GaGoFiTooŚni-zapraszamy do nowego wątku-poproszę kłódeczkę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 16, 2005 9:54

Agn pisze:My też chcemy!!!!!
Co to i skąd to????

Woda cieknąca cały czas - marzenie każdego moczyłapy. :wink:

Gagofituśni dostali od Mikołaja 8) :D
A urządzenie naprawdę sprawdza się - mam wrażenie, że koty chodzą pić częsciej :D no i nie trzeba im zmieniać wody w miskach kilka razy dziennie - urządzenie ją filtruje.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 16, 2005 10:01

Moje Paskudy tez to uwielbiaja :lol:
A urzadzenie myje pod kocia eskorta, zebym przypadkiem go nie zepsula albo nie ukradla jakies czesci ;)

Niestety nie jest zbyt praktyczne jesli chodzi o czyszczenie, ale koty sa zadowolone :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Wto gru 27, 2005 23:47

No to jest tak, po kolei znaczy się...

1. Gandalf Pawicz Wymiotycki został najprawdopodobniej trafnie zdiagnozowany. :D :D :D Wiedzieliśmy, że się zakłacza mocno, że szybko... Braliśmy to pod uwagę jako źródło jego ostatnich problemów, ale zawsze dopowiadaliśmy sobie: "ale aż tak! 8O 8O 8O :?: - niemożliwe..." Odkłaczaliśmy, mniej lub bardziej konsekwentnie, ale od jakiegoś czasu Gandalf radykalnie mniej jadł, schudł, częściej wymiotował... Podawaliśmy malt pastę, ale bez widocznych efektów... Zrobiliśmy badanie krwi. Wyszło ok, kotuch nieco osłabiony, ze śladami zarobaczenia... Ale to nie zarobaczenie okazało się źródłem jego problemów (tym bardziej, że w okresie letnio-jesiennym był odrobaczony bardzo gruntownie, ostatnio w listopadzie). W każdym razie nie w tej skali... Cały czas nie przestawaliśmy podawać malt pasty, a czasem oleju parafinowego. I dzień po badaniach Gandi zrzucił dwa potężne kłaki, z resztkami jedzenia, bardzo bardzo brzydko śmierdzące... Po takim czasie podawania malt - pasty!!! Apetyt wrócił mu niemal natychmiast! Je coraz chętniej, tym bardziej, ze jak pisałem, przechodzimy na bytową karmę Bento Kronen, która ewidentnie smakuje kotuchom lepiej... Na wszelki wypadek odrobaczymy Gandiego jeszcze, ale mam wrażenie, że wiemy już co jest grane.
To szokujące swoją drogą. Tylko zwykłe kłaki, tak często lekceważone, a tak mocno dające kotu w kość...
Trzymajcie kciuki za powrót Gandiego do formy... :D

2. Goga odbyła jakieś starcie pod naszą nieobecność i utraciła kępkę futerka na boczku, ale na szczęście już ładnie zarasta, za parę dni nie powinno być śladu... po chwilowym wycofaniu maleńka znowu schodzi na dół, sama, bez zachęt wędruje do kuwet, choć trzeba przyznać, dość szybko dekuje się w bezpioecznym miejscu... Kiedy tylko uporamy się z Gandalfem i azylowymi trochę, będzie trzeba pooglądać ją pod kątem pozostawienia czegoś przy sterylce, co mogłoby się teraz objawiac tymi jej odpałami... Mam nadzieję zresztą, że wraz ze zmniejszeniem liczby kotów w domu, Goga jeszcze bardziej się ośmieli... :roll:

3. Filemon jest żarłokiem. Renalowym potworem. Mega-żarłaczem czarnistym. Co chwilę dosłownie (!) domaga sie dokładki, a kiedy ta wyląduje już w miseczce, pochłania ją ze smakiem w mgnieniu oka. Nota bene, Goga od kilkunastu dni zaczęła się domagać porcji żarełka w pierwszej kolejności! Stoi na szafce w kuchni i wrzeszczy! 8O 8O 8O Fil natomiast gada. Powtarza po swojemu renal, renal i renal jak mantrę aż odniesie skutek. Niezmiennie wspaniale się przytula i potrafi u boku człowieka przetrwać całą noc bez ruchu. Jest wspaniałym towarzyszem do snu! :D :D :D

4. Toosia jakby rozkwitła. Nie ma już takich spioszków w oczkach jak kiedyś zniknęły wieczne zabrudzenia z noska, nie kicha nic a nic, nie pokasłuje od dłuższego czasu. Strasznie lubi Filowego renala, ale nie pozwalamy jej po niego sięgać... Jest więc skazana na BK, które wcina tak łapczywie, że wczoraj zaraz po jedzeniu zrzuciła wszystko... Na wszelki wypadek dostała malt-pastę... Póki co, jest zachwycona towarzystwem Kotek, która nie bacząc na róznice wagowe rzuca się na Toosię, z jawnie sygnalizowanym zamiarem dokonania mordu :roll: :lol: :lol: :lol:

5. Śnieżka. No cóż... jak się okazało, Śnieżki radykalny wzrost zaufania do ludzi ma charakter trwały. Tyle tylko, że niezmiennie do ludzi, którym ufa w pełni, zalicza tylko mnie... Nie powiem, to mi pochlebia, ale z drugiej strony nieco komplikuje "obsługę" Śnieżki... Tak czy owak, niedługo Śnieżka będzie musiała chyba trafić na przegląd uzębienia i czyszczenia kamienia (podobnie jak Fil, zresztą). Na razie radzi sobie dobrze z jedzeniem suchego, ale wolimy nie czekać za długo...

A wogóle to kotuchy miały nie lada frajdę przez Święta, bo odwiedzała je regularnie ciocia Myszka.xww i wujcio Sławek. Futrzani byli bardzo zadowoleni z opieki wujostwa :D :D I to chyba bardzo nawet, bo mieliśmy wrażenie, że są nieco zawiedzeni, kiedy pierwszego dnia świąt za otwartymi drzwiami zobaczyły nas, a nie Myszkę i Sla... :twisted: Tak więc bardzo serdecznie dziękujemy za opiekę świąteczną nad ferajną, która zeznaje, że było booossssko... Ale nie chce powiedzieć, co dokładnie... :twisted:

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Śro gru 28, 2005 0:05

:oops:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro gru 28, 2005 9:29

Kciuki za brzusio Gandalfa :)
Moi chlopcy tez raz w miesiacu musza zrzucic balast :roll: pomimo podawania past i specjalnych karm ;)
Burasy maja to chyba w genach :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro gru 28, 2005 22:42

Aaaaa... pomurzcie... nie psiałem o tym, bo myślałem, że pszejdzie...
Ale widze, że nie perzechodzi, to piszę tu, bo to chyba jóż pilne sie robiło...

TOOSIE TAK TRZYMA OD PRZED SWIENTAMI!!!
http://img497.imageshack.us/img497/2037 ... amo2ae.jpg

Dzwoniliśmy do wetow róznych, ale mowią tyko, żeby przyiść, a ani czasu ani pieniedzy nie ma bo przeciesz swietna były wydatki rozne prezenty jedzenie nam sie tez cos nalezy nie tylko koty i koty!!!!!!!!!!! (tyko nie pomyscie ze nie kochamy jej wcale!!!! )

To teraz niech mi nam ktos [powie co mamy my robic czy to jej przejdzie czy to jom trzeba juz uspic albo moze leczyc bardzo sie martwoimy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

co jej jest!!!???? HELP!

moze jej podac cos z domu co mamy... a moze cos masowac albo nie wiem co...

poradzcie...

teraz nie bede przy necie cxhwile bo kolega ustawil mi sale w kłeja na serwku u niego, to nie bede czytal i pisal bo sie nie da...

nara

[ps
ale sie martwimy, jenyyyyyy!!!!

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Śro gru 28, 2005 22:48

Jarku, niech Tosie tak trzyma i nie puszcza. Dzieki temu kot trzyma sie kupie - to taka metamorfoza. Nie mecz jej wetem, tylko kase zedrze, za to co sam mozesz zrobic w domu, czyli zostawic kota w spokoju - niech sie namysli co dalej zrobic :wink: .

Jakbys mial problem ze zrozumieniem co trudniejszych slow, to do kłejka popros w Empiku, zeby Ci dolaczyli slownik wyrazow obcych i ortograficzny :lol: .

Poza tym pozdrawiam serdecznie :lol: :lol: :lol:
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2005 22:52 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro gru 28, 2005 22:48

:lol: :lol: :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro gru 28, 2005 22:49

:ryk:
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Śro gru 28, 2005 22:51

Matko, Jose, no siem pszestraszyłam! Wiesz co, może zamocz jom czy razy w ciepłej wodzie, potem dwa w goroncej. moja Babcia tak ze sfojimi kotami robiła, jak je dopadało i potem jusz dobrze było.
Ale koty mojej Babci to nigdy nie żyły dugo, zawsze tak po dwa lata. Gópie były, bo sie szlajały i ciongle sie mnorzyły, no. I czymały je takie skórcze, ciongle. To Babcia je hlóp do wody i albo siem topiły, albo dobże potem było.
Czym sie, nara! :lol:


Edit: literówek narobiłam, bo się rechałam w czasie pisania. Jose, normalnie masz miszczostwo świata :twisted:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro gru 28, 2005 23:37

:ryk: :ryk: :ryk:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw gru 29, 2005 1:21

:lol:
:ryk:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw gru 29, 2005 1:22

A ja przez chwile myślałam, że to poważnie...
Przepraszam, przepraszam! :oops:

czarnaR

 
Posty: 147
Od: Śro lut 09, 2005 18:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 29, 2005 1:55

Jarku
kofam ciem
normalnie
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 29, 2005 2:49

:D :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 90 gości