Niebieskookie cudo już w domu../ Od pół roku rzadka kupa:((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 04, 2005 22:11

Witam wszystkich zainterosowanych losem niebieskookiej koteczki.

Jeszcze wczoraj wydawalo się, że sytuacja powoli się normuje. W czwartek pojechaliśmy wyjątkowo wcześnie do weterynarza, gdzie zapadła decyzja o odstawieniu kroplówki i odrobaczeniu. Koteczka została oczywiście osłuchana i wydawało się,że jest wszystko w porządku. Lekarz zaproponował kąpiel koteczki, żeby się nie męczyła wylizywaniem. Dostała za to witaminy w paście. Koteczka od rana tak jakby fukała ale lekarz stwierdził, że może to tak sobie jej się w nosku zakręciło.

Wydawało się, że wszystko idzie dobrze. Koteczka została wykąpana, zawinięta w ręczniki a następnie wysuszona suszarką na niskich obrotach. Na początku trochę się broniła, ale potem ciepła woda i drapanie za uchem chyba trochę ją uspokoiły. Teraz jednak gdybym mogła cofnąć czas z pewnością zrezygnowałabym z tej kąpieli. Dlaczego ? Czytajcie dalej....

Południe było stresujące więc wcale mnie nie zdziwiło, że koteczka poszła spać. Zaczęłam się niepokoić gdy tak spała, i spała i nic w tym czasie nie jadła. Dopiero wieczorem wyszła i zrobiła wielką qpę z robalami. A potem jakby coś w nią wstąpiło: jadła i piła, piła i jadla. Muszę przyznać, że pełna optymizmu myślałam, że wstrętne robaki zostały zniszczone i teraz koteczka wyszła na prostą. Wydawała się być całkiem zadowolona, trochę się pomiziała i porozmawiała.....

Dzisiaj o 3 w nocy zaczęła się afera. Koteczka zrobiła tak aromatyczną qpę, że wszyscy się obudzili. Coż zrobić, zdarza się.... po szybkiej utylizacji i gruntownym wietrzeniu mieszkania zasnęliśmy z nadzieją lepszego jutra. A potem .... cóż sprawa przerodziła się w najprawdziwszą biegunkę ...... aż tak do teraz.
Teraz proszę pocieszcie mnie i powiedzcie, że tak miało być po odrobaczaniu.
Koteczka nie dostawała nic nowego do jedzenia cały czas puszka animondy dla kociaków, suchy royal canin dla kociaków, woda, gotowany kurczaczek. Chyba gdyby to było od jedzenia to byłoby wcześniej, prawda?
Drugi kłopot: dzisiaj już wyraźnie ma wilgotny nosek, posapuje, gwiżdże....więć myślę, że katarek się rozwinął..... i tu no właśnie... pluję sobie w brodę ... mogłam się zdać na swoje przeczucie .... i malutkiej jednak nie kąpać. :(
Więc plan mam taki: jakoś przeżyjemy dzisiejszą noc a jutro chyba będziemy szukać nowego weterynarza :( Poki co dałam jej 4cm smecty .... i nie wiem zabrać jej jedzenie czy nie? Jak myślicie ?

A z obiecanymi fotkami mam kłopot, ich rozmiar jest zbyt duży. Wslałam je więc do aamms z prośbą o wklejenie za które od razu dziękuję :) Coż trochę techniki i można się zgubić :)

elakul

 
Posty: 21
Od: Czw paź 27, 2005 20:05
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pt lis 04, 2005 22:19

No nie , ale pech. Myslę, ze lek na odrobaczenie tak mocno zadziałał i kotka to b. odczuła. Może zbyt duża dawka była tego leku? kto wie. Kotka była bardzo osłabiona. Przecież taki lek to trucizna. Musi byc dobrze, ona jest taka piekna. Pisz proszę co się dzieje z malutką. Trzymam kciuki za jej zdrowie.

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Pt lis 04, 2005 22:24

Może jedzenie było zbyt urozmaicone dla jej brzuszka. Jeżeli smecta nie pomoże to ugotuj kleik z ryżu (podobno świetnie zatrzymuje biegunki). Dokładny przepis jest w którymś wątku ale nie pamiętam gdzie. Może ktoś z forumowiczów namierzy właściwy wątek lub poda przepis ze szczegółami. Ważne jest, żeby kicia się nie odwodniła.
Trzymam kciuki .

jola_pik

 
Posty: 594
Od: Sob kwi 16, 2005 23:20

Post » Pt lis 04, 2005 22:29

Może w przypadku Twojej kotki przyczyna biegunki o wyjątkowym i przenikającym nos zapachu jest inna, ale kiedy moja kotka zjadła pasztecik Animondy to nie za długo zrobiła kupsko tak haniebnie śmierdzące, że w życiu nie było mi dane wąchać takich smrodów.

Może więc to nie choroba tylko trawienie "zakazanych"(cudzysłów ze względu na wspomnienie tej woni) produktów?

Pozdrawiam Pięknotę.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Pt lis 04, 2005 22:31

Moze na te biegunke daj jej zaparzonego siemienia lnianego.
A poza tym mozesz ja poic woda z miodem. Naszemu Tuptusiowi pomoglo sie nie odwodnic, a juz lecial przez rece. To bylo bardzo dawno (no wlasciwie dopiero 6 lat temu:)) Ale wtedy woda z miodem i mocny rosol z kurczaka pomogly. Wtedy wiedzialam znacznie mniej ale sie udalo.

Szeryf, ktorego w tym roku ratowalam mial dlugo biegunke. Wlasciwie dopiero teraz troche sie unormowalo. Za to swietnie lyka kapsulki trilacu:)) Do nosa dawalam xylometazolin a potem jeszcze sulfarinol. Jesli masz cos w domu to chyba mozesz bez strachu dac. Moze jeszcze rutinoscorbin?
W przypadku Szeryfa dobrze dziala uodparniajacy limphozil.

Tzrymam kciuki za malenka
Bedzie dobrze:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lis 04, 2005 23:23

Mocno trzymam kiciuki za kicię.. mam nadzieję, że te kłopoty to tylko w wyniku zmiany diety i odrobaczania..

Elakul, dostałam maila od Ciebie, ale bez zdjęć.. Czy możesz wysłać jeszcze raz..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lis 05, 2005 9:41

Rety :( dopiero doczytałam o bidulce...
może środek na odrobaczanie jej tak zaszkodził? zasilny?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Sob lis 05, 2005 12:35

Dzisiaj jakby było trochę lepiej.... koteczka ma apetyt .... zmieniłam jej karmę na to, co jej najbardziej smakuje ( Kuba100 dziękuję za rady i wsparcie :) )
Katarek jakby trochę mniejszy, a przynajmniej koteczka trochę lżej oddycha.
A to są jej zdjęcia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Rosołkiem i wodą z miodem gardzi .... a z lekami na razie poczekam.

elakul

 
Posty: 21
Od: Czw paź 27, 2005 20:05
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Sob lis 05, 2005 13:32

Ona jest cudna - te jej oczy i ten kolor futerka :roll: :roll: miodzio. W jakim wieku jest kicia? Na fotkach widać, ze nie jest tak źle. Mysle , ze mała dojdzie do siebie :D

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Sob lis 05, 2005 13:41

Ona jest tak wychudzona, że mi prawdopodbnym wydaje się, że to rozwolnienie to wynik odrobaczania. Co dostała na robale?
Trzymajcie ją w cieple, a rutinoscorbin spokojnie możesz podać 0,5 tabletki 2x dziennie albo chociaż 0,25. Siemię to też dobry pomysł ;)
Mam nadzieję, że szybciutko dojdzie do siebie :ok:
Mizianki dla ślicznoty 8)
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lis 05, 2005 14:51

Śliczna puffeczka, okrąglutki łebek :love: piękna jest
Niech szybko zdrowieje- :ok:
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Nie lis 06, 2005 20:37

Jak minął dzień kotce? czy wszystko wraca do normy?

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Nie lis 06, 2005 21:52

Też bardzo proszę o wieści..

Kicia jest przepiękna.. :love:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 06, 2005 23:33

Dzisiaj dzień minął pod znakiem walki z biegunką.
Hmm..... poza tym, okazało się, że kicia je ale tylko wtedy kiedy jedzonko ma w sobie wątróbkę ...... a reszta odpada. Niezbędne były więc szybkie zakupy.
( Pozaostałymi puszkami dokarmię znajomą kotkę :) )

Na szczęście koteczka pije. Dzisiaj cały dzień podawałam jej smectę. Siemienia lnianego nie ruszyła :( A biegunka trwa ... :(

Jakoś też mniej się broniła przed smectą..... :(

Tak pesymistycznie się zrobiło.....

elakul

 
Posty: 21
Od: Czw paź 27, 2005 20:05
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Nie lis 06, 2005 23:46

Z tego co pamiętam, to wątróbka też może być przyczyną luźnych qpali.. Może trochę jej ogranicz tę wątróbkę, bo długo jeszcze będziesz walczyć z biegunką..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], indestructibleperson i 173 gości