecydowanie wtedy poprawiamy penetrację leków na skórę i prawie natychmiast pozbywamy się większości zarodników, które infekują otoczenie. Jeśli grzybica jest uogólniona ketokonazol jest niezbędny.
Nie znanym mi jest by były z nazwy, jakieś konkretne grzyby, które byłyby niewraźliwe na ketokonazol, raczej chodzi tu o biodostępność. Czyli odpowiednie dotarcie z lekiem w miejsca gdzie grzyb przebywa, nie uda się tego osiągnąć po 1 tygodniu leczenia tabletkami. Ketokonazol musi być stosowany długo i przy tym trzeba sobie sprawdzać wątrobę. Oczywiście może być wszystko w porządku ale lepiej wiedzieć.
Może jeszcze trochę o lampie Wooda, oczywiście ten sposób diagnostyki ma swoje wady, jednak skoro jest poświata zielona na sierści, włos jest matowy i przystrzyżony, to naprawdę dużo wyjaśnia i spokojnie można leczyć już grzybicę. Co do skuteczności leczenia to nie jest sprawa prosta. Należy stosować najlepiej wszystkie techniki wymienione wcześniej i teraz.
To że grzybica nie jest potwierdzona lampą Wooda, nie zwalnia lekarza od zaproponowania wykonania badania mykologicznego. Jak również można robić takie badanie po wstępnym potwierdzeniu w lampie.
Niestety, bywa że grzyby czasem nie chcą rosnąć na podłożach standardowych.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Pon gru 19, 2005 9:13

Cancerek pisze:Witam

Trudno mi sobie wyobrazić zapalenie płuc bez słyszalnych szmerów w płucach, może się tak co prawda zdarzyć gdy zajęte płaty płucne stają się bezpowietrzne, wtedy szmery nie będą słyszalne.
W przypadku problemów z diagnostyką namawiam na RTG, na tej podstawie będzie można ocenić stan płuc i obraz serca.

A czy koty sa wrazliwe na infekcje Mycoplasma pneumoniae?
Ta bakteria u ludzi, glownie u dzieci, wywoluje zapalenia pluc, ktore wychodza dopiero na zdjeciu RTG - zmian osluchowych dlugo nie ma.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon gru 19, 2005 9:32

w naszym wypadku u psiakow hodowla grzyba sie nie powiodla, tj grzyba nie wyhodowano (czekalismy 4 tygodnie na wyniki)

ale chyba to jednak grzybek jest, tak w koncu twierdzi dermatolog

jamniczka miala wczoraj po raz drugi pobierana krew,
ASPAT 87 (spadl z 105)
ALAT 77 (wzrosl z 70)

nie bedziemy jej podawac Griseofulvin bo wyglada, ze cos w watroba jest nie tak, dostanie na razie hepatil i zrobimy w tym tygodniu morfologie

ogolnie sunia zachowuje sie calkiem normalnie, chce sie bawic, je z checia, spi na podusiach:)

co do pozostalych dwoch psow wyniki tez sa troszke podwyzszone, na razie stosuje Imaverol i moze sie obedziemy bez leku doustnego

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pon gru 19, 2005 11:22

Lekko wystraszona porozmawialam z jeszcze jednym wetem, korzystajac z jego uprzejmosci i luzu na nocnym dyzurze. Uzalezniajac oczywiscie leczenie od zbadania kota, nie odzegnywal sie od stosowania Ketokonazolu przy grzybicy uogolnionej, jego watpliwosci jednak wzbudzilo dawkowanie. Mowil o dawce 10mg/kg na dobe, co by wynosilo do 40mg, a kotka dostaje 3x50 czyli 150. :roll: Twierdzil tez, ze pewne wyniki daje jedynie hodowla, natomiast badanie zeskrobiny moze dac mylny wynik w obie strony. No i zaczynam sie martwic tez o siebie, bo nie pamietam zielonej poswiaty, tylko setki swiecacych fioletowych punkcikow. Moze zauwazylam to, co sie bardziej rzuca w oczy?

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 19, 2005 14:04

Arcana pisze:No i zaczynam sie martwic tez o siebie, bo nie pamietam zielonej poswiaty,
To, że masz styczność z grzybem nie musi oznaczać, że się nim zarazisz. Mamy jakąś tam odporność na nie (zresztą na niektóre są szczepionki dla zwierząt). Jeśli nie masz objawów, dbaj po prostu o skórę: zwłaszcza dobrze nawilżaj i natłuszczaj np. oliwką po kąpieli.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24802
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon gru 19, 2005 14:06

ja na sobie od 7 tygodni walcze z grzybkiem a moj maz np nie zachorowal

to czy sie zarazisz zalezy od Twojej odpornosci

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pon gru 19, 2005 14:38

Mialam na mysli to, ze na kocie nie zauwazylam pod lampa zielonej poswiaty, tylko fioletowe punkty. Na swojej kurtce rowniez.
Kwestia, czy mnie myli wzrok czy pamiec. :lol:

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 19, 2005 14:45

Arcana pisze: tylko fioletowe punkty.
A to się nie martw, kurtce nic nie będzie :twisted:

a na serio: to lampa UV, niektórym włóknom w odzieży zdarza się świecić w nim na fioletowo własnie. :wink:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24802
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon gru 19, 2005 19:13

Ja cofam te kutke! Nie kurtka. Kotek! Jak swieci kotek rasy domowej z uogolniona grzybica? Na zielono czy w kropki? :lol:

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 19, 2005 20:37

Arcana pisze: Na zielono czy w kropki? :lol:
Cancerek pisał, że na zielono...
ale może w zielone kropki :twisted: :?:
Przepraszam, ja tylko tak...
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24802
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon gru 19, 2005 22:09

Witam ,
przygarnełam koteczke...ma około 8 - 10 tygodzni waży niecały kg , (nie za mało?) ale jest bardzo żywa ,skora do zabawy i zaczepki.
Jak narazie została raz odpchlona (spray ...Fip...cos tam ) i raz odrobaczona (jakis Vetmith...czy coś...mało czytelny wpis w książeczce ). Po 1-2 tyg zauważyłam objawy świerzbicy usznej ... narazie zostały uszka wyczyszczone i czyms zakroplone. Wet mówi , że jak bedzię starsza...około 3 miesięcy zastosuje u niej kuracje zastrzykami...jakimi nie wiem... ale niby 2 razy a koszt jednego to 10 zł .

... czy zastrzyki są skuteczne ?

Wogóle to jestem zawiedziona ,że wet nie zrobił ogólnych oględzin... na 1 wizycie , ja szczerze mówiąc nie mam doświadczenia.

Dalej ... jedno oczko jej delikatnie łzawi raczej bezbarwnie.... czasem lekko brązowo... to objaw kociego kataru ?? Nosek wilgotny...to normalne ?

I najważniejsze ... jak pielęgnować kicię , by była zdrowa i szczęśliwa ... kąpiel z tego co wyczytałam nie jest wskazana... a ząbki...myć? i czym ?

Daję jej jeść przeważnie Whiskas junior , suche i mokre oraz wodę mineralną żywiec ( gdzieś wyczytałam , że najlepsza ze względu na skład) ... czasem coś domowego , ale raczej rzadko , chociaż zjada co jej się da.
Kupki robi ciemne i moim zdaniem ciut za twarde... to wina puszkowego jedzenia? Ale załatwia się regularnie i do kuwety...ogólnie bardzo mądra kicia ... ciekawa "świata" .
No i te roślinki... mam bluszcza...beniamina i jeszcze kilka innych ... których nazw nie znam... i z tego co wyczytałam chyba muszę się ich pozbyć...

Pewnie mi napiszecie ... że jest tu już mnóstwo postów na ten temat.. ale wierzcie mi , że jest tego aż za dużo . Może ktoś zechce po krótce dać mi szybką lekcję ... będę bardzo wdzięczna.

Pozdrawiam.

Irbiska

 
Posty: 146
Od: Pon gru 19, 2005 21:35

Post » Pon gru 19, 2005 22:46

Irbiska - polecam watek "Kocie ABC" u gory strony - tam sa wszelkie informacje na temat zywienia kociaka i dbania o niego w domu. Whiskas to akurat jedno z najgorszych kocihc papu. O tym tez w kocim ABC ;)

Przy swierzbowcu usznym spokojnie wstarczy stronghold wkraplany na kark - dawka kocia to koszt ok 25 zl (przy takim malcu wystarczy nawet cwierc dawki - podzielisz strzykawka) a dziala przez miesiac i tlucze swierzbowca oraz robaki oble a takze pchly. Plus oridermyl. Jesli dostale w tej chwili krople na kark p/pchlom, trzeba poczekac minimum tydzien.
Zastrzyki, o ktorych wspomina wet sa skuteczne, ale u tak malych kociakow, w niezbyt dobrej kondycji niosa niezbyt fajne skutki uboczne.
Bezpieczniej jest najpierw sprobowac ze Strongholdem i oridermylem.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto gru 20, 2005 0:15

Jak swieci kotek rasy domowej z uogolniona grzybica? Na zielono czy w kropki?

Pod lampą Wooda na zielono świeci GRZYB, a na niebiesko lub fioletowo naskórek. Czyli moja skóra świeci na niebiesko, a mój kot ma na sierści niebieskie punkciki, czyli fragmenty naskórka. Cytuję dermatologa. Pozdrawiam.

czarnaR

 
Posty: 147
Od: Śro lut 09, 2005 18:02
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 74 gości