Sabcia po p.- ZDROWIA i szczescia w swoim domku ! :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 14, 2005 9:57 kocur

Witam.
Trzymam kciuki za Kalego. Mam nadzieję że ciepłe myśli mu jakoś pomogą.
Akcja wypuszczanie kocura przebiegała bardzo sprawnie. Wydzwoniłam uprzednio powiadomioną karmicielkę, czyli średnio wrogą sąsiadkę. Na szczęście przyszła bez maxymalnie agresywnej karmicielki nr 2. Na własne oczy zobaczyła że kocur bez paniki wyszedł z transporterka i jakby nigdy nic dopadł misek. Stałyśmy z Iskrą i delikatnie uświadamiałyśmy i o dziwo był pozytywny odzew. Pani powiedziała że po naszej akcji podzwoniła i porozmawiała z gminą i o dziwo tam też jej zalecali kastrowanie kotki i leczenie maluchów. Zmowa normalnie...
Ulga straszna że uświadamianie trochę podziałało. Szyby w aucie całe :)
Maxymalnie agresywna pani spluwa na mój widok, ale nie atakuje.
Niestety kocica już mnie nie lubi za mocno i jak daję jeść to nie wychodzi się miziać tylko czeka aż sie odsunę i dopiero zajada. Kociak wygląda tak sobie. Jest już zimno więc więcej czasu spędza w piwnicy niż na zewnątrz.
Czekam na rozwój wypadków od strony pani już przekonanej do kastracji.
Pozdrawiam

Thien

 
Posty: 868
Od: Śro sie 03, 2005 14:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 14, 2005 10:00

ja dziś będę u D to się wupytam co i jak...

I zmowa, normalnie zmowa ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lis 14, 2005 10:09

Dzialania niepozadane ketokonazolu wklejam:
Mogą wystąpić zaburzenia żołądkowo-jelitowe: nudności, wymioty, biegunka, bóle brzucha, brak łaknienia, zaparcia. Bardzo rzadko ujawniają się objawy uszkodzenia wątroby: zwiększenie aktywności aminotransferaz, fosfatazy alkalicznej, zwiększenie stężenia bilirubiny, żółtaczka, ciemna lub bursztynowa barwa moczu, utrata łaknienia, jasna barwa kału, uczucie zmęczenia, osłabienie. Reakcje nadwrażliwości: gorączka, dreszcze, świąd, pokrzywka, obrzęk naczynioruchowy, rzadko reakcja rzekomoanafilaktyczna. Rzadko: bóle głowy, zawroty głowy, parestezje, senność, światłowstręt, małopłytkowość, zmniejszenie liczby krwinek białych, niedokrwistość hemolityczna. Podczas stosowania dużych dawek lub długotrwałego leczenia mogą wystąpić objawy związane ze zmniejszeniem stężenia testosteronu (ketokonazol hamuje biosyntezę steroidów): ginekomastia, oligospermia, osłabienie libido u mężczyzn i zaburzenia miesiączkowania u kobiet. Po podaniu miejscowym: świąd, osutka, zaczerwienienie, rzadko odbarwienie włosów. W przypadku przedawkowania występują m.in. nudności, wymioty, ból brzucha, osłabienie. Stosuje się płukanie żołądka i leczenie objawowe.

To sa reakcje u ludzi - przy czym nie stosuje sie ketokonazolu u dzieci ponizej 5 roku zycia.
Mysle, ze u malenkich kociat przedawkowac jest go bardzo latwo, mimo najszczerszych checi weta i opiekuna.

Ja nie wierze w parwo.
Nie choruje zadne z kociat ze schroniska w Jozefowie, ktore kontakt z Poldkiem i jego siostra mialy bezposredni.
Od smierci Poldka minal juz ponad tydzien.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lis 14, 2005 10:19

u dorotek6 Yoda kiepsko wyglądał po dłuższym braniu ketokonazolu, ale nie pamiętam szczegółów objawów
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lis 14, 2005 10:37

maluchy brały przez dobre 5 dni i faktem jest, że ta dawka 1/20 tabletki to nei wiadomo do końca ile mały dostawał

w każdym razie ketokonazol już oczywiście jest odstawiony

mam nadzieję, że kroplówki go ruszą
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 14, 2005 14:36

niestety dzwoniłam do lecznicy, malutki odszedł :( :(
najprawdopodobniej krążenie nie wytrzymało

wieczorem po niego pojadę, może dowiem się czegoś więcej
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 14, 2005 14:45

kurde :(
Dominika już była?

co obstawiali? Jak reszta?
Zastanawiam się czy takie wymioty mogły być od wątroby?
Yodzie wiem, że siadła wątroba, ale on dłżej ket... brał
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lis 14, 2005 14:48

niefajnie

przykro mi bardzo
mam tylko nadzieje, ze to rzeczywiscie nie p.
ja na Poldka smierc mam nawet teorie :roll:

Iskra, przytulam

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon lis 14, 2005 15:04 TM

:crying:
Strasznie mi przykro. Taki był wesoły kociaczek. Iskra trzymaj się.
Słów brak. Tak szybko się wszystko stało :(

Thien

 
Posty: 868
Od: Śro sie 03, 2005 14:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 14, 2005 15:35

Mysza pisze:kurde :(
Dominika już była?

co obstawiali? Jak reszta?
Zastanawiam się czy takie wymioty mogły być od wątroby?
Yodzie wiem, że siadła wątroba, ale on dłżej ket... brał


D. raczej nie było, ona zaczyna chyba o 15 ?
mam nadzieję dowiedzieć się czegoś więcej wieczorem
obawiam się, że próbując pomóc można było przedobrzyć z leczeniem, świerzb, grzyb, kk, glisty, był najmniejszy z trójki
:cry:

mam nadzieję, że to nie p.
a co do koteczek, one zostały w domu, czują się cały czas nieźle, są aktywne, jedzą i piją bardzo ładnie, jedynie Saba ma jeszcze trochę rozwolnienie
nie chciałam zostawiać ich rano w lecznicy, bo nei wiadomo co mogą załapać, zwłaszcza, że wczoraj w nocy - jak siedziałam z malutkim na kroplówce - przyjechały kociaki z interwencji, na pewno z kk i może czymś więcej
to tak a propos, na pewno jeden czarny i jeden czarny z białym spodem, trzeciego nei widziałam i nei chciałam nawet podchodzić

pozostaje trzymać kciuki za dziewczyny !!
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 14, 2005 15:44

Iskra trzymam mocno :ok: :ok: :ok:
beata_niezalogowana
 

Post » Pon lis 14, 2005 15:47

:ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lis 14, 2005 19:16

mam pytanie brutalne, ale pierwszy raz jestem w takiej sytuacji :(
gdzie można bezpiecznie pochować kotka ??


dziewczyny trzymają się super !
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 14, 2005 19:44

ja swojego pochowałam w parku, inne śpią na działce..
Gość
 

Post » Pon lis 14, 2005 21:44

Iskra, poniewaz podejrzenie pl nie zostalo tu jeszcze wykluczone, to ja bym zostawila w lecznicy, oni maja jakas firme z ktora wspolpracuja
balabym sie kociaka z podejrzeniem p. chowac gdzies w lesie lub na dzialce :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości