allegro - .......

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 15, 2005 2:08

piesik pisze:
Klaudia pisze:To może nam pomóż?

Jasne ze tak - juz zaoferowalem darmowe sesje fotograficzne, a kazdy nasz "nadmiarowy" klient, jesli uznamy ze jest wiarygodny, na pewno trafi na Forum. Niejednemu "obcemu" kotu pomoglismy juz znalezc dobry dom.

Ze wzgledu na prace zawodowa nie mam szans poznac radosci osobistego wychowywania kocich sierot (tylko moja kotka ma na to czas cala dobe), ale ciekaw jestem czy Frytka bylaby w stanie zaadoptowac czyjegos malucha? Ktos robil takie eksperymenty? Jesli kiedys beda nastepne maluchy w domu (obecne juz wychodza), moze lepiej przyjac 1-2 sieroty niz polegac na masowaniu im brzuszkow przez ludzi?

Miau!
Piotr


Najlepiej - wysterylizowac swoje kicie i pomagac tym niekochanym.
Wiesz, w samym Trojmiescie rocznie umiera 20 tys kociat o ktorych wiadomo- o ilu nikt nie slyszal? Z tych ktore przezyja, co czwarte ma szanse na dom.
Wiekszosc z nich mozna uratowac - trzeba tylko dac im szanse
tak niewiele i tak wiele.

Kazde niemal z tych malenstw gdzies kiedys po drodze ma w linii przodkow szczesliwa domowa kotke - jak Twoje.
A jednak umiera w cierpieniu.

Zdjecia- to mile i na pewno poznaniacy skorzystaja.
A jednak to za malo.

Mozna zamknac sie w "czterech scianach" kochac i dbac o swoje koty
ludzic sie ze ich dzieciom, wnukom oszczedzony zostanie zly los.
Ale to przeciez nieprawda.

Ad to ze opiekunowie Twoich kiciow nie wzieliby schroniskowcow - wierze, ludzie czesto mysla w ten sposob.
Ale kociaki ktore zdejmujemy z ulic jako maluszki- sa tak samo domowe jak Twoje dzieciaki. I takie sa chetnie adoptowane.

Pomysl.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto lis 15, 2005 7:13

Elżbieta P. pisze:I bardzo mnie cieszy, że początkowe zacietrzewienie zmieniło się w konkretną dyskusję.
Nie można kogoś oceniać pobieżnie, tylko na podstawie wystawionej przez niego aukcji. Piotr nie wydaje mi się bezmyślnym "rozmnażaczem kotów". Można to było wyczytać z opisu jego aukcji.

Każdy człowiek ma swój styl życia i należy podchodzić do tego z szacunkiem.
Miarą kultury społeczeństwa jest między innymi poziom tolerancji w stosunku do zachowań i poglądów innego człowieka.
W naszym kraju nie ma tolerancji dla tych, którzy ośmielili się żyć i myśleć inaczej. Jesteśmy krajem nacjonalistów i homofobów.

Na tym forum też obowiązuje zasada braku tolerancji : albo jesteś z nami, albo cię zdepczemy. Próbuje się na tym forum , czasem w sposób niegrzeczny, żeby nie powiedzieć - chamski - nawracać dorosłych ludzi, bo ośmielili się myśleć inaczej.
Istnieją błędne stereotypy :
- kotka rasowa z hodowli ma prawo być rozmnażana, kotka nierasowa z domowej hodowli - nie ma takiego prawa,
- hodowca zwraca uwage na czystość rasy (?), karmi swojego kota najlepszymi karmami i dba o jego zdrowie odwiedzajac weterynarza /cytat z jednego z postów/ , tak jakby opiekun zwykłego dachowca nie dbał o jego zdrowie i wyżywienie

Piotr bierze odpowiedzialność za kocięta urodzone pod jego dachem. Nie topi ich w szambie, nie usypia zastrzykiem. Szuka im domów. Ma prawo do tego, by żyć tak jak chce. Ma prawo, jeśli ma ochotę - cieszyć się z macierzyństwa swojej domowej kotki. Jest dorosłym człowiekiem i jeśli ktoś nie zgadza się z jego poglądami może z nim podyskutować, ale nie tłamsić i nie wyzywac od egoistów. Każdy sam bierze odpowiedzialność za własne życie i własne sumienie.

Pojawiały się w tym wątku głosy by zgłosić naruszenie zasad do Allegro, zablokować mu konto. Kilka moich aukcji charytatywnych, parę miesięcy temu , dotyczacych między innymi psów ze schroniska w Starachowicach zostało wycofanych przez administratorów Allegro na bazie tego, że ktoś zgłosił naruszenie zasad. Ktoś, dla kogo wynędzniałe schroniskowe psy były konkurencją w stosunku do jego hodowlanych.
Nie musze chyba dodawać, że najbardziej na tym straciły psy.

Więcej tolerancji, moi mili. I szacunku dla drugiego człowieka.


:?
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto lis 15, 2005 7:38

Dodam jeszcze kilka slow do Piotra. Jak widzisz tez mam dwa sliczne koty. Jedna tricolorka i kocur, prawie rosyjski. Tricolorka trafila do nas jako kociak ze wsi. Wlasnie od takiej domowej kotki, ktora w niedlugim czasie znow miala male.. :? Rosyjski trafil do mnie z forum, gdzie kobieta przestala panowac juz nad rozrodem swoich kotow i znalazlo sie ich tam w efekcie ok. 50.. Byla tu wielka akcja wyrywania doroslych kotow ze strasznych warunkow. A przeciez kiedys byla tylko jedna kotka, ktora sie rozmnozyla... Moje koty sa sterylizowane. Kotka poluje na myszy. Nigdy nie miala malych i nigdy nie bedzie miala. Kiedy pokazalam jej malucha to wrecz uciekala i prychala na niego. Wiec gdzie ten instynkt macierzynski? Twoja kotka w ciagu jednego roku miala dwa mioty. Myslisz, ze to dla niej zdrowe? Myslisz, ze z takim tempem rozmnazania dlugo pozyje? Chce Ci sie ciagle znajdowac te domy dla kotow i ciagle miec te swiadomosc, ze mogly zle trafic? Ze byc moze ich dzieci wyladuja w schronisku? Kto je pozniej zechce skoro ludzie wola domowe kotki? Te wszystkie schroniskowe tez kiedys byly domowe, jesli nie one, to na pewno ich rodzice lub dziadkowie. Rozmnazajac swoja kotke, jestes odpowiedzialny za cale jej przyszle potomstwo. Pamietaj o tym...
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto lis 15, 2005 8:14

Elżbieta P. pisze:Miarą kultury społeczeństwa jest między innymi poziom tolerancji w stosunku do zachowań i poglądów innego człowieka.

Owszem, ale dopoki nie jest to przyczyna cierpienia innych. A tu jest :roll:

Piotrze - poczytaj, popatrz na te inne koty i zaoszczedz im i swojej kotce tego, co im fundujesz...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88206
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lis 15, 2005 8:54

piesik pisze:Tak, to smutne, że jest tyle "niechcianych" zwierząt.

Miło, że to zauważyłeś

piesik pisze:Kota dostanie ten kto mnie przekona że zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności jaką bierze. Może się okazać, że nikt nie dostanie, że kiedyś zostanie mi kilka kotów w domu - a wtedy zapewne wstrzymam się z dalszym rozmnażaniem.

Nabywcy (widząc mój dom) z reguły deklarują, że nie chcą rozmnażać. Jednak nie stawiam wymagań w tym zakresie - to ich decyzja i ich odpowiedzialność. Sztuka współpracy to także sztuka polegania na czyjejś odpowiedzialnośći...


Piotrze, a czy Ty jestes odpowiedzialny?
Rozmanażasz swoją domową kotkę, kiedy nie musisz tego robić.
Po co?
Dlaczego świadomie powołujesz na świat kocięta,
kiedy jest ich tak dużo, za dużo :(.
Czy uważasz, że dzieci Twojej domowej kotki,
którą kochasz są warte więcej,
są lepsze od dzieci kotki, ktorej nikt nie kocha,
a które w tej chwili gdzieś umierają,
bo nikogo nie obchodzą,
nikt nawet nie wie, że gdzieś konają, z głodu, cierpienia,
z ropą zaklejacają im oczka,
wydzieliną dławiącą w gardle,
obrzęknietymi płucami,
próbując łapaczywie złąpać oddech.....

Odpowiedzialnośc nie dotyczy tylko jednego pokolenia kociat, Piotrze.
Czasami jedna rozmowa, troche wyobraźni i chęci
może uratowac od okrutnej śmierci wiele tysięcy kociat.
Naprawdę.
Sterylizacja jest ważna, Piotrze.
Warto o tym mówić.

piesik pisze:
Naprawienie świata w pojedynkę - marne szanse.

Pozwolę sobie zacytować:
"Ludzie mówią, świata nie zbawisz,
ja mówie, kto ratuje jedno życie ratuje cały świat"



Piotrze, dla każdego kota
to uratowane życie ma najwyższą wartość
to jest życie
Jego życie
Gość
 

Post » Wto lis 15, 2005 9:42

dużo się działo, myślę, że rzeczywiście oceniłam może zbyt szybko, ale jak widać miałam rację.
Piotrze,

Nie masz zarejestrowanej hodowli
To co robisz jest "na lewo"
żałuję, że nie ma za to kar, bo może dzięki temu uznałbyś, że śliczne koty to jedno, a kara za ich rozmnażanie to drugie.

Pomyśl, jeżeli piszesz, że koty są z "domowej hodowli" - oznacza, że ją zarejestrowałeś. Że płacisz składki, że robisz badania kotom, że wiesz kto jest ojcem kociaków i że dwie ciąże w ciągu roku to zdecydowanie za dużo dla kotki.... mogłabym jeszcze trochę napisać...

Najgorsze jest to, że jest multum ludzi, którzy myślą tak jak ty. Dlatego też te wszystkie kocie biedy znajdujemy na ulicach, szukamy im domów, a koszt tego przewyższa te twoje wymienione wydatki, bo dbamy również o ich zrowie, szczepienia, często płacimy za sterylizacje.

Przykro mi, że traktujesz nas jak "zwariowane kociary" i najwyrażniej uważasz, że nie mamy racji. Szkoda.
Ale z ludźmi tak to jest, że przekonują się o czymś, dopiero jak to dotyczy ich samych...
I przeczytaj proszę raz jeszcze ten fragment

Mysza pisze:...
Hodowla- ta nazwa zarezerwowana jest dla zwierząt rasowych = z rodowodem. Dobry hodowca dba o rozwój i czystość rasy, rozmnaża kotkę tylko określoną ilość razy w roku (określone przez związek), daje jej dojść do siebie po wykarmieniu kociąt, kociąet oddaje min w trzeciem miesiącu życia po podwójnym zaszczepieniu. Chodzi z wszysatkimi na kontrole wet., karmi najlepszymi karmami. Taki ktoś może się nazywać HODOWCĄ.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto lis 15, 2005 9:51

...

Zmieniam, bo nie zdzierze i zaczne deptac :evil:
Ostatnio edytowano Wto lis 15, 2005 10:05 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lis 15, 2005 9:59

Żeby nie było Piotrze.. ja też kiedyś rozmnażałam moją kotkę, myślę, że znajdzie się jeszcze kilka osób na forum... nie widziałam w tym nic złego, robiłam to "ku szczęściu" mojej perskopodbnej koteczki, ona również pochodziła z takiej domowej rozmnażalni..
Wiedziałam co prawda, że wiele jest kotów potrzebujących, że wiele umiera, ale nie zdawałam sobie sprawy z OGROMU problemu.
I wiele ludzi sobie sprawy z tego nie zdaje..
Dopiero, gdy zaczęłam czytać tu na forum, ile kociąt potrzebuje pomocy, że mimo iż tylu ludzi jest zaangażowanych, to wciąż tych kociąt jest więcej i więcej.. że nie wszystkim da się pomóc :( dopiero wtedy zrozumiałam.. dlaczego mam się do tego przykładać??

Tyle ludzi mijając na ulicy zasmarkanego chudego maluszka powie "ojej.. jaki biedny śliczny koteczek".. i pójdzie dalej.. Ci ludzie nie zdają sobie sprawy, że mogą pomóc.. że tak niewiele potrzeba.. odkarmić, podleczyć i już mamy ślicznego domowego kotka.. jeszcze tylko znaleźć mu domek.. to już nie jest takie łatwe, bo niektórzy bez pomyślunku zabierają domki rozmnażając swoje domowe kotki tak jakby one były lepsze? niż te które już są i potrzebują pomocy.. bo bez niej umrą niekochane..

Zachęcam Cię do przejrzenia tego wątku :arrow: http://www.forum.miau.pl/jak-z-brzydkic ... highlight=






Beliowen może lepiej nie zaczynać dyskusji z Elżbietą P? boję się burzliwych dyskusji zbaczających z głównego toru, które obrócą się przeciwko forum, przeciwko nam :roll: może lepiej zignorować, i prowadzić rozmowę tak jak na razie się udaje.. spokojnie..
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto lis 15, 2005 10:32

Piotr wprowadza w błąd ludzi przeglądających allegro pisząc o "hodowli domowej" i "kocie rasy europejskiej", bo rzeczywiście mogą pomyśleć, że przedmiotem aukcji nie jest pospolity dachowiec. Dlaczego nie wystawił kota w opcji "kup teraz" za 1 zł z prośbą o dobry dom? Chlubi się tym, że jego aukcję odwiedziło 6500 osób, a inne jak można sprawdzić ok. 500-1000. Tylko skąd wie, że 5000 nie weszło na tę stronę zainteresowanych wątkiem z Kociarni? Ja np. tak zrobiłam. Po jego wypowiedziach widać, że nic a nic do niego nie dociera. Woli zarobić na kociakach niż wydać 80 zł na sterylizację. I kto powiedział, że kotka ma raz w życiu zaznać rozkoszy macierzyństwa? Moja persica nigdy nie będzie miała młodych, bo kupując kota założyłam sterylizację. To nie egoizm, to odpowiedzialność.
Nie jestem zarejestrowanym użytkownikiem tego forum, ale od czasu do czasu je odwiedzam. Miałam łzy w oczach przeglądając je po raz pierwszy. Od razu zrozumiałam ludzi, którzy robią wszystko, by ratować koty. Udało mi się znaleźć domy dla 2 podrzutków i jestem z tego dumna. Namawiałam ludzi, którym je powierzyłam do sterylizacji. Mam nadzieję, że będą również odpowiedzialni. W przypadku Piotra też jedynie pozostaje nadzieja...
Koki
 

Post » Wto lis 15, 2005 10:53

Elżbieta P. pisze:I bardzo mnie cieszy, że początkowe zacietrzewienie zmieniło się w konkretną dyskusję.
Nie można kogoś oceniać pobieżnie, tylko na podstawie wystawionej przez niego aukcji. Piotr nie wydaje mi się bezmyślnym "rozmnażaczem kotów". Można to było wyczytać z opisu jego aukcji.

Czy mozesz jakie inne "rodzaje " rozmnazania kotów istnieja, oprocz bezmyslnego - nawet przy zalozeniu braku zlej woli?
Serio pytam, bo nic nie przychodzi mi do glowy.


Elżbieta P. pisze:Każdy człowiek ma swój styl życia i należy podchodzić do tego z szacunkiem.
Miarą kultury społeczeństwa jest między innymi poziom tolerancji w stosunku do zachowań i poglądów innego człowieka.
W naszym kraju nie ma tolerancji dla tych, którzy ośmielili się żyć i myśleć inaczej. Jesteśmy krajem nacjonalistów i homofobów.


Odwazne stwierdzenie Elzbieto - wydaje mi sie jednak ze krucjata ku tolerancji, ktora jak najbardziej jest w Polsce potrzebna, nie koniecznie musi byc krucjata ku masowemu rozmnazaniu zwierzat.
Ladnie i przyjemnie argumentuje sie tolerancja ale dosc ogolnie przyjmuje sie ze tolerancja powinna sie konczyc tam, gdzie zaczyna sie cudze cierpienie. Tolerancja wobec wszelkich ludzkich zachowan - oznacza akceptacje patologii.

A miara kultury spoleczenstwa jest przede wszystkim stosunek do istot slabszych, od nas zaleznych.
Takimi sa koty.
Elżbieta P. pisze:
Na tym forum też obowiązuje zasada braku tolerancji : albo jesteś z nami, albo cię zdepczemy. Próbuje się na tym forum , czasem w sposób niegrzeczny, żeby nie powiedzieć - chamski - nawracać dorosłych ludzi, bo ośmielili się myśleć inaczej.


Na tym forum obowiązuje rzeczywiscie zasada - nierozmnazania zwierzat nierodowodowych. Jest ty zwiazane z faktem , ze wiekszosc uzytkownikow tego forum, jak to bylas uprzejma napisac, zainteresowana jest dobrostanem zwierzat, nie zas wlasnym samopoczuciem.
Jak dotad - jednym z najbardziej nieuprzejmych postow w tym topiku jest Twoj.
Generalizacja, inwektywy pod adresem tego forum - czemu maja sluzyc?


Elżbieta P. pisze:Istnieją błędne stereotypy :
- kotka rasowa z hodowli ma prawo być rozmnażana, kotka nierasowa z domowej hodowli - nie ma takiego prawa,
- hodowca zwraca uwage na czystość rasy (?), karmi swojego kota najlepszymi karmami i dba o jego zdrowie odwiedzajac weterynarza /cytat z jednego z postów/ , tak jakby opiekun zwykłego dachowca nie dbał o jego zdrowie i wyżywienie



Możesz mi udowodnic
a. ze sa to stereotypy
b. ze istnieja - to ad drugu Twoj punkt

Jak rownież wyjasnic dlaczego piszesz w tak niemily i prowokujacy sposob?
Elżbieta P pisze:Piotr bierze odpowiedzialność za kocięta urodzone pod jego dachem. Nie topi ich w szambie, nie usypia zastrzykiem. Szuka im domów. Ma prawo do tego, by żyć tak jak chce. Ma prawo, jeśli ma ochotę - cieszyć się z macierzyństwa swojej domowej kotki. Jest dorosłym człowiekiem i jeśli ktoś nie zgadza się z jego poglądami może z nim podyskutować, ale nie tłamsić i nie wyzywac od egoistów. Każdy sam bierze odpowiedzialność za własne życie i własne sumienie.


Piotr bierze rowniez odpowiedzialnosc, za dzieci wnuki i prawnuki swoich mlodych. A raczej powinien bo smiem powatpiewac czy mu sie to uda jesli nawet sprobuje.
Zwrocilas uwage na liczby przytoczone przez Bonkrete?
Przeciez pomagasz kotom bezdomnym- nie przerazaja Cie te liczby?


Elzbieta P. pisze:Pojawiały się w tym wątku głosy by zgłosić naruszenie zasad do Allegro, zablokować mu konto. Kilka moich aukcji charytatywnych, parę miesięcy temu , dotyczacych między innymi psów ze schroniska w Starachowicach zostało wycofanych przez administratorów Allegro na bazie tego, że ktoś zgłosił naruszenie zasad. Ktoś, dla kogo wynędzniałe schroniskowe psy były konkurencją w stosunku do jego hodowlanych.
Nie musze chyba dodawać, że najbardziej na tym straciły psy.


Przykro mi ze Twoje aukcje zostaly wycofane. Mozesz mi napisac na jakiej podstawie uwazasz ze naruszenie zasad bylo zgloszone przez hodowce zwierzat rasowych?

Ludzie zazwyczaj jeli decyduja sie na zwierzate rasowe takich tylko szukaja. Bezdomne psiaki czy koty nie stanowia zadnej "konkurencji dla hodowcow"

Za to im szanse na dom odbieraja kocieta produkowane przez osoby takie jak Piotr.


Zdaje sobie sprawe, ze moge nalezec do grupy osob z ktorymi nei dyskutujesz.
Jednak zdecydowalam sie odpowiedziec na Twoj post - bo jest krzywdzacy nie tylko dla tego forum ale i dla kotow.
Na dzis w naszym pieknym kraju - jesli chce sie zmenic los zwierzat - trzeba je kochac madrze.


Klaudia, moderator może zawsze podzielic watek. Zostawianie takich postow bez odpowedzi wedlug mnie - szkodzi. Kotom.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto lis 15, 2005 10:56

eve, dziekuję za to co napisałaś
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Wto lis 15, 2005 11:05

Elzbieto, po glebszym zastanowieniu jednak postawie pytanie, ktore wycofalam.
Tyle, ze teraz spokojniej, mam nadzieje.

W kwestii Allegro przyznalam Ci racje - i przyznaje dalej, bo tez uwazam, ze lepiej sprobowac rozmawiac.
Probuje i efekty widac bylo chociazby w watku o bobtailach :roll:

Co do pozostalej czesci Twojej wypowiedzi - skoro uwazasz, ze macierzynstwo kotki to radosc do ktorej kazdy ma prawo i innym nic do tego, i skoro sterylizacja kotek niesie ze soba tak straszne ryzyko, to wyjasnij mi, prosze, dlaczego wysterylizowalas swoje koty zamiast zalozyc "chodowle"?
Mialabys same plusy: radosc z macierzynstwa kotek, radosc z patrzenia na kocieta, komfort, ze Twoje kotki zyja w zgodzie z natura i dodatkowo absolutny brak ryzyka wykrwawienia pozabiegowego.
Wszystko, czego tak domagasz sie dla biednego, przesladowanego piesika.

A jednak tego nie robisz.
Szukasz domow kotom bezdomnym, wlaczalas sie w akcje wylapywania i sterylizowania bezdomnych kotek.
Tym bardziej trudno mi zrozumiec Twoja poblazliwosc dla rozmnazania nierasowej kotki domowej.
I to nie tylko to forum tak straszliwie pietnuje takie sytuacje.
Zapros piesika na KR, juz widze zachwyt jaki wzbudzi.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lis 15, 2005 11:12

żeby nie było póżniej,
że sie nie podpisuję pod swoimi postami
gość wyżej to ja
zapomniałam się zalogować :oops:

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Wto lis 15, 2005 11:18

ja mam w domu 3 psy wlasne
2 sunie wysterylizowane, jedna jest przepiekna jamniczka
pies beagle mimo, ze hodowlany i papierowy bedzie mial kastracje pewnie jak dorosnie, bo ma porazenie mozgowe

wiele razy ludzie widzac moja piekna jamniczke Ciri oferowali, ze ja pokryja jakims samcem rownie pieknym

jakiez bylo ich zdziwienie gdy sie dowiadywali, ze sunie wysterylizowalam po pierwszej cieczce, bo nie chcialam sprowadzac jamnikow niepapierowych na swiat, bo jedna sunie wczesniej papierowa stracilam z powodu ropomacicza i nie chcialam tego przezyc po raz drugi

wiele razy slyszalam oburzenie, ze skrzywidzilam tak pieknego psa

ja ja wysterylizowalam zanim zaczelam byc wolontriuszka w schronisku, ale wiedzialam i widzialam juz wtedy na ulicach bezdomne zwierzaki, ktorych nie moglam przygarnac

co z tego, ze wiem, ze dzieci mojej jamniczki mialyby super domy, ktore bym znalazla. nie mialabym szansy na kontrole wnuczat mojej jamniczki.

od kilku miesiecy mam strone adopcyjna jamnikow, dostaje maile o jamnikach w schroniskach lub znalezionych na ulicy. jamniki i schronisko, kto by uwierzyl, ze ktos moze oddac malego jamnika do schroniska? a jednak, ja to widze codziennie niestety i kazdego dnia sa nowe jamniki powiekszajace baze bezdomnych


tutaj jest forum kocie, kotom tez pomagam, wlasnie kotom, ktore znalazly sie na ulicy, bo juz sie znudzily, bo ktos mysli, ze sterylizacja zabija koci instynkt itp

w pomoc kotom wkladam mase wysilku, czasu, kasy na leczenie, zarcie, transport, telefony

jesli slysze, ze ktos ma pieknego kundla i ludzie chca jego szczeniaki (+ dodatkowo mit, ze suka musi miec min raz w zyciu szczeniaki) to podaje argument nastepujacy: jesli Tobie urodzi sie 5 szczeniat z pieknego kundelka, to te 5 z ulicy (lub schroniska), ktore juz sie urodzily nie dostana swojej szansy

rozmnazajac swiadomie swoja kicie po prostu ODBIERASZ SZANSE NA ZYCIE tym kotom, ktore juz sa na swieciee, to BANALNIE PROSTE

ja wierze w ludzi i wierze, ze potrafia myslec i kalkulowac, od Ciebie oczekuje, ze przeczytasz mojego posta i zrozumiesz dlaczego chcialabym, zebys wysterylizowal swoja kotke (lub jej po prostu nie rozmnazal) i wlaczyl sie w pomoc kociakom z ulicy, ktore na CIEBIE i TWOJA POMOC CZEKAJA

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Wto lis 15, 2005 11:31

:piwa: Bardzo się cieszę, że nadal są ludzie, którzy wbrew opiniom innych, wbrew ich atakom, szyderstwom, nadal dbają o zwierzęta i wierzą, że ich los leży w rękach każdego z nas.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 27 gości