Kotka ma "dom".
Kiedy rodzi kocięta i jej "pani" je znajdzie, wrzuca je psu do kojca, by je zagryzł i zjadł.
Tym razem sąsiedzi ukryli kocięta, mają juz 3 miesiące i żyją w szopie. są 4.
Nie wiem nic więcej, nie znam jeszcze nawet adresu.
Szukam miejsca dla nich - dla kotki i kociąt. Nie powinny trafić do azylu, są na pewno zabiedzone, złapią wszystkie możliwe choroby.
Po zabraniu stamtąd kotów i ustaleniu adresu (jesli ci ludzie mi go podadzą), powiadomię policję i wyślę policę by przesluchała tych sąsiadów, ktorzy sprawę zgłosili.
Ale najpierw trzeba zabrać stamtąd koty.