Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 05, 2005 11:10

aamms pisze:
enigma pisze:Regularnie czytam wątek o zagryzionej gąbeczce i dochodzę do wniosku, że moje 4 psy to aniołki :D
I chociaż mam ogromną chcicę na kotka, to nie wiem, czy się zdecyduję na małego destruktora :wink:


Zdecyduj się na persa.. :D Będziesz miała miziastą, spokojną futrzaną kuleczkę.. :D [/b]

pamietaj jednak, ze to kot specjalnej troski
i choc sa niewykle kochane i maja wspanialy charakter
potrzebuja wiele czasu i starannej opieki
bywa,ze bardzo choruja...

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Sob lis 05, 2005 11:14

Wiem, przed psami miałam persa.

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47939
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Śro lis 09, 2005 18:10

Halo, halo, czy wszystko w porzo u kociaków?

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47939
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Śro lis 09, 2005 18:32

enigma pisze:Halo, halo, czy wszystko w porzo u kociaków?


Jak najbardziej.. Po prostu nie wymyśliły nic godnego opisania.. :twisted: Ale wszystko jeszcze do nadrobienia.. :twisted: i nie wątpię, że w końcu tak narozrabiają, że będę miała o czym pisać.. :mrgreen:

Nikuś jest na dietce.. To znaczy rano mokre, wieczorem troszkę suchego.. I już.. Biedne zagłodzone kocisko.. :mrgreen: Ale naprawdę muszę ograniczyć jego apetyt, bo jeszcze trochę i nie uniesie swojego brzuszka na łapkach.. Na razie jeszcze unosi.. Często porusza się jak zajączek - kicając, używa przy tym wszystkich łapek i przy okazji je ćwiczy.. Całkiem nieźle też chodzi, ale bardzo wolniutko.. Z kuwetką już całkiem nie ma problemu.. Tylko dalej nie ma ochoty na mycie tyłeczka.. Uznał, że to moja rola.. :twisted:

A poza tym, po opowieści o kociej budce, wszystkie kociska dały wreszcie jej spokój a Nikuś zawłaszczył sobie kolejny mebel.. Jak na razie transporterek jest be, a budka cacy.. Nie dziwię mu się, bo budka przynajmniej miękka..

Pyśka odczepiła się od prysznica, ale bardzo polubiła siedzenie w suchej wannie i łażenie po jej brzegu.. W związku z tym wszystkie buteleczki, które tam powinny stać, lądują w albo za wanną.. :twisted:

Reszta kociastych jak zwykle.. Gaćka ucieka przed Nikusiem, ale gania Puchatka.. Mrówka jak dotąd w niezłej formie, najczęściej przesiaduje na stole pod lampą.. Misiek łazi z kąta w kąt albo wygląda przez okno.. Mną interesuje się tylko wtedy jak mam w ręku albo na talerzu coś do jedzenia.. Najlepiej wygląda, jak jem serki Danona.. Siada naprzeciwko mnie i zaczyna strasznie głośno i wymownie mlaskać.. :twisted: I trwa to do chwili, aż dostanie swoją porcję, koniecznie z łyżeczki.. :twisted:
A Feluś spędza całe dnie na ulubionej czynności.. Śpi zwinięty w kłębek na moim tapczanie.. :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 09, 2005 19:00

Jak ja lubię czytać te opowieśći! Fajnie piszesz :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30811
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lis 09, 2005 19:09

Kicorek pisze:Jak ja lubię czytać te opowieśći! Fajnie piszesz :D


:oops: :oops: :D
Dziękuję.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lis 12, 2005 8:36

Ale niespodzianka z samego rana!!

Nikuś przeszedł cały długi pokój, jak całkiem zdrowy kot!!!! :dance:
Żadnego zarzucania tyłeczkiem, klapania na tenże, rozjeżdzania się łapek.. I jeszcze po raz pierwszy zrobił to z wysoko podniesionym ogonem!!!!

Szedł jak po swoim terytotium, na którym czuje się bezpiecznie i pokazywał, że jest tu najważniejszy.. :D :D :D :D

Patrzyłam i patrzyłam i cały czas myślałam, że to Misiek.. W oczach mi się dwoiło, bo Miś akurat siedział obok mnie..

Następnie moje dziecko, również patrzące na Nikusia oczami jak spodki, zawołało go.. I Nikuś odwrócił się i pobiegł do dziecka.. :D :D :D Usiadł zupełnie zwyczajnie przed Anką i zaczął robić baranki.. :D :D

Nawet nie wyobrażacie sobie, jak zaczęłyśmy obie go miziać i przytulać.. W końcu wyrwał się przerażony i uciekł.. :twisted:

Ale się cieszę!!!!!!!
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lis 12, 2005 10:28

SUPER!

Tylko go nie zamiziajcie :wink:

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47939
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Sob lis 12, 2005 10:42

enigma pisze:SUPER!

Tylko go nie zamiziajcie :wink:


Nie daje się.. :twisted: :twisted:
W końcu wytłumaczył nam pazurkami, że już wystarczy.. :twisted:

Zrozumiałyśmy.. :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lis 12, 2005 10:51

To dobrze, że jest asertywny :wink:

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47939
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Sob lis 12, 2005 10:57

enigma pisze:To dobrze, że jest asertywny :wink:


:mrgreen: :twisted: :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lis 12, 2005 11:30

:D
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 12, 2005 14:08

aamms pisze:Ale niespodzianka z samego rana!!

Nikuś przeszedł cały długi pokój, jak całkiem zdrowy kot!!!! :dance:
Żadnego zarzucania tyłeczkiem, klapania na tenże, rozjeżdzania się łapek.. I jeszcze po raz pierwszy zrobił to z wysoko podniesionym ogonem!!!!


no no no :D :D :D To chyba niedlugo nadejdzie czas na ciachu ciach, to moze przestanie ci tak stado ustawiac :wink:
Ciesze sie :D
Nawet w schronisku pare razy pytali o Nikusia, poslalam im kilka zdjec :D Nie mogli uwierzyc, ze to TEN SAM kot :wink: :D
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 12, 2005 14:22

Nika Łódź pisze:no no no :D :D :D To chyba niedlugo nadejdzie czas na ciachu ciach, to moze przestanie ci tak stado ustawiac :wink:
Ciesze sie :D
Nawet w schronisku pare razy pytali o Nikusia, poslalam im kilka zdjec :D Nie mogli uwierzyc, ze to TEN SAM kot :wink: :D


Jeszcze troszkę poćwiczy porządnie i rzeczywiście wizyta u weta będzie konieczna..

Jak na razie, poza drobnymi wpadkami przez sen, Nikuś nie znaczy.. I całe szczęście.. :twisted:


Bardzo się cieszę, że schronisko się zainteresowało..

I wreszcie się przyznam.. Owszem, jestem dumna z Nikusiowych osiągnięć.. I troszkę z siebie.. :oops: Jednak się udało.. :D Mimo, że po raz pierwszy w życiu miałam do czynienia z niepełnosprawnym kotem.. I tak bardzo nie zdawałam sobie sprawy w momencie decyzji o adopcji, co może mnie czekać, że na początku nawet nie wystraszyłam się stanem Nikusia.. Potem jakoś poszło, ale cały czas boję się, że coś źle robię, że coś zaniedbuję.. I najbardziej mam wyrzuty sumienia, że tak się spasł.. Ale od jakiegoś czasu ograniczyłam mu jedzonko, nie ma możliwości pojadania pomiędzy porannym i wieczornym posiłkiem i wydaję się, że zaczyna sobie nieźle radzić z dźwiganiem tych swoich pięciu kilogramów.. :twisted:

A uwierzcie mi, że trzeba być wyjątkowo odpornym, żeby nie dać mu jedzenia, jak tak patrzy tym swoim błękitem z wyrazem oczu wygłodzonego i słaniającego się z głodu, kotecka.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lis 12, 2005 14:25

hahahaha, wyobraziłam sobie słaniajace się z głodu 4 kg / czy więcej już?/ kotecka :D :D

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47939
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości