MOJE KOCISKA. Ciąg dalszy. Już 13(14)kotów!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 23, 2005 22:31

Zakocona przeczytałam jeszcze raz Twój wątek od dechy do dechy :wink: .
Jest wspaniały :1luvu: .
Boryska i Tygrysie juz wielokrotnie opłakałam :( .
Boryska nigdy nie poznalam osobiście. Jestem przkonana, ze był wspaniały.
A Tygrysia była taka kochana, tak bardzo mi przykro, ze zagineła.
Mocno trzyma za zdrowie wszystkich kociastych i za Liska oczywiście.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob wrz 24, 2005 15:52

Ja tez przeczytałam jeszcze raz całą Twoja opowieść. :D Czyta sie to z wielka przyjemnością. Teraz inaczej ją odbierałam poniewaz znałam już część bohaterów opowiadania. :cry: Jest mi tez niezmiernie przykro z powodu zaginięcia Borysa i Tygrysi - udało mi sie je raz widzieć. Należy tylko miec nadzieje że jeżeli ktoś je ukradł to mają dom. Bo nie sądze aby sie zagubiły - w takiej okolicy gdzie mieszkasz - to raj dla kotów. A jeżeli nie znalazłaś ciał kotków i one nie wróciły a były ufne do ludzi, więc jedyna możliwość że je ktoś zabrał.
Trzymam mocno :ok: :ok: :ok: aby skończyły sie problemy z Twoimi wszystkimi zwierzaczkami.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob wrz 24, 2005 15:59

Aby przypomnieć jeszcze parę Twoich kotuszków wklejam parę fotek
Śliczna Fredzia
Obrazek

Kacperek
Obrazek

Jego Dostojnośc Pirat
Obrazek

Malwinka
Obrazek

I Kropeczka
Obrazek

Dla mnie najpiekniejsza Balbinka
Obrazek
i na koniec jeszcze raz Fredzia
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob wrz 24, 2005 16:07

:roll:
Ostatnio edytowano Nie wrz 23, 2007 17:06 przez IzaW, łącznie edytowano 1 raz

IzaW

 
Posty: 775
Od: Nie lip 24, 2005 18:29
Lokalizacja: Starachowice

Post » Sob wrz 24, 2005 20:42

Iburg, dziekuję za wstawienie zdjęć. Bardzo Ci się udały, zwłaszcza Pirat, bo mnie wychodzi on zawsze jak czarna plama.


Mam wyniki Liska. Wprawdzie to nie kot, ale jest w moim zwierzyńcu.

EKG robione w spokoju i po wysiłku w normie. Dzisiaj znowu robilismy EKG po podaniu atropiny- w normie. Pobralismy tez krew na morfologię. Wyszła bardzo dobrze. Wyniki wątrobowe też. Ma podwyższony mocznik do 71, a kreatynina jest 0,9. Wetka nie zaleciła żadnej diety nerkowej.
Cukier niski -zaledwie 70 (powiniem być ok. 100). Wetka powiedziała, że wyniki ma bardzo dobre jak na swój wiek.

Co mu dolega? Wetka nie wie.Zostały takie mozliwości: początki padaczki, nagły spadek poziomu cukru lub zaburzenia pracy serca, które zdarzają się, ale których nie wychwytuje EKG. Trzebaby , żeby pies nosił całodobowy aparat śledzący pracę serca. A więc pat. Taki aparat maja podobno we Wrocławiu. Jeżeli atak powtórzy się to przejadę się do Wrocławia.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob wrz 24, 2005 22:06

To trzymam kciuki za Liska aby nie byłoto nic poważnego. A ile on ma lat.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie lis 06, 2005 21:20

W moim zwierzyńcu ciagle coś się dzieje.Od ostatniej pisaniny koty nie przestały chorować.

Pirat ma ciagle łzawiące oko. Krople nie pomagają. Żeby chociaż jakiś wet raczył obejrzeć trzecią powiekę, bo może ona jest uszkodzona i drażni oko, które coraz mocniej pokrywa się bielmem :evil: Jak się palcem nie pokaże, to żaden się nie domyśli, że kota trzeba ZBADAĆ, a nie dawać leki na chybił trafił. :evil:

Pirat miał zapalenie skóry. Alergiczne. Dostał zastrzyk i na szczęście przeszło. Dostał też frontline.

W pażdzierniku chorowała Kropcia - znów zapalenie pęcherza. Po kuracji dostała lek wzmacniający odporność i karmę urinary, która nie bardzo jej smakuje. Na razie jest dobrze. Wypuszczamy ją tylko na krótko do ogrodu. Niestety chrupki często ją zatykają i musimy pilnować, żeby więcej piła. Muszę jej znów zrobić badanie moczu i może krew też trzeba przebadać, bo mocz ma za niski ciężar.

W wolne dni listopada przeżyłam horror z Balbiną. Dwa razy dziennie do weta na kroplówki przez 3 dni. Zupełnie nie radziłam sobie z tym w domu, bo Balbina wierciła się i buczała, a u weta mruczała z zadowolenia. 8O Dopiero po świętach dałam jej 2 razy kroplówki dożylnie. Byłam mokra z nerwów, ale się udało.

W sobotę byliśmy na badaniu krwi Balbiny i Mici. Mici chyba zdrowa, a Balbina - jak to w przypadku niewydolności nerek. Przyplatała się infekcja pęcherza i coś z żołądkiem Niestety, nie było mojej wetki tylko zastępstwo - jakaś cienka baba, która nic nie potrafiła doradzić i pomóc. :evil: Na szczęście po synuloxie Balbina przestała wymiotować. Mogę jej więcej dawać jeść. Dostała też trochę mięska z ipaktine i lepiej już wygląda. Najgorsze jest to, że wyrywa się na dwór. Biedna kicia. :cry:

Od wczoraj chory jest Puszek - bolesne zapalenie ucha. Strasznie ma dużo śmierdzącej wydzieliny i trzepie ciągle głową. Dałam mu krople do uszu i nie wiem czy się obejdzie bez weta. :cry:

Do tego wszystkiego od 1 listopada mam następnego kota. Szukam mu domu.

Od maja tego roku u weta praktycznie był każdy z moich kotów, z wyjatkiem Malwiny. Niektóre z kotów po kilka razy.Nie ma tygodnia bez weta. :(

Czasami mam już tego dosyć! Chciałabym mieć mniej kotów.

Na szczęście z chorobą psa Liska trochę się uspokoiło. Jednak powinnam z nim iść do weta na szczepienie i ponowne badanie krwi, bo ostatnio miał za niski cukier i podwyższony mocznik.

Powinnam mieszkać przy dobrej lecznicy. :cry: :evil:

Dosyć już tego zrzędzenia, bo przynudzam.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lis 06, 2005 21:57

Zakocona serdecznie współczuje tych choróbsk :( .
Wiem jaki to koszmarny stres.
Niestety Twoje kociska nie są juz najmłodsze i wiele z nich ma bujna przeszłosc. Teraz to wychodzi :(
:ok: za przegonienie chorób i zakończenie złej passy.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon lis 07, 2005 17:50

:( Tak mi przykro że masz tyle kłopotów. Mam nadzieje że jednak zdrowie kotuchów poprawi sie i będziesz mogła troche odetchnąć. A w jaki sposób pojawił sie nowy kot 8O sa może jakies foty. Może cos więcej napiszesz na ten temat. Trzymam :ok: za zdrowie Twoich kotuszków.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon lis 07, 2005 22:17

Tak wygląda Feluś. Mój lipcowy nabytek. Prawda, że przybrał i zmężniał? :lol:


Obrazek

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 07, 2005 22:20

Feluś w jesiennym słoneczku.

Obrazek

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 07, 2005 23:01

Wspolczuje i doskonale rozumiem Twoja sytuacje.
Ja rowniez przezywam horror z moimi kotami.
Wszystkie sa zagrzybione,dwie kotki z zapaleniem pecherza i male przeziebione. Moj dom to koci szpital.

tez bym chciala miec to juz za soba :(

3maj sie i wyglaszcz wszystkie kociaki :)
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Wto lis 08, 2005 17:55

Ale piękny ten Feluś. Szkoda że nie mogę mieć jeszcze czwartego kota.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt gru 30, 2005 12:09

W moim zwierzyńcu względny spokój. Trochę przewraca mi się dotychczasowa hierarchia w stadzie.

Pomponik zostaje już na 100%, w zamian za obietnicę, że następny kot, który się pojawi w naszym domu będzie wywieziony do schroniska. :evil:

Micia zaakceptowała Pompona, chociaż nie lubi kotów i Fredzi też. Widocznie lubi rude. Nienawidzi czarnych.Na szczęście nie ma dostępu do Pirata, rezydenta kotłowni.

Rude się nie lubią. Felek stawia się na Pompona. Jest to raczej wojna psychologiczna niż zamierzony atak, ale w takich sytuacjach Pompon wydaje histeryczne miauki i wycofuje się.

Pompon próbuje przeganiać Pusię. Fredzię traktuje jak obiekt do treningu walk i do gonitw. W czasie galopad po piętrze kociska przewracają wszystko co stoi na trasie, przesuwają dywany i chodniczki. Ulubiona zabawa POmpona: chowanie się pod kołdrę lub dywanik. Pompon czuje respekt przed Micią, Balbiną i Malwinką. Boi się też Kacperka, który generalnie go lekceważy.

Fredzia lubi chłopaków. Coraz bardziej kocha Kacperka. Codziennie rano schodzi ze mną na dół i wita go z radosnymi pomrukami, wskakując na pralkę- ulubione legowisko Kacperka. Kacperek myje Fredzię. Ona strzela baranki i mruczy szczęśliwa. :lol: Czasami Fredzia bawi się też z Felkiem, ale Felek to smutas i malkontent. Ożywia się tylko w czasie głaskania. Może przeżywa dopiero teraz utratę poprzedniego domu.

Feluś martwi mnie, bo lubi nocne wyprawy. Przeciwieństwem jego jest Pirat. Praktycznie nie wychodzi z kartonu w kotłowni. Je, śpi i wydala. Próby zachęcenia go do spaceru kończą się niepowodzeniem W trosce o jego zdrowie trzeba go czasami wyrzucać z kotłowni, żeby zażył trochę ruchu.

Chyba ostatnio trochę odchudziłam Pirata, z czego się cieszę.
:wink:
Kropcia, na szczęście, zdrowa, ale zestresowana obecnością rudzielców i Fredzi. Na "nowych" syczy i prycha.

Balbinka krąży po całym domu, ale nie lubi Fredzi i rudasów. Najswobodniej czuje się w salonie. Jak księżniczka! Bardzo się ze sobą zżyłyśmy w czasie jej choroby. Balbina zrzędzi i złości się w czasie karmienia, ale jak się umyje po posiłku humorek jej warca i jest zawszę chętna na głaski i mizianki. :)

Najbardziej zadowolony z zimy jest Lisek, mój pies. 10 grudnia minął rok jak wzięliśmy go ze schroniska. Zdrowie mu dopisuje. Mocno przybrał na
wadze, a futro ma tak gęste, że nie mogę go rozczesać. Lisek lubi bieganie po śniegu, no i tarzanie się w nim. Często śmieje się. Stał się wesołym psem i już nie boi się wyciągniętej ręki.

Wieczorem będą fotki, bo w tym komputerze ich nie mam.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt gru 30, 2005 13:35

Wspaniały zwierzyniec, podziwiam cie za umiejętność opieki nad taką gromadką.
Mocno mocno trzymam kciuki by po nowym roku odeszły choroby i problemy.
Piękne koty i piękne opowieści. :)
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Majestic-12 [Bot], zuzia115 i 236 gości