Według tego, co udało mi się w końcu zobaczyć, na moment odgarniając futerko, to nie Mikołajek, a Mikołajka

. Śliczna Mikunia

. Kotika, będziesz miała dziewczynkę

. No, nie wiadomo, czy po sterylce. To chyba się okaże "w praniu", czyli czy będzie miała rujkę (a może to można sprawdzić USG? Nie wiem).
Mikunia coraz słodsza. Dziś siedziała mi już na kolanach

. Problem z nią jest taki, że najpierw chce być głaskana, miziana, a potem nagle ugryzie, fuknie czy pacnie łapą. Wg. mnie dla kogoś kochającego koty to nie jest wielki problem. Mój Murzynek też tak ma, tylko gorzej. On jak już ugryzie, to nieraz do krwi. Trzeba uważać. Ona tak mocno nie. Ale być może, jak już spominałam, ona była w domu preferującym absolutnie "bezproblemowe" koty

. Więc ją wyrzucili za to gryzienie

.