Było- jest chory i połamany, nie można go operować, foty s9

» Pon paź 24, 2005 10:36

annskr pisze:Bez zmian - czekamy ....
Tzn czekamy na plastykę, kocio trochę lepiej

dziękuję za wyjaśnienie.. :lol:

Widzę,że masz podobny sposób mówienia jak ja.

» Wto paź 25, 2005 13:49

Nadal czekamy ...

» Wto paź 25, 2005 15:54

Co słychać u biedaczka?

» Wto paź 25, 2005 16:27

I co slychac u rudaska Cały czas trzymam :ok:

za kocurka

» Śro paź 26, 2005 9:11

Jeszcze nie wiadomo co z rudasem?

» Śro paź 26, 2005 10:41

Niestety Rudas nie przeszedł operacji, był zbyt zdenerwowany (on to chyba robi złośliwie :evil:

) i bardzo ciężko oddychał, nie ryzykowaliśmy narkozy

. Jest już w domu przy lecznicy, chciałam go zabrać do siebie, ale wetka powiedziała, że tam będzie mogła częściej zaglądać i zawsze będzie pod kontrolą. Na razie siedzi w dużej klatce i parska na wszystkie zwierzaki w domu, nawet mi się oberwało (pewnie się pogniewał, że go nie zabrałam do siebie :twisted:

), ale udało mi się go szybko udobruchać dobrym jedzonkiem i drapaniem pod szyjką. :wink:

» Czw paź 27, 2005 15:58

Czekamy ....

» Czw paź 27, 2005 18:03

Ach te kotyle. :twisted:

» Czw paź 27, 2005 21:04

iwcia pisze:Niestety Rudas nie przeszedł operacji, był zbyt zdenerwowany (on to chyba robi złośliwie ) i bardzo ciężko oddychał, nie ryzykowaliśmy narkozy . Jest już w domu przy lecznicy, chciałam go zabrać do siebie, ale wetka powiedziała, że tam będzie mogła częściej zaglądać i zawsze będzie pod kontrolą. Na razie siedzi w dużej klatce i parska na wszystkie zwierzaki w domu, nawet mi się oberwało (pewnie się pogniewał, że go nie zabrałam do siebie ), ale udało mi się go szybko udobruchać dobrym jedzonkiem i drapaniem pod szyjką.

Cwaniura ...

» Pt paź 28, 2005 8:16

Rudas za to ma chyba imię - w lecznicy mówią na niego Gargamel

Podobno jest charakterny

» Pon paź 31, 2005 15:34

Powoli przyzwyczajamy się do innych zwierzą, tylko jedno go denerwuje, dlaczego on jest w klatce a reszta luzem? :twisted:

» Wto lis 01, 2005 0:18

iwcia pisze:Powoli przyzwyczajamy się do innych zwierzą, tylko jedno go denerwuje, dlaczego on jest w klatce a reszta luzem?

Właśnie... :evil:

» Czw lis 03, 2005 11:30

Rudy został wypuszczony na pokoje.

Wczoraj jak go odwiedziłam to leżał sobie na łóżku i leniwie oglądał chodzące po pokoju zwierzaki, koty owszem mogą chodzić i nawet podchodzić, ale psy absolutnie :twisted:

trzeba je ofukać, aby trzymały się z daleka.

» Czw lis 03, 2005 23:23

iwcia pisze:Rudy został wypuszczony na pokoje. Wczoraj jak go odwiedziłam to leżał sobie na łóżku i leniwie oglądał chodzące po pokoju zwierzaki, koty owszem mogą chodzić i nawet podchodzić, ale psy absolutnie trzeba je ofukać, aby trzymały się z daleka.

Cóż za rozsądny kot!

Wie,że z byle kim się spoufalać nie należy.

» Nie lis 06, 2005 18:01

Piszcie co u kotysia, jak jego kosteczki, będą naprawione?

Było- jest chory i połamany, nie można go operować, foty s9

Kto przegląda forum