Pola, Irys, Bonnie - yyy kotki trzy ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lis 07, 2005 9:47

Aga1 pisze:Aton tak miał przed kastracją. Myślałam, że dostanę na głowę :roll: Był wykastrowany w wieku około 10 miesięcy i jak na mój gusto o jakieś 2 miesiące za późno .... :? Właściwie to nie wiem na co ja czekałam :roll: Na szczęście po kastracji przestał tak zawodzić, ale jest bardziej rozgadany niż przed.
Ale drugi raz tego samego błędu nie popełnię. Apolla ciachnę przy pierwszej nadażającej się okazji :twisted:


Okazji mam duzo, tylko ze BRI dlugo rosna i sie dlugo rozwijaja i dlatego tak czekam. Zreszta hodowcy tez mi tak wlasnie doradzaja, ze jezeli nie znaczy a siki nie zabijaa to lepiej poczekac az skonczy rok. No i Lilo to najmniejszy z calego rodzenstwa, urodzil sie najmniejszy i po prostu idzie wolniej do przodu. Zdaje sie, ze braciszkowie tez jeszcze nie sa ciachnieci.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon lis 07, 2005 10:10

Te romantyczne zawodzenia moga byc oznaka dojrzewania, to juz najwyzszy czas ;)
Lilo jest juz przeciez duzym facetem, a Wy traktujecie go jak dzidziusia :lol:

A tak na serio, to u moich kocurkow sprawy hormonalne wygladaly roznie : Ley i Totoro dojrzeli bardzo wczesnie, mieli wtedy ok 6 miesiecy.
Ale wydaje mi sie ze oni "nakrecali" sie nawzajem, dlatego to tak szybko poszlo.

Yoshi nadal jest malym chlopcem ;)
Nie znaczyl, nie wrzeszczal, nie probowal dominowac (i tak nie mialby szans) :lol: 1 raz zasmierdzial w kuwecie i biedak nie mogl uwierzyc ze to on - siedzial tam jeszcze pare minut z nosem w zwirku i zdziwieniem na pysiu :lol:
Kastracja byly w jego wypadku zabiegiem kosmetycznym ;) ale jesli dobrze kojarze to jego bracia zostali pozbawieni klejnotow duzo wczesniej.
Po kastracji nadal pieknie rosnie, powoli ale widocznie: jest juz prawie tak duzy jak pozostale Paskudy.

miziaki dla macho Lilo i cudnej Poli :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon lis 07, 2005 12:34

Moni ale on jest malutki :) Moje maluskie dziecko :) Plakusia jak mnie nie widzi, trzeba biegac do krolewicza jak wola :)

Ale tak na powaznie to boje sie, ze nie wyrosnie ma wielkigo misia bez tych jajuszek :roll:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon lis 07, 2005 12:41

carmella pisze:
Aga1 pisze:Aton tak miał przed kastracją. Myślałam, że dostanę na głowę :roll: Był wykastrowany w wieku około 10 miesięcy i jak na mój gusto o jakieś 2 miesiące za późno .... :? Właściwie to nie wiem na co ja czekałam :roll: Na szczęście po kastracji przestał tak zawodzić, ale jest bardziej rozgadany niż przed.
Ale drugi raz tego samego błędu nie popełnię. Apolla ciachnę przy pierwszej nadażającej się okazji :twisted:


Okazji mam duzo, tylko ze BRI dlugo rosna i sie dlugo rozwijaja i dlatego tak czekam. Zreszta hodowcy tez mi tak wlasnie doradzaja, ze jezeli nie znaczy a siki nie zabijaa to lepiej poczekac az skonczy rok. No i Lilo to najmniejszy z calego rodzenstwa, urodzil sie najmniejszy i po prostu idzie wolniej do przodu. Zdaje sie, ze braciszkowie tez jeszcze nie sa ciachnieci.

No ale jak sama pisałaś zapach moczu się zmienił a to jest chyba czynnik, który decyduje o kastracji .... Aton po kastracji bardzo urósł. Jest dużo większy od swojego niewykastrowanego taty 8)

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto lis 08, 2005 9:05

Aga1 pisze:Aton po kastracji bardzo urósł. Jest dużo większy od swojego niewykastrowanego taty 8)


tego bede sie trzymac! Lilo zdrowy wiec przeklaadamy z dnia na dzien. W tym tygodniu juz raczej nie pojdziemy do weta, od przyszlego - pewnie juz bedzie to nad moim malenstwem wisiec.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Wto lis 08, 2005 9:28

Carmella, zdecydowanie czas juz nadszedł :lol:
Nie zastanawiaj się nawet tylko ciachaj :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lis 09, 2005 9:59

OK, wyrok zapadl. Teraz trza sie umowic z wetem :?
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro lis 09, 2005 10:11

to trzymam za "skazańca" :ok:
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 11, 2005 19:04

co slychac u Lilo? juz po? :)
Obrazek
Fanaberia i Aisha

Ann_pl

 
Posty: 3889
Od: Pon sty 13, 2003 10:46
Lokalizacja: wawa

Post » Pt lis 11, 2005 19:38

Za Lilowe jajca :ok:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pt lis 11, 2005 21:27

nie :lol: jeszcze Lilo dzielnie udaje twardego faceta (ach ten moj maly liliowy gapa).
Sprawe kastracji chcialam jeszcze przegadac z Julka, a ona wyjechala wiec nie zawracalam glowy naszemu wetowi. Julita powiedziala, ze jak tak to wyglada to mam juz nie czekac. Jutro dzwonie do lecznicy i sie umawiam na pierwszy wolny termin. Chcialam to zrobic przed weekendem, ale kolezanka ktora ma BRI prawie dokladnie w tym samym wieku co Irys kastrowala dzis i kot juz jest na chodzie. Wiadomo kastracja to nie to samo co operacja kotki, wiec ide nawet jak to bedzie poniedzialek czy wtorek.


Niestety dzis Pola zaczela sie krztusic. Ona tak miewa. Myslalam, ze to robaki, przed ostatnim odrobaczeniem zrobilam badanie kalu i wyszlo czyste. Niemniej jednak po aniprazolu ksztuszenie przeszlo, ale rownie to mogly byc klaki (pasta ostatnio jest rzadko podawana, bo nie smakuje - musze kupic te "dobra" malt soft gimpeta), bo po odrobaczeniu podalam parafine. Zobacze co z tego kaszlu wyjdzie. Dzis mi haftnela glutkiem, ale nic tam nie bylo. Teraz spi w budce - znaczy sie cos sie kiepsko czuje. Bo zawsze jak jest cos nie tak to tam idzie spac.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon lis 14, 2005 14:43

termin wykonania jest:
17 listopad - czwartek :/ wrrrr
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon lis 14, 2005 14:46

carmella pisze:termin wykonania jest:
17 listopad - czwartek :/ wrrrr

no to trzymam za bezproblemowa jajec wycinke :ok:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto lis 15, 2005 7:59

po dzisiejszej pobudce o 4.21 nie mam juz wyrzutów sumienia
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Wto lis 15, 2005 8:08

będziemy trzymać kciuki :D
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 269 gości