Lekarz weterynarii odpowiada...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 18, 2005 20:12

Arcana pisze:Byl podawany przez pierwsze 2 tygodnie, bo przyjechala z infekcja, swistala jak swistak. Potem byla odrobaczona, po kolejnym tygodniu zaszczepiona, a ostatni tydzien kazali mi czekac z leczeniem grzybicy, w piatek minelo 10 dni od szczepienia i bylam juz w drugiej lecznicy.

Popros o pobranie zeskrobin, przynajmniej bedzie wiadomo, co to za grzyb i bedzie mozna od razu prawidlowo leczyc.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Nie gru 18, 2005 20:13

Chyba ze pani doktor leczy wszystko tym samym. :wink:

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 18, 2005 20:30

Arcana pisze:Dzieki wszystkim za rady. :mrgreen:
Gdy ja sie skrzywilam na leki dopyszczne, pani doktor sie skrzywila na szczepionki, ze tu sa za slabe. Ale zasugeruje dodatkowo, dzieki. :)


Mysmy wszyscy zarli rowniez leki dopyszczne - wlacznie ze mna i TZ :twisted: oprocz szczepionki dla zwierzow, imaverolu i masci ;)

Jaska dostala tez zastrzyk na swierzb. Kurka, byla badana w Chojnicach od razu po schronisku, potem 7 wizyt u weta juz u mnie, przy pierwszej tylko uszy mazniete Orydermylem, a trzecia z kolei wetka mowi, ze swierzb w uszach. :? To tez jest niewykrywalne?
Co to byl za zastrzyk? Na uszny na ogol wystarcza stronghold i czyszczenie uszu oridermylem. I jak najbardziej jest wykrywalny - chyba ze ucho bylo b. mocno namascione :twisted:

BTW, kto zna ceny warszawskie? Czy inkasowanie co drugi dzien przez 2 tygodnie po 20 zl za same zastrzyki Betamox i Catosal to ulgowe naliczanie? :roll:
Liczac, ze jeden zastrzyk kosztuje ok. 10 zl...

Cancerek, sorry za zamieszanie, to bylo opakowanie zastepcze, w ktorym dostalam dawke jakiegos preparatu do mycia kotki, po ktorym faktycznie wysychala nastroszona. :wink:
Taki gesty plyn do rozpuszczenia w wodzie? Czy biala zawiesina?

Uspokoj mnie jeszcze, ze dawka Ketokonazolu 3 x 1/4 tabletki 200mg jest w normie dla kotki ca 3,5 kg. Na ulotce podaja dawke 200mg dziennie dla ludzi.
To policz srednia wage dla 1mg biorac pod uwage srednia wage czlowieka ok 60 kg. - bedziesz wiedziala w przyblizeniu ;)

Po kuracji zrob rowniez kotce badania krwi z profilem watrobowym - ketokonazol nie jest obojetny dla watroby :roll:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie gru 18, 2005 20:30

Arcana pisze:Chyba ze pani doktor leczy wszystko tym samym. :wink:

:strach: :lol:

oby nie ;)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie gru 18, 2005 20:44

To moze Cancerek sie wypowie, na ile leki powinny byc dostosowane do konkretnego grzyba. :wink:
Kontynuujac wyliczenia procentowe - na jaki procent grzybow jest skuteczny Ketokonazol?

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 18, 2005 20:48

Arcana pisze:To moze Cancerek sie wypowie, na ile leki powinny byc dostosowane do konkretnego grzyba. :wink:
Kontynuujac wyliczenia procentowe - na jaki procent grzybow jest skuteczny Ketokonazol?


moze bardziej przydatne byloby, na jakie grupy grzybow konkretnie ;)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie gru 18, 2005 21:02

I prawdopodobienstwo, z jakim wylecze tym kota, tylko po badaniu lampa. Czy badanie znow lampa po tygodniu bedzie miarodajne i pokaze, czy lek dziala, czy tak jak ze swierzbem po miesiacu od kolejnego weta sie dowiem, ze kot ciagle chory? :wink:

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 18, 2005 21:09

Arcana pisze:I prawdopodobienstwo, z jakim wylecze tym kota, tylko po badaniu lampa. Czy badanie znow lampa po tygodniu bedzie miarodajne i pokaze, czy lek dziala, czy tak jak ze swierzbem po miesiacu od kolejnego weta sie dowiem, ze kot ciagle chory? :wink:


badanie lampa jest niemiarodajne ;)
Wiec bezpieczniej byloby jednak dac oskrobac kota :twisted:

Leczenie mozna uznac za skuteczne, kiedy kot skutecznie obrasta futrem w miejscach dotychczasowych lysin 8)


BTW - w/g slow mojego weta, microsporum canic kazdy kot nosi na sobie. W nieduzych dawkach. Wiec swiecic moze tak czy inaczej :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie gru 18, 2005 22:18

Pytanie do Cancerka, czy Zuza moze miec zapalenie pluc, mimo iz nie ma goraczki i slyszalnych szmerow w plucach?

GoniaP

 
Posty: 54
Od: Śro paź 12, 2005 19:37
Lokalizacja: Poznan

Post » Nie gru 18, 2005 22:26

Witam

Nie mam wielkiego doświadczenia w używaniu ketokonazolu u kotów, do tej pory wystarczało mi leczenie miejscowe. To co znalazłem w swoich materiałach to dawka 5 - 20 mg/kg co 12 h. U psów stosuję 10 - 15 mg/kg co 24h.
Przy ketokonazolu ważniejszy jest wydłużony czas podawania, niż duże dawki, odpowiednią kumulację w naskórku udaje się uzyskać po dłuższym stosowaniu. Okres wymiany naskórka to około 21 - 28 dni.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Nie gru 18, 2005 22:31

Witam

Trudno mi sobie wyobrazić zapalenie płuc bez słyszalnych szmerów w płucach, może się tak co prawda zdarzyć gdy zajęte płaty płucne stają się bezpowietrzne, wtedy szmery nie będą słyszalne.
W przypadku problemów z diagnostyką namawiam na RTG, na tej podstawie będzie można ocenić stan płuc i obraz serca.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Nie gru 18, 2005 23:21

Cancerek, dzieki - to by sie zgadzalo jako maksymalna dawka. :?

Myszka, nie zauwazylam wczesniejszej notki. Do mycia grzybow dostalam biala zawiesine, ilosc jak w orzeszku laskowym na pol litra wody, po rozpuszczeniu niewidoczna, pachnaca intensywnie, zapach kojarzy mi sie z fotelem dentystycznym. 8)
Jak zaczne regularnie nekac pania doktor telefonami do domu jak dzis, to moze uzna, ze lepiej wypelniac ksiazeczke. :smiech3:
Jak sie nazywa ten Niemiec, co mi wszystko chowa? Alzheimer? Pytalam o nazwe zastrzyku na swierzb, krotka, w niej chyba i, v..
A Jasce trzeba jeszcze zbadac mocz, ew. krew i zaprowadzic do psychologa, zeby jej wytlumaczyl, ze na kanape sie nie leje, szczegolnie w gosciach. Coraz rzadziej sie to zdarza co prawda. W koncu u mnie zostanie, bo kto ją wykupi - cena rosnie. :wink:

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 18, 2005 23:30

Zastrzyk na swierzb - najprawdopodobniej ivomec (a moze imovec? - tiaaa, wujo z Niemiec). Jakby to rzec... z armata do muchomora ;) Ale skuteczny jest, to fakt :twisted:
Tyle tylko, ze nie jest zarejestrowany jako lek koci i trzeba weta z doswiadczeniem, zeby dobrze dobral dawke. W przypadku swierzba usznego bezpieczniejszy, do samodzielnego podania i o szerszym spectrum dzialania (glisty i pchly) jest stronghold ;) Plus oridermyl i ew. nalewka z nagietka, jesli sie swierzb za bardzo rozhasal i szkod nadmiernych narobil :twisted:

A o grzybie i lekach, to Ci moge na pw :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie gru 18, 2005 23:41 strzykanie stawów

witam,
mam pytanie do Cancerka (ale inne sugestie też mile widziane- tylko proszę bez takich jak: idź do weta itp bo to sama wiem)
:D
mam kotkę, kotka ma 11 lat i na pewno nadwagę, chociaż jej to nie przeszkadza (a poza tym jaki pan taki kram), jest całkowicie sprawna, qpy w porzo 2x dzień, sioo rewelacyjne, czyściutka zadbana, dziąsła w normie- ani blade ani przekrwione, z pysia nie śmierdoli. Otóz od kilku dni strzyka jej kolano, dźwięk jest taki jak czasem ludziom strzykają palce u stóp przy intensywnym poruszaniu nimi, albo nadgarstki, a czasem niektórym biodra. Nie zawsze strzyka, nie mogę określić czy w jakichś specjalnych momentach strzyka, a kiedy nie. nie zauważyłam, żeby jej to przeszkadzało, porusza się normalnie, nie kuleje, nie utyka, nie boli ją to. nie zmieniałam jej ostatnio karmy, na żaden uraz nie była narażona (nie wychodzi), jest wysterylizowana. w zeszłym roku miała problemy z zakłaczeniem. oprócz zapalenia przewodu pokarmowego (jak nie miała jeszcze roku- czyli ponad 10 lat temu) żadnych poważniejszych chorób nie przechodziła. co to może być? ja wiem że panna jest już w słusznym wieku i dochodzi do głosu zużycie organizmu, ale może wiecie jak zapobiegać strzykaniu stawów? aha, kolano zostało obmacane- nie jest spuchnięte ani bolesne. co ciekawe, jak macam nogi to żaden staw nie strzyka, tylko jak chodzi. na początku myślałam że ma pazury za długie i stuka o podłogę, ale pazury obcięłam a to nie minęło. jakieś pomysły?
Obrazek
Pusia 14.03.2006, Kizia 01.11.2012, Złociutki 18.03.2022, Karolek 25.09.2022, Misia 09.10.2022 :( moje Słoneczka będziecie zawsze w moim sercu :( Więcej kotów nie będzie.
Gwizdusiowa [*] 16.04.2007 Kacperek cioci :( 14.04.2017 Blondasek cioci 09.2021 :(
Wynajmę mieszkanie we Wrocławiu od września/października 2019-koty mile widziane! kliknij!

zutor

 
Posty: 2043
Od: Sob maja 31, 2003 22:55
Lokalizacja: Wrocław/czasem Bielany Wrocławskie

Post » Nie gru 18, 2005 23:58 Re: strzykanie stawów

zutor pisze: jakieś pomysły?
Więcej glukozaminy w karmie? chroni chrząstkę stawową....
Pogooglać by trzeba..
nie wiem czy RC Main Coon nie ma podwyższonych ilości glukozaminy :idea:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24802
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Antonioamuse i 70 gości