Jestem Bysio-POKOCHAJ MNIE:(kontynuacja w nowym wątku

» Pon gru 05, 2005 14:10

Do góry, Koteńko !

» Pon gru 05, 2005 14:27

Pisałam już do Agi na PW że mój małżonek nie chce się zgodzić bo twierdzi że nie znajdziemy dla kici domku na stałe - jak go przekonać????
Czy ktoś ostatnio widział się z kicią?

» Pon gru 05, 2005 20:09

Kocinko, sie przypomniec trzeba

» Pon gru 05, 2005 23:59

No właśnie, co u Koteczki, jak sobie radzi?

» Wto gru 06, 2005 13:27

do góry, kiciu
taka paskudna pogoda dziś

» Wto gru 06, 2005 14:51

Powiem tylko tyle: ani c udało się przekonać męża

W czwartek zabieram kotke z działki, wtedy będe mogą powiedziec coś więcej na jej temat i może wreszcie wymyślę jej jakieś imię

Kicia oczywiście będzie u ani c tylko tymczasowo dlatego musimy(przynajmniej ja muszę) dołożyć wszelkich starań,żeby domek docelowy znalazł się jak najszybciej.

» Wto gru 06, 2005 17:04

O rety... jak dobrze, że Koteczka nie będzie już marzła!

Domku kochany... gdzie jesteś?

» Wto gru 06, 2005 20:05

to super! czekamy na wieści i szukamy domku.

» Śro gru 07, 2005 11:14

no koteczko - co prawda widzimy się w piątek ale nie możesz tak spadać - nadal szukamy spokojnego domku dla ciebie

» Śro gru 07, 2005 19:37

jeśli kicia będzie ładnie pozować to w sobotę będą nowe zdjecia
tylko że ja nie wiem co teraz słychać u kuci?

» Śro gru 07, 2005 20:46

No to trzeba pomoc znalezc dom, jesli juz tak ladnie sie udalo:))
Byle tylko teraz dalo sie ja zlapac

» Czw gru 08, 2005 10:06

do góry kiciu bo znowu jesteś na drugiej stronie

» Czw gru 08, 2005 14:25

aga chyba już pojechała po kicię, oby "łowy" okazały się pomyślne :ok:

» Czw gru 08, 2005 15:03

ania c pisze:aga chyba już pojechała po kicię, oby "łowy" okazały się pomyślne

oby

» Czw gru 08, 2005 16:33

Jesteśmy:) Całe i zdrowe, choć nie było łatwo.Kicię bez problemu wpakowałam do transporterka...e no..był jeden mały problem-z trudem ją tam upchałam-taka to rosła dziewczyna. Droga powrotna była straszna.Nie wiem czy potraficie sobie wyobrazić, co przeżywa kot nagle włożony do jakiejś skrzyni i przewożony:najpierw autobusem, potem trzema tramwajami(ok godzina drogi).Hałas nie do opisania, do tego Kaśka(od dziś to imię kici

) dała popis umiejętności wokalnych. Ona waży chyba ze 100kg i nie donisłabym jej do domu , gdyby nie pomoc koleżanki.
W domu: bardzo ładnie zjadła, pozwiedzała pokój, położyła się pod łóżkiem.To całkiem normalne, wszystkie nowo przyniesione koty ląduja pod moim łóżkiem.Poza tym jest niezwykle przyjazna i mizialska.Wystawia brzucha do głaskania i włącza traktor.Więcej napiszę wieczorem , jak Kaśka się odstresuje :wink:

Jestem Bysio-POKOCHAJ MNIE:(kontynuacja w nowym wątku

Kto przegląda forum