nietrzymanie siku i kupki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 02, 2005 13:25 nietrzymanie siku i kupki

witam Was wszystkich serdecznie!
zwracam się do Was, jako do już doświadczonych i zaawansowanych, z prośbą o poradę:)
ktoś podrzucil do naszej klatki, jak się pierwotnie wydawalo,ciężarną, chorą kotkę z potworną biegunką; jak się jednak okazalo (podczas mycia -wczesniej nic nie bylo widac) to jednak jest kocurek o którego życie, wraz z weterynarzem,stoczyliśmy walke (chwalę się, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy to już trzeci kiciuś, którego ratuję - poprzednim Kociambrowi i Szymonowi znalazlam nowe domki); caly czas podaję mu zastrzczyki z witaminą B12 (antybiotyk już skończyl) no i leki przeciwko tej okropniastej biegunce; brzuch prawdopodobnie mial taki ogromy od robaków - chociaz pomimo intensywnego odrobaczania nie znlalzlam w kupkach żadnego pasożyta, ani nawet jajek (chyba że źle patrzę);

najwiekszym problemem jest to, że Kitek nie kontroluje w ogóle sikania i kupkania - jest to bardzo uciążliwe, gdyż zdarza mu się nasikać/ zrobić kupę w najbardziej nieodpowiednim momencie i miejscu; teraz i tak jest znacznie lepiej, bo kupki mają stala konsystencje - przedtem, kiedy byly bardzo rzadkie to byla tragedia - mieliscie kiedyś obrazy na podlodze, ścianie, kanapie z "kupowej" farby namalowane kocim ogonem? no ale przetrwalam (bylo ciężko bo psy (2 szt) chetnie pomagaly w sprzątaniu:), a jak ja sprzątalam to nie moglam pilować papugi i królika, które bardzo, aż za bardzo kota interesowaly) ale się zastanaiwam, czy jest możliwe w ogóle wyleczenie kota z takiej przypadlosci;
może ktoś z Was mial podobne doświadczenia i wie jak można uniknąć przykrych niespodzianek, co może być przyczyną, jak i czym leczyć?

na 100% nie jest to sikanie typu zla kuweta, nie ten żwirek itp. bo kot sika/robi kupkę podczas zabawy, skakania, spania - jakby w ogóle nie czul że coś mu się chce; poza tą przypadlością czuje sie wyśmienicie, siersc jest blyszcząca, ząbki ok; jest skory do szalenstw, zabawy, zaczepia psy, ma duży apetyt;
proszę o wsparcie mnie "wiedzą"
pozdrawiam
Aneta
aneta od zwierzyńca
 

Post » Pt gru 02, 2005 14:25

Aneta zaloguj się na forum i napisz swój temat w podforum "koty".
Tu mało kto zaglada, a tam może ktoś Ci pomoże.
Ja niestety nie wiem.
I witaj :D

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pt gru 02, 2005 14:26

ok, dzięki za radę
Gość
 

Post » Pt gru 02, 2005 14:35 nietrzymanie siku i kupki - kot w majtach - fotki

temat przenioslam do podforum "koty"
Ostatnio edytowano Wto lis 07, 2006 12:12 przez aneta od zwierzyńca, łącznie edytowano 1 raz

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Pt gru 02, 2005 14:36

na górze Kotów jest też przyklejony wątek "Lekarz weterynarii odpowiada..." może on Ci fachowo doradzi
Obrazek
Obrazek
Obrazek

RyBa1

 
Posty: 3473
Od: Czw wrz 22, 2005 11:49
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt gru 02, 2005 19:38

ja tez miałam ten problem 3 tyg.temu wzięlam dzikiego kotka do domu ktorego wczesniej dokarmiałam.miał cały odbyt opuchniety i czerwony i w kale. ogon sztywny pozasychany kał. 3 dni 3x dzienie podawałam nifuroksazyd potem wystarczyło 1 x dziennie przez 2-3 dni. do tego smekta , gotowane jedzenie, zadnych sztucznych, woda zabielona mlekiem bo nie chcial pić samej wody.przez piersze dni robił kupe tam gdzie akurat byl. własciwie to miał do dyspozycji tylkołazienke i przedpokój.teraz jest dobrze, tylko ze załatwia sie co 2-3 dni. z wielkim wysiłkiem.

notoco1

 
Posty: 23
Od: Śro sie 24, 2005 18:14
Lokalizacja: olkusz

Post » Wto gru 06, 2005 14:25

i co sie okazalo??? za sugestią Forumowiczki, zaczęlam zwaracac baczną uwage na ogon mojego Kota - i faktycznie - jest bezwladny!!! w ogóle się nie podnosi, ciagle jest miękko spuszczony w dól...a na 100% przekonalam się,że nie ma w nim czucia, jak przez nieuwage przytrzasnęlam ogon drzwiami (aż wstyd sie przyznzawać); biegunkę juz prawie wyleczylam, tyle tylko, że kot stal sie wybredny:((( tego nie bedzie jadl, tamtego nie powącha, a na sznycelki, albo wedlinkę, (w którą zazwyczaj pakowalam tableki) w ogóle nie chce parzeć! chyba zacznę gotować:( no i Kot chodzi w pampersie - na początku bylo trudno, bo psiakom bardzo spodobala sie zabawa w sciąganie Kotu majtek, co dla Kota tez bylo calkiem fajne (toż to przecież niewygodne) ale po dwóch dniach wszyscy przyzyczaili się do "ciala obcego" na pupie Kota:) w najblizszym czasie wybieramy się "z ogonem" do lekarza
pozdrawiam MIKOLAJKOWO wszystkich Formumowiczów
Aneta
Gość
 

Post » Pt gru 09, 2005 8:33

Witam ponownie
bylismy u lekarza z "ogonem":) najparwdopodobniej uszkodzone sa zakończenia nerwowe odpowiedzilane za ogon i trzymanie siku i kupki; dostalismy pelną paczkę strzykawek i igiel, receptę na leki (nivalin i cocarboksylaza (chyba tak sie to pisze)) i ...zabieramy sie do roboty:) juz wczoraj Kot dostal pierwszą dawke leku; sposób podawania wcale mu sie nie podoba, a jakby jeszcze wiedzial,ze tak będzie codziennie przez 10 dni, to na 100% nie bylby zadowolony; majtki nie zdają egzaminu - za malo się w nich mieści - chyba musze kupić mini pampersy dla noworodków; co do ogona - mamy byc cierpliwi (tak też pisal Maciek na forum Koty) jest szansa, że wszystko wróci do normalności, ale to musi potrwac...nawet kila miesięcy:(
Trzymajcie kciuki, proszę!
jak zwykle serdecznie podrawiam
Aneta
Gość
 

Post » Pt gru 09, 2005 10:36

Kciuki trzymamy!
I bardzo się cieszymy że kocio trafił na takich dobrych ludzi.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pon gru 12, 2005 12:20

podalam juz 4 zastrzyki i nic...ale co to 4 dni do kilu miesiecy:((
Kot bardzo nie lubi tych zastrzyków - i wczoraj po raz pierwszy wbil ząbki w moją rękę...wcale mu sie nie dziwię - po kilku bezskutecznych próbach wbicia igly mogl byc już troche zniecierpliwony...po kazdym zastrzyku Kot jest baaaardzo obrażony...jak mu wytlumaczyc, że to dla jego dobra?
lepiej natomiast jest już ze spaniem w lazience - miauczy już tylko pól nocy, a nie tak jak wczesniej przez calą:) ale i tak mogę byc pewna, że o 6 rano czy to świątek, piatek czy niedziela będzie pobudka:(( on ma chyba zegarek w żolądku:) w tygodniu to nawet dobre - nie spaźniam sie do pracy:)
dzięki za trzymanie kciuków:) walcze nadal!
pozdrawiam
Aneta[/list]

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Pon gru 12, 2005 12:32

aneta od zwierzyńca pisze:...jak mu wytlumaczyc, że to dla jego dobra?

obawiam się że nie da się go tego nauczyć ale zawsze warto nagrodzić go jakimś przysmakiem po zabiegu i jak najszybciej odwrócić jego uwagę czymś miły (jakąś zabawką lub czymś co lubi) to szybciej zapomni ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

RyBa1

 
Posty: 3473
Od: Czw wrz 22, 2005 11:49
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon gru 12, 2005 21:50

Aneta, odrastanie uszkodzonych nerwów rzeczywiście trwa długo, ale udaje się. moj pies miał sparaliżowany język, prawdopodobnie wskutek ugryzienia przez innego psa i uszkodzenia nerwu. guru Jagielski z lecznicy Bialobrzeska zalecil witaminy z grupy B (cudowny lek na układ nerwowy :-)) ) oraz gotowany móżdżek wieprzowy (paskudztwo!) jako substrat do odbudowy oslonek nerwów. pomogło!
Dorota
Gość
 

Post » Wto gru 13, 2005 8:41

wczoraj po zastrzyku Kot od razu dostal kawalek goloneczki:) - faktycznie, gniewal się krótko:) no i wczoraj znacznie szybciej poszlo z tym zastrzykiem! (dochodzę w wprawy);
dziekuję za pocieszenie i nadzieję na powrót do calkowitego zdrowia Kota! prawdę mówiąc mam mieszane uczucia, bo moja sunia juz 7 lat nie ma czucia w tylnych nogach (po pogryzieniu przez psy) i tez nie trzyma siku i kupki ale ona ma uszkodzony rdzeń kregowy, a nie tylko zakończenia nerowe:( w każdym razie bedziemy próbować wyleczyc Kota. Witaminki z grupy B dostaje, ale na móżdzek bym nie wpadla:) Dzięki za radę!
Pozdrawiam
Aneta

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Pon kwi 03, 2006 14:15

Dawno sie nie odzywalam! Kot sikająco-kupkający nadal jest ze mną. Kot to już nie "Kot" a "AmbiPur". Codzienne "przewijanie", specjalne karmienie (żeby nie dostal biegunki), podawanie tabletek to juz rutyna. Rutyną jest tez walka ze smrodkiem, ale Ambi zostal kilka dni temu wykastrowany - może to coś pomoże. Ambi jest też kotem podróżnikiem. Zabieramy go wszedzie ze sobą (no bo jak tu zostawić komuś pod opieką pieluchowego kota), więc wrażeń ma mnóstwo....i o dziwo bardzo lubi te wyprawy....no może oprócz jazdy samochodem:((
Puuur to świetny, kochany i cudnie-miziasty kocurek. Trzymajcie nadal kciuki, może cos mu sie poprawi.
Pozdrawiam.

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Pon kwi 03, 2006 18:42

Pozdrowienia dla Pura-podróżnika i kciuki za poprawę.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 96 gości