Eve, czytam o tym Kajtku i czytam i serce mi się kroi. wiem, że nie mogę. No, nie mogę. Mam mniej od ciebie, ale... mam dodatkowo mamę, która w tej chwili jest człowiekiem szczególnej troski i już. Po prostu. Do mamy ktoś przychodzi gdy jestem w pracy. Nie daj Boże kocury zaczęłyby bić się - to ta osoba mogłaby się wkurzyć i nie chcieć przychodzić. A to dla mnie byłaby klęska zupełna. I tak nie mogłam nikogo znaleźć do mamy, bo mam psy, "psy zagryzają, tak pisze w gazetach" (cytat)

. Przychodzi daleka kuzynka. Bambosz z kolei wymagania ma szczególne, jest psem specjalnej troski po tym porażeniu.
Wiem, że nie muszę się tłumaczyć, ale sama przed sobą się tłumaczę. Zostaje mi tylko przesłać Kajtusiowi wiele głasków od ciotki Anki.