ja po dlugiej jezdzie tramwajem mam dzisiaj troche przemyslen
przemyslenia dotycza sytuacji mojej i Iskry, ale tak naprawde moze to dotyczyc kazdego z nas
poprawcie mnie prosze, jesli gdzies popelniam blad logiczny
zauwazcie, ze
nikt nie zasugerowal Iskrze zrobienia sekcji, prawdopodobnie bo:
- pozostale kociaki sa zdrowe (te u Iskry)
- pozostale kociaki (te majace bezposredni kontakt z Poldkiem i jego siostra oraz te z kontaktem posrednim) tez sa zdrowe

raczej wyklucza to p. u mnie
nikomu rowniez nie przyszlo do glowy (wlacznie ze mna oczywiscie

) wykonanie, poki to bylo mozliwe, badania krwi z rozmazem - z badan diagnostycznych, oprocz sekcji (i ew. histopatologii) i testu na parwo to jest ostatnie, ktore znamy (i jest wykonalne, bo podobno wykrycie wirusa p. z krwi juz nie jest takie proste)
a tymczasem teoretycznie schemat wyglada tak:
- u osoby A umieraja 2 kociaki, z objawami p.
- A robi sekcje/histopatologie, ale na wyniki trzeba czekac
- w miedzyczasie umiera, z podejrzeniem p., jeden z kociakow u B, ktore mialy posredni kontakt z kociakami A; pozostale na razie sa zdrowe
- wszystkim kociakom B podana zostaje surowica z ozdrowienca/parwoglobulina/Caniserin lub cos podobnego
- B nie robi sekcji, nie ma tez zadnych badan
- kociaki u C i D, ktore mialy bezposredni kontakt z kociakami A, sa zdrowe (na razie)
w czasie sekcji/histopatologii kociaka A
potwierdzona zostaje panleukopenia

B powinien przyjac (?), ze to byla p.

B powinien zrobic przynajmniej jednemu z pozostalych kociakow badanie krwi z rozmazem, zeby potwierdzic diagnoze (test na parwo po podaniu lekarstw chyba mija sie juz z celem?)

jesli badania B wskaza na p. powinien postepowac jak przy p czyli pelna dezynfekcja, kwarantanna, kocieta wydawane tylko zaszczepione dwukrotnie do domow bez kotow lub tam, gdzie sa biezace szczepienia

jesli badania u B nie potwierdza jednoznacznie, ze to byla p., powinien nadal zachowywac sie jakby to byla p.

jesli badania u B wyklucza p. , B moze spokojnie zyc dalej (czy na tym etapie moze nastapic
wykluczenie panleukopenii na podstawie badan krwi ?)
jak powinien zachowac sie odpowiedzialny C?
w czasie sekcji/histopatologii kociaka A
wykluczona zostaje panleukopenia
co powinien zrobic B? wie juz, ze jesli to byla p. to nie pochodzila od kotow A; ale to nadal mogla byc p. (jest tak zarazliwa, ze mozna ja przyniesc do domu na butach przeciez)
- robic badania?
- zachowywac sie jakby to byla p.?
- przyjac, ze to nie byla p. i zyc sobie spokojnie dalej...
jak widac, gdyby B zrobil jakies badania w celu diagnozy, mialby znacznie jasniejsza sytuacje - przeciez nie mozna zakladac, ze panleukopenia przyjdzie tylko z tych miejsc, gdzie
wiemy, ze takie podejrzenie istnieje
pisze o tym, bo dopoki
MY w tej sytuacji nie bedziemy miec rownie automatycznych reakcji jak wtedy, kiedy kot dostaje antybiotyk (antybiotyk
daj mu cos ochronnie, dopoty nie ma sensu nawet probowac edukowac innych
jesli
MY bedziemy prosic o robienie w takiej sytuacji ( i sugerowac innym) testow/badan w celach diagnozy, i bedzie nas duzo, to moze wreszcie bedzie to latwiejsze
(no i bedziemy mieli wieksza "baze" do porownan}
ale NAJPIERW musimy sami byc przekonani, ze tak wlasnie w danej sytuacji trzeba postapic
i to jakby niezaleznie od wnioskow/wskazan, ktore wyjda nam przy obecnym procesie
przepraszam jesli zasmiecilam watek
