Wystawy kotów nierasowych.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 28, 2005 14:17

kropka75 pisze:Ja do niedawna byłam w ciężkim szoku, że wystawienie kota jest w ogóle możliwe. :lol: Mojej Kropy nie można nawet wziąć na ręce, nie mówiąc o tym, żeby tak trzymać... :oops:

No ale... odkąd mam Dydka, powoli kumam, bo tego kota to można na lewą stronę wywrócić. :lol: Nawet jak nie będzie zachwycony to nie ugryzie, ani nie podrapie.

A tak z ciekawości - jak są postrzegane na wystawach koty ciekawskie, które interesi wszystko wokół i najchętniej by sobie poszły na spacer? :D Bo rozumiem rozciąganie i brak agresji, i inne takie, ale kot przecież nie stanie na stole przed sędzią i nie będzie czekał spokojnie aż ten go oceni. :D

nie ma innego wyjścia :lol:
Stawiasz go na stole i blokujesz drogę ucieszki :twisted: A sędzia , patrzy dotyka, opisuje. Potem każe go sobie rozciągnąć...
Migdał w domu w pozycji rozciągnięej może wisieć wystarczającą ilość czasu. Na wystawie się spina i rozciągnięcie go nie jest prostą sprawą...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lis 28, 2005 14:20

kropka75 pisze:
Oberhexe pisze:A co do nowicjatu: pamiętajcie, że kota w klasie nowicjatu można wystawić tylko raz.


A mnie zastanawia na co to komu? Jak kot jest kastrowany, to ta rasowość mu jak psu na budę. :roll:

Dla zabawy ;), zadowolenia opiekuna
Ale chyba najbardziej w celu promocji kotów nierasowych
By pokazać, że też sa piękne, doceniane, sądziowie sie niemi zachwycają i otrzymują puchary, że nie są "gorsze". Może ktoś kto przyjdzie na wystawę po kota rasowego skusi się na dachowca?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lis 28, 2005 14:21

Mysza pisze:nie ma innego wyjścia :lol:
Stawiasz go na stole i blokujesz drogę ucieszki :twisted: A sędzia , patrzy dotyka, opisuje. Potem każe go sobie rozciągnąć...
Migdał w domu w pozycji rozciągnięej może wisieć wystarczającą ilość czasu. Na wystawie się spina i rozciągnięcie go nie jest prostą sprawą...


Blokowanie drogi ucieczki to mam opanowane u weta. :lol:
Ale tak poważnie... sędziom nie przeszkadza jak kot próbuje powędrować na ziemię i obskoczyć cały obiekt? :D A co jakby np. taki futer się pod wpływem czyjegoś głaskania położył? :lol:

I kto tego kota rozciąga, Ty czy sędzia? Bo gdzieś ktoś kiedyś pisał, że daje futro gościom do rozciągania - niech się przyzwyczaja. :) Wtedy pomyślałam, że to sędzia go rozciąga...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 28, 2005 14:29

Mysza pisze:
kropka75 pisze:
Oberhexe pisze:A co do nowicjatu: pamiętajcie, że kota w klasie nowicjatu można wystawić tylko raz.


A mnie zastanawia na co to komu? Jak kot jest kastrowany, to ta rasowość mu jak psu na budę. :roll:

Dla zabawy ;), zadowolenia opiekuna
Ale chyba najbardziej w celu promocji kotów nierasowych
By pokazać, że też sa piękne, doceniane, sądziowie sie niemi zachwycają i otrzymują puchary, że nie są "gorsze". Może ktoś kto przyjdzie na wystawę po kota rasowego skusi się na dachowca?

Mysza, ja zrozumiałam, że kropka zadaje pytanie o sens nowicjatu dla kastrowanego domowego kota, a nie kwestionuje wystawiania domowych w ogóle :wink:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 28, 2005 14:36

Oberhexe pisze:
Mysza pisze:
kropka75 pisze:
Oberhexe pisze:A co do nowicjatu: pamiętajcie, że kota w klasie nowicjatu można wystawić tylko raz.


A mnie zastanawia na co to komu? Jak kot jest kastrowany, to ta rasowość mu jak psu na budę. :roll:

Dla zabawy ;), zadowolenia opiekuna
Ale chyba najbardziej w celu promocji kotów nierasowych
By pokazać, że też sa piękne, doceniane, sądziowie sie niemi zachwycają i otrzymują puchary, że nie są "gorsze". Może ktoś kto przyjdzie na wystawę po kota rasowego skusi się na dachowca?

Mysza, ja zrozumiałam, że kropka zadaje pytanie o sens nowicjatu dla kastrowanego domowego kota, a nie kwestionuje wystawiania domowych w ogóle :wink:

ale przy nowicjacie i zdobywaniu tytułów można tą samą zasadę promocji zastosować co przy domowych :wink:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lis 28, 2005 14:42

Ostatnio dyskutowaliśmy na ten temat na forum hodowlanym:
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=35148

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon lis 28, 2005 14:48

Oberhexe pisze:Mysza, ja zrozumiałam, że kropka zadaje pytanie o sens nowicjatu dla kastrowanego domowego kota, a nie kwestionuje wystawiania domowych w ogóle :wink:


Otóż to. :)

Samo wystawienie kota domowego i zdobycie jakiegoś wyróżnienia jest już promocją. Sensu nowicjatu nie rozumiem osobiście, gdy kot po kastracji. Też jest piękny, też może zdobyć nagrodę i tak samo się ludzie dziwują, że to w ogóle wystawić można. :D
Ostatnio edytowano Pon lis 28, 2005 14:50 przez kropka75, łącznie edytowano 1 raz

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 28, 2005 14:48

Mysza pisze:
Oberhexe pisze:
Mysza pisze:
kropka75 pisze:
Oberhexe pisze:A co do nowicjatu: pamiętajcie, że kota w klasie nowicjatu można wystawić tylko raz.


A mnie zastanawia na co to komu? Jak kot jest kastrowany, to ta rasowość mu jak psu na budę. :roll:

Dla zabawy ;), zadowolenia opiekuna
Ale chyba najbardziej w celu promocji kotów nierasowych
By pokazać, że też sa piękne, doceniane, sądziowie sie niemi zachwycają i otrzymują puchary, że nie są "gorsze". Może ktoś kto przyjdzie na wystawę po kota rasowego skusi się na dachowca?

Mysza, ja zrozumiałam, że kropka zadaje pytanie o sens nowicjatu dla kastrowanego domowego kota, a nie kwestionuje wystawiania domowych w ogóle :wink:

ale przy nowicjacie i zdobywaniu tytułów można tą samą zasadę promocji zastosować co przy domowych :wink:

Tyle, że po przejsciu weryfikacji w klasie nowicjatu trudno kota nazywać domowym :wink:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 28, 2005 14:54

Oberhexe pisze:Tyle, że po przejsciu weryfikacji w klasie nowicjatu trudno kota nazywać domowym :wink:


Ano właśnie - czy to potem nie będzie tak, że to żadna promocja dla "dachowców", bo kot już nie domowy, a europejski? :roll:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 01, 2013 19:47 Re: Wystawy kotów nierasowych.

najbliższa wystawa w Pruszkowie. mój rudy Jonesy :kotek: w kategorii kot domowy mógłby nawet coś wykrzesać, jakiś pucharek :ok: :piwa: ale jak powiedziałam mężowi o tym, to zaczął się ze mnie śmiać, gupek jeden :twisted:
Kot w dom, Bóg w dom.

foksal

 
Posty: 124
Od: Śro cze 02, 2010 9:44

Post » Czw wrz 05, 2013 10:21 Re: Wystawy kotów nierasowych.

Klasa nowicjatu w FIFe to klasa dla kotów ras już uznanych i to raptem kilku, Kurylski bobtail sprowadzony z wysp kurylskich, Syberyjczyki i Nevy sprowadzone z terenu byłego ZSRR, Tureckie vany sprowadzone z Turcji, Sokoke z regiony Sokoke w Kenii oraz Burmy ale nie przeznaczone do rozrodu i przerejestrowanie ras nieuznanych XLH/XSH, na tym koniec klasy nowicjatu. Kota domowego możesz wystawiać tylko w klasie kotów domowych.
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości