Czesc, czy to tak na zasadzie wymiany?
kotka miala byc juz wysterylizowana , jak byla w ciazy, niestety panu ze shroniska, ktory przyjechal , zeby ja zlapac, uciekla i stracila zaufanie, nie dajac sie wiecej zlapac. Podejmowalam 4 proby. Dwie pozostale, mamy moich 6 kociat wysterylizowalam. Z nia moze byc problem, jest cholernie madra. Natomiast bede sie starala, jesli nikt nie bedzie chetny to zawioze je do schroniska, przynajmniej beda mialy cieplo. To bedzie w ostatecznosci, nie chce , zeby dostaly sie w zle rece, jak beda w schronisku, na mysl, ze jakis dzieciak moglby je maltretowac, bo rodzice chcieli dac mu zabaweczke, to cierpnie mi skora. Ale co zrobic? U was pewnie tez miejsca nie ma.
Zobacze , czekam na odpowiedz jednej osoby ale czas leci. Sa takie cudne.
