No i kocina jest juz u mnie.
Napoczatku z wielka radoscia zwiedzala mieszkanie, zagladala w kazdy kat, kotami sie wogole nie przejmowala. Jednak z czasem stwierdzila ze nic sie tu niezgadza, to nie jest jej dom. Nie ma pana, znajomych odglosow, zapachow. Wyraxnie poczula sie gorzej. Trodno bylo do niej podejsc, wskakiwala na oka, przybiegala do drzwi i miaczala glosno mowiac "chce do domu"

.
Nie dogaduje sie tez narazie z Felkiem. Kocor pocul sie juz panem na wlosciach i niechetnie patrzy na goscia. Najpierw usiadlu pod stotem, oddzielone od siebie noga stolu i zaczely "mial pyskowke". Puxniej gdzie by sie Viki nie rusyla Feliks podaza za nia lub sledzi ja zwrokiem. A nie daj boze jezeli tri zblirzy sie do "jego" czyli mamy lozka. Wtedy z Felka robi sie prawdziwy kot obronny

. Mam nadzieje ze tri powoli bedzie sie asymilowac. Jak narazie zapowiada sie ciekawa nocka.

"Zobaczyc swiat w ziarenku piasku
i w wietrze poczuc oddech nieba .."
A oto moje kociny : Felix, Chineczka i Gali
