Na tej stronie jest zrobione porównanie tych ras
http://www.skogkatt.tk/
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jagienka pisze:Chili jesli chodzi charakter, to ciężko je porówna,c, musiałby zrobic to ktoś kto ma wszystkie trzy rasy,
A znam kogoś takiegoi ta osoba zaczeła od sybiraka, potem norwega, a teraz ma już trzy miałkuny
Uważają, że ich charakter najbardziej im odpowiada
Dymcio pisze:jagienka pisze:Chili jesli chodzi charakter, to ciężko je porówna,c, musiałby zrobic to ktoś kto ma wszystkie trzy rasy,
A znam kogoś takiegoi ta osoba zaczeła od sybiraka, potem norwega, a teraz ma już trzy miałkuny
Uważają, że ich charakter najbardziej im odpowiada
Ja też zaczęłam od syberyjczyka. Póki był mały zachowywał się jak piesek. Gdzie ja, tam i on, zawsze w pobliżu człowieka. Potem jak podrósł, charakter mu się troszkę zmienił, zrobił się bardziej niezależny. Owszem cały czas jest w pobliżu, ale mizia się wtedy gdy tego chce, na kolanach nie lubi siedzieć i już, mruczy bardzo rzadko, i jak już, to jest to dla wszystkich domowników radość ogromna. Najbardziej lubi mojego 12.letniego syna.
Ale nie jest chyba typowym syberyjczykiem. SIB znajomej różni się znacznie od mojego Dymka - jest niesamowicie kolankowy i miziasty.
Drugi był MCO. Zależalo mi żeby był przylepny, takiego szukałam i takiego znalazłam. Swoje 8 kg często ładuje na kolana, ale tylko moje. W nocy śpi w pobliżu - na łóżku, na parapecie w głowie łóżka, w transporterku tuż przy łóżku. Mruczy jak tylko się go dotknie, lubi pieszczoty i umie o nie się domagać. Gada przeważnie ze mną, szczególnie wieczorkiem. Czasami nie ma ochoty na żadne poufałości idzie sobie pod wyrko i ma święty spokój.
Jedno ich łączy napewno zero agresji!!!
Żaden nigdy nie warknął, nie drapnął, nie ugryzł nikogo z domowników. Jeśli mają dość pieszczot poprostu wstają i odchodzą, czasem tylko o parę centumetrów, ale jest to dla nas wyraźny sygnał -nie rusz-. Nie są absolutnie złośliwe, obrażalskie czy "wredne". Czasem słyszę o kotach takie historie, że włosy dęba stają i zastanawiam się czy ja miałam tyle szczęścia, czy ludziska przesadzają, czy nie potrafią kota "odczytać" i ułożyć. Dodam że mam dwoje dzieci, umieją się co prawda obchodzić ze zwierzętami, ale mimo wszysko to dzieci. Żadne z nich nigdy nie miało przykrej konfrontacji z kotami.
Teraz mam trzeciego - małą dachóweczkę - a co z niej wyrośnie zobaczymy za jakiś czas.
Chilli pisze:Dziewczyny - jako totalny laik mam pytanie.
Czym sie roznia syberyjczyki, norwegi i maincoony - wyglad i charakter? Wiem, ze sie roznia (wiec nie krzyczcie)Chcialabym tylko dowiedziec sie wiecej szczegolow.
Dzieki
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 182 gości