Na razie wszystko oki. Kociaczki i ich mama dostaly na wzmocnienie Echinacee i Cebion. Wetka powiedziala, ze sa w takim wieku, ze moze wylezc teraz u nich KK. stad moze byc to kichanko.
Wszystko byloby fajnie

tylko tego paskudnego Cebionu nie moge im podac

Ciagnie sie to jak gluty i nijak kociakowi, ktory sie wyrywa nie moge podac.
Wczorajsza proba podania zakonyczla sie, tym, ze wiecej Cebionu mialam na sobie niz wyladowalo w pycholach
Dzisiaj zaopatrze sie w pipete i styrzykawke, i bede probowac dalej.
Moze mi sie uda
Dostalam dzisiaj e-maila od domku, ktory czeka na Piekna. Nie moga sie doczekac kiedy kocinka do nich pojedzie

I dali jej nowe imie, teraz bedzie miec na imie Fredzia
Domek Gucia wycofal sie (tak czuje). Co prawda mowia, ze sie jeszcze zastanowia, ale czuje w kosciach, ze z domku nici. Pani chyba nie do konca zdawala sobie sprawe, ze male kociaki rozwalaja zwirek, czasami moga nie trafic do kuwetki, no i ze lobuzuja namietnie.
No nic, nie bedziemy plakac

Domek sie na pewno znajdzie
